 |
Tak, masz rację, jestem dużym dzieckiem. Ja nie widzę nic złego w tym, że lubię się śmiać, lubię oglądać bajki, zawsze czymś się bawię w rękach, że wszędzie mam łaskotki, że lubię kolorowe rzeczy. Ja nie widzę w tym nic złego i dziękuje, że tobie to też nie przeszkadza. Ale teraz szczerze się ciebie pytam: Czy jesteś gotowy wiążąc się z dziewczyną, być przy okazji jej opiekunem? Nie jestem taka jak inne dziewczyny. Nie maluję się, kiepsko flirtuję, ale potrafię kochać. Kochać jak dziecko... z całego serca, nie potrzebując powodu. Ale musisz też wiedzieć, że będąc ze mną, musisz być niepewnym tego co mi do głowy wpadnie i wiedzieć, że nie łatwo jest sprawić by cokolwiek z niej wypadło. Więc jak? Wchodzisz w to?
|
|
 |
-Spotkałam dziś Miłość... - I co Ci powiedziała? - Przepraszała, że nie zawsze trwa do końca. - Płakała? - Płakała, bo często rani. - Krzyczała? - Krzyczała, że nie zawsze jest piękna. - Śmiała się? - Śmiała się, bo umie z siebie kpić. - Żałowała czegoś? - Żałowała, że ludzie nie zawsze traktują ją poważnie. - Była zła? - Złościła się, że czasem w nią wątpimy. - Cieszyła się? - Cieszyła się, że jej tak często szukamy. - Co Ci jeszcze powiedziała? - Powiedziała, że nie jest dla mnie..
|
|
 |
Czas zapomnieć, że był. Zniszczyć w sobie wspomnienia, które wciąż jeszcze ranią. Wyrzucić z serca wszystkie słowa, wszystkie gesty, najsłodsze pocałunki i najpiękniejsze spojrzenia. Pozbyć się widocznych śladów jego obecności. Czas żyć życiem. Nie nim.
|
|
 |
Miala nadzieje ze juz go nie kocha, ze to minelo. tak bardzo sie starala zeby to minelo. ostatnie pol roku to byl wlasciwie odwyk. odwyk od niego, od jego wariackiej milosci, od pocalunkow, jego fantazji, jego wyglupow, jego napadow melancholii, jego niezwyklosci. nie udalo sie. owszem, moze i o nim zapomniala ale nie przestala go kochac.. :(
|
|
 |
- Może tak byś ją przeprosiła ?! -A kto tu kogo powinien przepraszać ? - Może i pocałowała twojego chłopaka, ale to nie powód , żeby ją bić .! - Wiesz co ... Poproś swoją kumpelę, żeby strzeliła Cię w twarz . I jednocześnie poproś swojego faceta, by podszedł do pierwszej lepszej dziewczyny i ją pocałował . A potem wróć do mnie i powiedz co Cię bardziej zabolało ...
|
|
 |
Obiecaj mi, że mnie nigdy nie okłamiesz, że mnie nie zdradzisz, wiem, że na świecie są różne pokusy, ale ja powinnam być ta największą, że będziesz mnie chronił, nawet przed desczem... że zatroszczysz się o mnie, jak małe dziecko troszczy się o swojego pierwszego misia.. że będę przy Tobie szczęśliwa, jak małe dziecko cieszące się pierwszą znalezioną czterolistną koniczynką... że powiem Ci szczerze - "Kocham Cię" że będę dla Ciebie najważniejsza, że nie będziesz stawiać mi żadnych warunków, że nie karzesz wybierać pomiędzy Tobą a przyjaciółkami, czy kolegami, że bedziesz tolerować moje "humorki" - jestem tylko kobietą, prawda? że nie będziesz mi obiecywał czegoś, czego nie możesz spelnić... słowa to nie wszystko... życie mnie nauczyło...juz nie wierze w same słowa... Możesz mi to obiecać?"...
|
|
 |
A dziś przelotne spojrzenia i kilka słów bez znaczenia.
|
|
 |
- Masz chłopaka? - Nie szukam. Nie chcę. Nie potrzebuję. Pewnie w tym momencie nasuwa ci się pytanie 'dlaczego?'. Ponieważ nie preferuje miłości na sile. Dziwne jest dla mnie posiadanie chłopaka tylko dlatego żeby był. W miłości nie uwzględniam kompromisów. W spólnym byciu razem owszem. Inaczej nikt by ze sobą nie wytrzymał. Czemu taka jestem? Dojrzałam.
|
|
 |
I wracasz po tylu miesiącach, robisz zamęt, a potem... Znów cisza.
|
|
 |
To kolejny dowód na to, że zależy mi na Tobie i to bardzo.
|
|
 |
Kiedyś zrozumie... Może wróci, ale czy ona będzie czekać? Może ktoś już go zastąpi? Może, ale tak naprawdę uczucia wielkiej miłości nigdy do końca się nie wypalają. Ona zawsze będzie do niego coś czuć i mieć tą cholerną słabość.
|
|
 |
I znów tak na mnie spojrzałeś... Jeszcze popatrzyłeś jakbyś mnie nienawidził. I przez to ponownie mam zaszklone oczy i tracę kontrolę nad płaczem. Powtórnie się mijamy. Nadal nie mówimy nic. Wciąż mam wrażenie, że nadal Cię kocham... znowu wiem, że nie mogę bez Ciebie żyć.
|
|
|
|