 |
|
Nie lubisz jak znikam wieczorami, kumam, kiedyś ktoś też mnie zostawił.
|
|
 |
|
nie mam gdzie iść, nie działa na mnie nic.
|
|
 |
|
Może Ty też wiesz, że wszystko to wyścig z czasem, chcemy zebrać tyle emocji ile się da, zanim zakneblowane pytania uwolnią się i pozbawia wszelkich złudzeń.
|
|
 |
|
Tak, to właśnie ja, wkładam tyle sił abyś była moja, choć od początku wiem, że zmierzam do pożegnania. Czemu sobie to robię.
|
|
 |
|
Nie pytaj mnie gdzie idę, zamknąłem oczy, wystarczy mi jej szept i zapach, to nadzieja, prowadzi mnie i dopóki idę uśmiecham się, dopóki nie spadnę, udaję, że potrafię latać.
|
|
 |
|
Naiwnie myślałem, że jakoś przeżyję bo i tak nie mamy szans na przyszłość ale po wczoraj wiem, że zaboli, że to mnie zniszczy.
|
|
 |
|
Muszę się trochę wycofać, nie chciałem się tak zaangażować kiedy zbyt mało Cię znam i niewiele Cię mam.
|
|
 |
|
już nie rośnie tętno, wszystko mi jedno, ty to tylko przeszłość.
|
|
 |
|
wybacz mi, jeśli jestem za młoda, by mówić głośno o zmianach.
|
|
 |
|
ja umiem żyć bez wielkiej kasy, wiesz? a ty się sprzedaj.
|
|
 |
|
czasami trzeba usiąść i pogadać z sercem. ot tak jak staremu kumplowi wytłumaczyć, że nie masz ochoty na piwo czy miłość.
|
|
 |
|
czuję mniej, widzę więcej, dobra, lej, bo trzęsą mi się ręce.
|
|
|
|