czasem człowiek ma ochotę tak po prostu spakować się i wyjechać. gdzieś na bezludną wyspę, do leśnej chaty, w pizdu. odciąć się od gadającego świata. od ludzi, którzy mnożą nasze paranoje, którzy nas niszczą, którzy podcinają nam skrzydła. odciąć się od gwaru i plastikowej bylejakości, od sztucznych uśmiechów, problemów, które piętrzą się jak brudne naczynia w zlewie. czasem człowiek ma ochotę tak zwyczajnie i po prostu olać to wszystko, co mu nie służy. co sprawia, że zaczyna wariować
|