głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika gorian20

Przed żałobą nigdzie się nie schowasz  donikąd nie uciekniesz  zażąda od ciebie daniny rozpaczy prędzej czy później. Musisz ją poznać  zrozumieć  ulec jej.

jednorazowagra dodano: 15 czerwca 2023

Przed żałobą nigdzie się nie schowasz, donikąd nie uciekniesz, zażąda od ciebie daniny rozpaczy prędzej czy później. Musisz ją poznać, zrozumieć, ulec jej.

Panie Boże! Proszę Cię o mądrość  żebym mogła zrozumieć mężczyznę. O miłość  bym mogła mu przebaczyć. O cierpliwość  bym mogła znieść jego humory. Nie proszę Cię o siłę  bo bym go zajebała.

kolorowa15 dodano: 15 czerwca 2023

Panie Boże! Proszę Cię o mądrość, żebym mogła zrozumieć mężczyznę. O miłość, bym mogła mu przebaczyć. O cierpliwość, bym mogła znieść jego humory. Nie proszę Cię o siłę, bo bym go zajebała.

śmieszy mnie to  że uważasz się za milion razy lepszą niż jesteś. na szczęście milion razy zero i tak daje zero

kolorowa15 dodano: 15 czerwca 2023

śmieszy mnie to, że uważasz się za milion razy lepszą niż jesteś. na szczęście milion razy zero i tak daje zero

Moje zaufanie w stosunku do Ciebie spadło tak nisko  że nawet nie uwierzę Ci jeśli powiesz która jest godzina.

kolorowa15 dodano: 15 czerwca 2023

Moje zaufanie w stosunku do Ciebie spadło tak nisko, że nawet nie uwierzę Ci jeśli powiesz która jest godzina.

Nie jestem idealna  popełniam błędy  krzywdzę ludzi  ale kiedy mówię  przepraszam  lub  kocham  mówię serio  a nie kurwa na niby.

kolorowa15 dodano: 15 czerwca 2023

Nie jestem idealna, popełniam błędy, krzywdzę ludzi, ale kiedy mówię `przepraszam` lub `kocham` mówię serio, a nie kurwa na niby.

Promienie dnia  nowe promienie  dotykają mnie jak Twoje słowa  kołdra jest tak ciepła  chciałbym ją rzucić aby poczuć jak dziś ciepło  jak wypełniasz mi dzień niespodzianką swojego przywitania. Jesteś tu brwdziej niż lato  niż czerwiec. Oczy jaśniejsze niż niebo  myśli rozproszone jak chmury  radość w blaskach poranka  choć to tylko myśli jaśnieją tak naprawdę.

darko dodano: 15 czerwca 2023

Promienie dnia, nowe promienie, dotykają mnie jak Twoje słowa, kołdra jest tak ciepła, chciałbym ją rzucić aby poczuć jak dziś ciepło, jak wypełniasz mi dzień niespodzianką swojego przywitania. Jesteś tu brwdziej niż lato, niż czerwiec. Oczy jaśniejsze niż niebo, myśli rozproszone jak chmury, radość w blaskach poranka, choć to tylko myśli jaśnieją tak naprawdę.

Znowu Ty  moje słowa  pisałem prawdę  nie potrafię  tak brak mi Twoich słów. każdy kolejny krok i plan jest bez znaczenia  powiedz mi część i poczuje że uśmiech jest prawdziwy  że każdy ruch ciała jest tańcem  życie obrazem który ma Cię zachwycić.

darko dodano: 15 czerwca 2023

Znowu Ty, moje słowa, pisałem prawdę, nie potrafię, tak brak mi Twoich słów. każdy kolejny krok i plan jest bez znaczenia, powiedz mi część i poczuje że uśmiech jest prawdziwy, że każdy ruch ciała jest tańcem, życie obrazem który ma Cię zachwycić.

A gdyby spotkać tak dziwną osobę którs idzie przez las jak ja  tańczy ciesząc się zapachem lasu i błądzi myślami aż nie starcza ich na rozsądek.

darko dodano: 14 czerwca 2023

A gdyby spotkać tak dziwną osobę którs idzie przez las jak ja, tańczy ciesząc się zapachem lasu i błądzi myślami aż nie starcza ich na rozsądek.

Pustka  gdzieś między sukcesami  doskwiera jak cholerna drzazga w stopie  nie sposób skakać z radości  żadnej radości. Idę wszędzie gdzie jestem wspaniały i cięgle boli  i na co mi starania aby być doskonały. Myślałem  że wypełnisz wszystkie czarne dziury  że nigdy nie spojrzę na horyzont szukając ratunku. Śniłem dziś  że szczęście jest możliwe ale otwierając oczy wiedziałem już że to tylko chwile.

darko dodano: 14 czerwca 2023

Pustka, gdzieś między sukcesami, doskwiera jak cholerna drzazga w stopie, nie sposób skakać z radości, żadnej radości. Idę wszędzie gdzie jestem wspaniały i cięgle boli, i na co mi starania aby być doskonały. Myślałem, że wypełnisz wszystkie czarne dziury, że nigdy nie spojrzę na horyzont szukając ratunku. Śniłem dziś, że szczęście jest możliwe ale otwierając oczy wiedziałem już że to tylko chwile.

obejrzałam kolejną romantyczną komedię  podczas której opróżniłam połowę słoika nutelli. płacząc przy wyznaniach miłości głównych bohaterów  włożyłam słuchawki w uszy  wsłuchując się w dołującą piosenkę i idąc za pobliski market  usiadłam na krawężniku  na którym spędzaliśmy razem mnóstwo czasu. przypomniałam sobie te ostatnie wspólne chwile. jego szarmancki uśmiech  kiedy zakładał mi na palec plastikową  obrączkę   obiecując  że nigdy mnie nie skrzywdzi. zamykając oczy  w podświadomości poczułam jego oddech na swoich wargach. skapująca łza  zadała ból przeszywający po raz kolejny moje kruche serce. wracając do domu  ujrzałam go idącego z naprzeciwka.   co ty tu robisz?   tylko tyle byłam w stanie wyjąkać na jego widok.   to samo co ty   odparł odgarniając mój niesforny kosmyk włosów za ramię.   też tęsknię.

ansomia dodano: 12 czerwca 2023

obejrzałam kolejną romantyczną komedię, podczas której opróżniłam połowę słoika nutelli. płacząc przy wyznaniach miłości głównych bohaterów, włożyłam słuchawki w uszy, wsłuchując się w dołującą piosenkę i idąc za pobliski market, usiadłam na krawężniku, na którym spędzaliśmy razem mnóstwo czasu. przypomniałam sobie te ostatnie wspólne chwile. jego szarmancki uśmiech, kiedy zakładał mi na palec plastikową "obrączkę", obiecując, że nigdy mnie nie skrzywdzi. zamykając oczy, w podświadomości poczułam jego oddech na swoich wargach. skapująca łza, zadała ból przeszywający po raz kolejny moje kruche serce. wracając do domu, ujrzałam go idącego z naprzeciwka. - co ty tu robisz? - tylko tyle byłam w stanie wyjąkać na jego widok. - to samo co ty - odparł odgarniając mój niesforny kosmyk włosów za ramię. - też tęsknię.

pamiętam jak lata temu siedziałam na lekcji języka polskiego. byłam obecna ciałem  ale nie duchem. myślami byłam z nim. w sali obok. w pewnym momencie nauczycielka zapytała jak nazywał się twórca lektury  którą omawiamy. wypowiedziałam jego imię. wtedy  od śmiejącej się nauczycielki  usłyszałam tylko:  dziewczyno  twórca lektury  nie twoich marzeń .

ansomia dodano: 12 czerwca 2023

pamiętam jak lata temu siedziałam na lekcji języka polskiego. byłam obecna ciałem, ale nie duchem. myślami byłam z nim. w sali obok. w pewnym momencie nauczycielka zapytała jak nazywał się twórca lektury, którą omawiamy. wypowiedziałam jego imię. wtedy, od śmiejącej się nauczycielki, usłyszałam tylko: "dziewczyno, twórca lektury, nie twoich marzeń".

siedziała na boisku. ubrana w dresy i bluzę brata  piła kolejne piwo. ze słuchawek dobiegał głos Ostrowskiego  a z jej ust ciche szepty.   gadasz do siebie?   usłyszała nagle i jej ciało przeszył dreszcz. ten głos rozpoznałaby wszędzie  nawet w najgorszym hałasie. nie podniosła głowy.   nic ci do tego   warknęła  wciąż patrząc w ziemię. przykucnął i wtedy jego zapach otulił jej ciało. wstała  upuszczając butelkę.   po co przyszedłeś?!   ryknęła na całe gardło.   uspokój się. chciałem pogadać   szepnął  wyciągając rękę w jej stronę.   nie. nie będziemy rozmawiać. a wiesz dlaczego? bo kiedy ty odwrócisz się i odejdziesz w swoją stronę  ja zostanę z dźwiękiem twojego głosu w uszach i to ja będę wyć przez kolejne miesiące. a teraz spuść wzrok i wynoś się w końcu z mojego życia!   brakowało jej powietrza. chłopak zaczął iść w przeciwną stronę.   zostań   szepnęła z nadzieją  że nie usłyszy. wrócił się. zamknął jej ciało w żelaznym uścisku. doskonale znała smak pożegnań.

ansomia dodano: 12 czerwca 2023

siedziała na boisku. ubrana w dresy i bluzę brata, piła kolejne piwo. ze słuchawek dobiegał głos Ostrowskiego, a z jej ust ciche szepty. - gadasz do siebie? - usłyszała nagle i jej ciało przeszył dreszcz. ten głos rozpoznałaby wszędzie, nawet w najgorszym hałasie. nie podniosła głowy. - nic ci do tego - warknęła, wciąż patrząc w ziemię. przykucnął i wtedy jego zapach otulił jej ciało. wstała, upuszczając butelkę. - po co przyszedłeś?! - ryknęła na całe gardło. - uspokój się. chciałem pogadać - szepnął, wyciągając rękę w jej stronę. - nie. nie będziemy rozmawiać. a wiesz dlaczego? bo kiedy ty odwrócisz się i odejdziesz w swoją stronę, ja zostanę z dźwiękiem twojego głosu w uszach i to ja będę wyć przez kolejne miesiące. a teraz spuść wzrok i wynoś się w końcu z mojego życia! - brakowało jej powietrza. chłopak zaczął iść w przeciwną stronę. - zostań - szepnęła z nadzieją, że nie usłyszy. wrócił się. zamknął jej ciało w żelaznym uścisku. doskonale znała smak pożegnań.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć