 |
|
Chciałbym usnąć nie szukając w marzeniach łóżka, chciałbym budzić szukając niecierpliwie rzeczywistości.
|
|
 |
|
Dałem Ci wszystko, otworzyłem serce i śpiewałem słowami, jakbym zdjął ostanie okrycia mojej duszy. Czułem to co pisałem, po kawałku oddawałem Ci siebie. Nie potrafię już czuć, nie potrafię uśmiechać się tak. Śpiewały mi myśli, tańczyłem każdym oddechem. W każdym promieniu wiosny czułem lato. A ty, ty spijałaś moją duszę, siorbałaś jakby chcąc smakować jej każdą kroplę. Splunęłaś nią we mnie kiedy już wyssałaś smak, jak starą gumę. Już wiem kim jesteś, i nie przeszkadza to w bólu, że straciłem kogoś kogo udawałaś. Tęsknie za nią, za postacią którą grałaś, chciałbym zapomnieć że kochałem kłamstwo.
|
|
 |
|
"Później!
Porozmawiam z Tobą później.
Zadzwonię do Ciebie później.
Do zobaczenia później.
Później pójdziemy na spacer.
Później powiem Ci, jak się czuję.
Później dowiesz się, ile dla mnie znaczysz.
Później może Cię pokocham, a może zapomnę.
Zostawiamy wszystko na później i zapominamy, że „później” nie jest nasze!
Że „później” ludzi może już nie być z nami.
Że „później” możemy już ich nie usłyszeć, nie zobaczyć.
Że „później” dzieci nie są już dziećmi, a rodzice są tylko wspomnieniem.
Że „później” dzień zamienia się w noc, noc w bezradność, uśmiech w grymas bólu, a życie we wspomnienie.
„Później” będzie za późno!
Bądź teraz!
~ Sześćdziesiąt Sekund"
|
|
 |
|
pokazał, że bardziej od mojego tyłka kocha moje serce. wtedy zrozumiałam, że mogę mu dać wszystko.
|
|
 |
|
to nie żadne fifirifi, tylko miłość, frajerska pało.
|
|
 |
|
stoisz i się ślinisz albo idziesz i zdobywasz.
|
|
 |
|
na fotografii dotyka dłonią jego policzka. jest taka szczęśliwa, uśmiechnięta. wpatruje się w niego z miłością i oddaniem. jak gdyby był całym jej światem. może był całym jej światem, tylko tego nie zauważał. i może taki świat jest o wiele ważniejszy niż ten, w którym on się zagubił?
|
|
 |
|
i pobłogosław Panie ten dzisiejszy dzień. dzień, w którym zerwał z tą suką. amen.
|
|
 |
|
i zdarza mi się łapać za głowę, gdy pomyślę, ile prawdziwych miłości przez ciebie straciłam.
|
|
 |
|
założę się, że gdybym chciała odejść, nie poszedłbyś za mną, nawet nie powiedziałbyś "zostań". wpatrywałbyś się w mój tyłek i już myślał, którą kolejną by tu poderwać.
|
|
 |
|
stała na starym zarywającym się mostku. przechylając się przez spróchniałą belkę dokładnie widziała własne odbicie w gładkiej tafli jeziora. nagle wszystko wróciło. wspomnienia związane z wakacjami spowodowały, że do jej oczu napłynęły łzy. ponownie pochyliła się a małe kropelki w jednej chwili stały się górskimi potokami. spływał po jej zimnych policzkach, po czym wpadały do wody, burząc spokój idealnie gładkiej tafli.
|
|
 |
|
czasem wracam wspomnieniami jakieś 12 lat wstecz... pokłóciliśmy się. krzyczeliśmy. ja płakałam. wtedy powiedziałeś, że to koniec. w tym momencie mój świat dotknął dna. wykrzyczałam pytanie, kim ona jest? co ona może ci dać, czego nie mogę ja. po chwili zastanowienia wiedziałam: ona da ci dupy.
|
|
|
|