stała na starym zarywającym się mostku. przechylając się przez spróchniałą belkę dokładnie widziała własne odbicie w gładkiej tafli jeziora. nagle wszystko wróciło. wspomnienia związane z wakacjami spowodowały, że do jej oczu napłynęły łzy. ponownie pochyliła się a małe kropelki w jednej chwili stały się górskimi potokami. spływał po jej zimnych policzkach, po czym wpadały do wody, burząc spokój idealnie gładkiej tafli.
|