 |
W przeciągu jednej, krótkiej chwili świat zaczyna zmieniać się nie do poznania. Nie widzisz już kolorów, które tylko Ona wprowadzała w Twoje życie, teraz jest tylko szarość, która każdej nocy przypomina Ci o swoim istnieniu, gdy leżysz skulona pod miękką pościelą, a Ona wgniata Cię w łóżko jakbyś była owocem wyciskanym w blenderze. Każdego dnia przypomina Ci o tym, że jesteś sama, że najważniejsze co miałaś, odeszło, więc nie masz już po co iść dalej, bo każdy Twój krok jest bezsensowny i bezwartościowy. Nocą przy świetle lampki zapisujesz kolejno kartki papieru z nadzieją, że kiedyś odważysz się je wysłać, pieczętujesz każdą łzą lecz wiesz, że to co piszesz to i tak zbyt mało by wyrazić pustkę, która zadomowiła się w Twoim sercu. Otwierasz szczelnie zasłonięte okno, patrzysz na ludzi, którzy w pośpiechu śpieszą się do domów by choć trochę czasu spędzić z bliskimi. Nogi uginają Ci się z bezsilności, a łzy wyżerają dziury w twarzy. Ból jest nie do zniesienia, poddajesz się. Już czas.
|
|
 |
duszę się, nie potrafię odnaleźć się w tym wszystkim. Każda kolejna noc jest dla mnie wyzwaniem, jest walką o przetrwanie. Nie potrafię żyć dalej tak, nie potrafię dusić się z tęsknoty. Tęsknie za Tobą, tęsknie za życiem które miało sens, tęsknie za człowiekiem jakim byłam kilka mięsiecy temu. Chcę wrócić do życia które cieszyło mnie, chcę wreszcie zasypiać i budzić się dla kogoś. Chcę być dla kogoś każdym głębszym oddechem, chcę byc dla kogoś sensem- chcę być dla kogoś oczkiem w głowie a zarazem kimś więcej niż tylko znajomą. Chcę poczuć się kochana, chcę znaleźć szczęście którego mi tak brakuję, potrzebuję bliskości odwzajemnienia i poczucia że jestem jeszcze coś warta. Błagam pomóz mi uwierzyć że jeszcze mogę wygrać tą walkę, pomóz mi docenić życie. Daj mi chociaż jeden argument by tu zostać. Mów do mnie teraz tego potrzebuje, mów jak najwiecej ale proszę nie odchodz, nie teraz bo wiem że bez Ciebie sobie nie poradzę. Przyjacielu zostan, kiedy spadam, nie zostawiaj mnie samej.
|
|
 |
Za często się wkurwiam, a potem przepraszam,
ale jestem człowiekiem i wiele wybaczam./ net
|
|
 |
Po Twoim odejściu poznałam wielu różnych facetów. Każdy z nich miał jakiś swój plan wobec mnie, jedni chcieli mnie na chwilę, raptem na jedną noc, inni na trochę dłużej. Każdy z nich dawał mi coś innego, każdy sprawiał, że czułam się lepiej niż na co dzień, ale żaden z nich nie potrafił sprawić, że czułabym się tak dobrze jak przy Tobie. Nikomu z nich nie udało się dać mi tyle siły żebym mogła wreszcie zapomnieć o Twojej osobie. Nie wiem jak to zrobiłeś, ale tak perfekcyjnie sprawiłeś, że jesteś lepszy niż cała reszta, że nikt nie jest w stanie Ci dorównać. Masz w sobie jaką nietypową moc, która spowodowała, że moje serce oraz cała ja należę tylko do Ciebie. Szkoda tylko, że w sumie tego nie chcesz. / napisana
|
|
 |
Bo przyjaciel nigdy nie opuści, nie obgada nie wyślę do diabła. Przyjaciel po prostu zawsze jest, wspiera. Nigdy nie zwątpi,po prostu czuwa.
|
|
 |
Być może nie potrafisz się ze mną pożegnać i to dlatego kolejny raz odchodzisz bez słowa. Twoje milczenie wprowadza w mój świat ogromną pustkę i poczucie zagubienia. Znów tak trudno jest mi przyzwyczaić się do tego, że nie wiem jak mija Ci życie, że kolejny raz okazałam się zbyt mało wystarczająca dla Twojego serca. Jest mi źle, że skończyliśmy w tak beznadziejny sposób, ale może teraz uda mi się zapomnieć o wszystkich chwilach, które powinnam spędzić z Tobą. Rekonwalescencja wcale nie jest łatwa, ale kiedyś musi być skuteczna. Tęsknota musi, któregoś dnia wyparować, więc jeżeli postanowiłeś znów zniknąć to błagam nie wracaj po raz kolejny, nie rób mi znów bałaganu w głowie, który będę porządkować następnych kilka tak długich miesięcy. / napisana
|
|
 |
Wiem kurwa, że tyle szans było mi dane, a ja wszystkie koncertowo zepsułem. Wiem, że chciałem Cię pokochać i Ty też chciałaś, lecz gdy w końcu tak się stało, zraniłem Cię. Wiem, że dawałaś mi z siebie jak najwięcej, a ja nie potrafiłem tego docenić i wciąż chciałem więcej. Wiem, wiem, że spierdoliłem, a teraz siedzę tu bez Ciebie i pluję sobie w twarz, że dopiero tak daleko od Ciebie doceniłem to, że byłaś dla mnie zawsze, nawet wtedy, gdy było źle. Teraz brakuje mi Twojego uśmiechu, bo przecież to w nim się zakochałem i słów, bo tylko one potrafiły tak rozgrzewać krew w moich żyłach./mr.lonely
|
|
 |
Zniknął, odszedł. Tyle czasu minęło, jak nie ma go przy mnie, a ja nadal odczuwam tą pustkę i samotność. Tęsknie za Nim, ale rzadko kiedy się do tego przyznaję. Owszem, brakuje mi Jego obecności, tego, że był zawsze, niezależnie od tego co się działo, że dawał mi wsparcie choć sam momentami nie miał sił do mnie. Ale pomimo wszystko i wszystkich - On był, nie odchodził, nie opuszczał mnie. Do pewnego dnia, kiedy coś w nas pękło, a ja wybrałam zupełnie inną drogę w życiu. Pozwoliłam mu odejść, odsunąć się ode mnie. Nie okazywałam wtedy żadnych uczuć. Nie pokazywałam, że mi na Nim zależy, że tęsknie, bo wiedziałam, że wcześniej czy później coś się stanie, że nastanie dzień, w którym Go stracę na dobre. I chyba właśnie to się stało szybciej niż mogłam się tego spodziewać. Na własne życzenie Go odrzuciłam od siebie. Zrobiłam kolosalny błąd, za który teraz tak wysoką cenę płacę. Jest mi smutno i przykro z tego powodu, bo nie radzę sobie tak, jak wtedy, gdy On był przy mnie.
|
|
|
|