głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika gabble

czasami musi się coś rozpaść  żeby pojawiło się coś lepszego.

czekoladoweniebo dodano: 17 września 2013

czasami musi się coś rozpaść, żeby pojawiło się coś lepszego.

nie pytaj czemu znów nie odbieram  czemu snów znowu nie mam weź mnie puść bo umieram  nie chce już żyć jak teraz  chce zapomnieć bo nie rozumiem słów którymi mówisz do mnie ponoć mam serce z kamienia  WSPANIALE. lepiej by było gdybym nie miał go wcale

cociebolikurwo dodano: 17 września 2013

nie pytaj czemu znów nie odbieram, czemu snów znowu nie mam,weź mnie puść bo umieram, nie chce już żyć jak teraz, chce zapomnieć bo nie rozumiem słów którymi mówisz do mnie,ponoć mam serce z kamienia, WSPANIALE. lepiej by było gdybym nie miał go wcale

mijają lata  świat nabrał nowych znaczeń   jestem dzieckiem  choć plastik w portfelu twierdzi inaczej

cociebolikurwo dodano: 17 września 2013

mijają lata, świat nabrał nowych znaczeń, jestem dzieckiem, choć plastik w portfelu twierdzi inaczej

Dziwne  że ludzie mogą stać się smutni  a nawet źli  gdy życie staje się zbyt łatwe. Ale tak to już jest. I wtedy najlepiej zacząc od nowa  od drugiego końca

cociebolikurwo dodano: 17 września 2013

Dziwne, że ludzie mogą stać się smutni, a nawet źli, gdy życie staje się zbyt łatwe. Ale tak to już jest. I wtedy najlepiej zacząc od nowa, od drugiego końca

Tyle było rzeczy do omówienia  że oboje zamilkli

cociebolikurwo dodano: 17 września 2013

Tyle było rzeczy do omówienia, że oboje zamilkli

Miałem krewnego  który studiował trygonometrię  aż mu wąsy odpadły  a kiedy już się wszystkiego nauczył  przyszła jakaś Buka i go zjadła. No i leżał potem w brzuchu Buki z całą tą swoją mądrością!

cociebolikurwo dodano: 17 września 2013

Miałem krewnego, który studiował trygonometrię, aż mu wąsy odpadły, a kiedy już się wszystkiego nauczył, przyszła jakaś Buka i go zjadła. No i leżał potem w brzuchu Buki z całą tą swoją mądrością!

Wydajesz się niesłychanie mądry  dlatego że się nie odzywasz.

cociebolikurwo dodano: 17 września 2013

Wydajesz się niesłychanie mądry, dlatego że się nie odzywasz.

To  że się do Ciebie uśmiecham  wcale nie musi oznaczać  że Cię lubię.  Mogę  na przykład  wyobrażać sobie  że stoisz w płomieniach.

cociebolikurwo dodano: 17 września 2013

To, że się do Ciebie uśmiecham, wcale nie musi oznaczać, że Cię lubię. Mogę, na przykład, wyobrażać sobie, że stoisz w płomieniach.

– Czy naprawdę tak bardzo ich żałujesz? – spytał ze współczuciem.  – Nie  tylko trochę – odpowiedziała. – Ale korzystam ze sposobności i płaczę teraz nad wszystkim w ogóle. Mam okazję.

cociebolikurwo dodano: 17 września 2013

– Czy naprawdę tak bardzo ich żałujesz? – spytał ze współczuciem. – Nie, tylko trochę – odpowiedziała. – Ale korzystam ze sposobności i płaczę teraz nad wszystkim w ogóle. Mam okazję.

Pamiętaj  nigdy nie staniesz się naprawdę wolny  jeśli będziesz kogoś tak bezgranicznie podziwiał.

cociebolikurwo dodano: 17 września 2013

Pamiętaj, nigdy nie staniesz się naprawdę wolny, jeśli będziesz kogoś tak bezgranicznie podziwiał.

Też bym chciał  żeby ktoś kiedyś tak niecierpliwie na mnie czekał  że z tej wielkiej tęsknoty aż nie mógłby usnąć.

cociebolikurwo dodano: 17 września 2013

Też bym chciał, żeby ktoś kiedyś tak niecierpliwie na mnie czekał, że z tej wielkiej tęsknoty aż nie mógłby usnąć.

Płuca odbijały się o łopatki od ostro przyspieszonego oddechu. Serce się poddawało   wcale nie z tego wysiłku. Dobiegłam. Zatrzymałam się  łapiąc pośpiesznie równowagę na krawędzi tego życiowego urwiska i próbując się otrząsnąć  by nie zrobić sobie jakiejkolwiek krzywdy. Przy zasypianiu łzy podświadomie już wydostawały się spod powiek  ale to poranki były największą katorgą  gdy zmęczenie ciała opadało  a dusza była wycieńczona jak po najgorszym scenariuszu snu i z każdą sekundą dotkliwiej uświadamiała sobie  że to nie to  lecz rzeczywistość.

definicjamiloscii dodano: 16 września 2013

Płuca odbijały się o łopatki od ostro przyspieszonego oddechu. Serce się poddawało - wcale nie z tego wysiłku. Dobiegłam. Zatrzymałam się, łapiąc pośpiesznie równowagę na krawędzi tego życiowego urwiska i próbując się otrząsnąć, by nie zrobić sobie jakiejkolwiek krzywdy. Przy zasypianiu łzy podświadomie już wydostawały się spod powiek, ale to poranki były największą katorgą, gdy zmęczenie ciała opadało, a dusza była wycieńczona jak po najgorszym scenariuszu snu i z każdą sekundą dotkliwiej uświadamiała sobie, że to nie to, lecz rzeczywistość.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć