 |
|
Zamykam Cię w sercu i pielęgnuję każde wspomnienie, które warte jest zapamiętania. Widzę Twoją twarz, która otulana promieniami słońca błyszczała niczym najcenniejsze perły. Widzę chwile, w których płakałaś przeze mnie i nienawidzę ich i krzyczę w przestrzeń i kolejny raz obiecuję sobie, że nigdy, że nigdy więcej! Wewnętrzną stroną dłoni gładzę Twoje długie, ciemne włosy i składam na nich pocałunek, którego smak wciąż czuję na ustach. Byłaś. Jesteś. Będziesz. Wspomnienia mieszają się powodując chaos w mojej głowie. Jesteś? Musisz być, spójrz jak kaleczę swoje serce bez Ciebie. Kiedy znikasz, zabierasz mi duszę./mr.lonely
|
|
 |
|
Czasami warto zahamować i darować sobie parę zdań bądź powiedzieć dwa słowa za dużo i w prezencie otrzymujesz swój raj. A powiedz mi, co mam zrobić gdy równocześnie wypowiem dwa zdania za dużo, lecz nie użyję dwóch najważniejszych słów?
|
|
 |
|
Smutne ze do kogoś kogo sie kochało pozostaje tak mało ciepła
|
|
 |
|
Nie mam sił już nawet tęsknić.
|
|
 |
|
panie losie daj mi kogoś, kto nie zerwie róż w mym ogrodzie
|
|
 |
|
w tych czasach ludzie nie doecniaja tego co maja. ciagle im malo, chca wiecej. zazdroszcza innym. mowia, ze nie maja szczescia. ale do zycia trzeba sie usmiechnac, wtedy ono usmiechnie sie do nas. a jelsi my ciagnie jestesmy smutni to ono takie jest. docen to co masz i ciesz sie kazdym dniem
|
|
 |
|
mogłabym nie spać tylko po to by słuchać jak oddychasz
|
|
 |
|
na tyle cię przeżyłem i tylko na tyle, żeby myśleć z daleka
|
|
 |
|
na pewno znasz takie noce, ten destrukcyjny moment, w którym każda myśl waży grubo ponad tonę
|
|
 |
|
na pewno znasz takie noce, ten destrukcyjny moment, w którym każda myśl waży grubo ponad tonę
|
|
 |
|
a jeśli za mną zatęsknisz, pamiętaj, że pozwoliłeś mi odejść
|
|
  |
|
I nagle dostrzegasz, że już nie jesteś taka jak kiedyś. Dostrzegasz to, że przez ostatni czas cholernie się zmieniłaś i może nie tego chciałaś, ale to życie Cie tak poprowadziło. W końcu dostrzegasz ile ważnych osób odeszło, a ile przybyło. Dostrzegasz kto został, a kto odszedł z własnej woli. I nagle uświadamiasz sobie, że nie wiele Ci jeszcze zostało. Zostało tylko kilka najważniejszych osób, tych o których odejściu nie byłabyś w stanie nawet pomyśleć. Osób, bez których to wszystko przestało by mieć znaczenie. I właśnie wtedy uświadamiasz też sobie z kim chciałabyś żyć, to właśnie z nim, prawda? To przy nim chciałabyś zasypać, i rano budzić się w jego ramionach. I już na samą myśl, że mogłoby go zabraknąć, krople łez spływają po twarzy. Nagle uświadamiasz sobie, że On jest dla Ciebie tym 'wszystkim', bez którego nie potrafiłabyś żyć, nie chciałabyś. Bo tylko jego pragniesz, i tylko z Nim chcesz być mimo wszystko. Jest Twoim najlepszym szczęściem, mam rację? Za bardzo to znam.
|
|
|
|