 |
|
zostawiłem te dni gorsze i zapominam do nich
dróg
Idę tam gdzie mój cel i dobrze wiem,
Że jeśli nie ja sam, nikt nie zatrzyma mnie!
|
|
 |
|
Odłącz aparat, bije serce, oddycham znów
Dziś urodziłem się na nowo, nowy czuję głód
Nowy świt, wstaje słońce to..
|
|
 |
|
w dłoni butelka wódki, bo ukoić trzeba nerwy,
chyba przez to się zmieniłem, zbyt częste upadki,
zbyt dużo straciłem, było fajnie przez chwilę, tylko
przez chwilę, potem nic już nie było i nie ma to
przykre, ja też mam uczucia, też potrafię ranić,
ale po co mam to robić... / niewiesztegoskarbie
|
|
 |
|
Za dużo czasu już minęło i za dużo prób
To czas na przełom, tylko teraz mogę zrobić ruch
|
|
 |
|
czuję, że nie jestem sobą mimo to tego nie
zmieniam, chyba potrzebuję kogoś, kto mnie od
tego odciągnie, bo zbyt często alko robi mi
zapieprzoną odskocznie i pomimo tego, że udaję,
że jest dobrze to nerwy budzą emocje i niszczą
zdrowy rozsądek
|
|
 |
|
Wszystko jest w Twojej głowie, trzeba usłyszeć
szept
Wszystko jest w Twojej głowie, wszystko od A do
Z
|
|
 |
|
Potrzebowałam go jak powietrza. To nie był wybór
– to była konieczność.
|
|
 |
|
czasem chce się wyzbyć z tego, co czuję, ale nie
umiem i nie rozumiem czemu, jeśli nie chce czuć,
nadal czuje, czemu mnie nie ratujesz, ręce mi się
trzęsą albo przestań się gapić, albo przyjdź i
zmień to i zbluzgaj mnie, jak chcesz to wykończ
na śmierć, bo nienawidzę uczucia, jakim dziś jest
niepewność. / niewiesztegoskarbie
|
|
 |
|
Ile jest stąd do nieba? Mówią, że jeden krok
Choć tak wiele potrzeba człowiekowi by wykonać
go
|
|
 |
|
Trzeba mieć umysł czysty by nie dać się tu
przerobić
W koszyku amunicja i pokerowa twarz
Nie czekaj na łut szczęścia, same asy w ręku
masz!
|
|
 |
|
Emocjonalny rozpad wewnętrzny, który tak wiele
niszczy w mojej podświadomości. Nie umiem
sobie z tym poradzić. Czuję się odepchnięta,
rzucona zupełnie na bok, gdzie nie mam już
dostępu do ludzi i możliwości zaufania im. W
sercu skrył się tak silny ból, którego nie jestem w
stanie odepchnąć, który sprawia tyle przykrości.
Przez to mam wrażenie, że mój świat na nowo
traci kontrolę, że ja sama ją tracę widząc to co
się wokół mnie dzieje. Ale nie walczę, nie
pokazuję tego, że kolejny raz dostaję od życia
lekcję. Nie chcę, nie mam chęci tego robić.
Walczyłam już tyle i na co to wszystko było?
Przecież i tak nic na dłużej się nie ułoży, nie
zyskam tego co chcę. A przeżyć kolejne
rozczarowanie i czuć w duszy żar smutku i
rozpaczy? Nie jest to dla mnie. Nie pragnę już
czuć tego wszystkiego. Odsunę się, jak zawsze.
Odsunę się o bok i ukryje wszystko tak, aby nikt
nie wiedział, że moja dusza i serce właśnie
cierpią i płaczą.
|
|
 |
|
Wczorajsze dzieci jutro odejdą stąd
|
|
|
|