 |
|
Chyba nie możesz już nic, mówisz coś a ja robię swoje. Zakazujesz czegoś a ja i tak sobie na to pozwalam. Nie jestem sobą ale to robię. Przykro mi strasznie, że nie ma cię obok / i.need.you
|
|
 |
Zapytała dlaczego to zrobił. Zaczął krzyczeć. Tłumaczył, ale krzyczał, cały czas. W Jego oczach ukazała się wściekłość – wytykał jej błędy, dosłownie, bo z każdym wypowiedzianym słowem wbijał jej palec w klatkę piersiową mówiąc: - Twoja wina. Stała naprzeciwko Niego ze łzami w oczach. Boli, zostaw! – wydarła się w końcu, chwilę potem wtulając się już w Jego plecy. Oboje byli jednością, łączyła ich miłość – chora miłość...
|
|
 |
|
to nie jest tak , że go nie kocham , że nie tęsknie , nie wspominam i nie chcę wrócić . duszę się wspomnieniami , wykańczam tęsknotą i kocham na zabój . ale nie potrafię wrócić , nie umiem zapomnieć o tym ile krzywdy wyrządziliśmy sobie nawzajem , ile ostrych padło słów i ile niepotrzebnych gestów . nie wiem czy dam radę , zaufać mu ponownie i cieszyć się każdym dniem przy jego boku , nie wiem czy potrafię być jeszcze z nim szczęśliwa , zachowywać się jakby nigdy nic czy chociaż pojawić się w jego domu gdzie każdy ma do mnie pretensje za to jak cierpiał . boję się , boję się jego , uczuć , przyszłości i tej miłości którą mimo tego ile mu wyrządziłam krzywdy nadal chce mi dać . nie potrafię ale czuję , że wymazując go ze swojego życia robię największy błąd jaki tylko mogę . / grozisz_mi_xd
|
|
 |
KONIEC FERII . [*] módl się dziwko o przetrwanie. -.-
|
|
 |
Kochałem Cię jako siostrę, znienawidziłaś mnie jako faceta. / nie.bylbym.tu.soba
|
|
 |
|
Z czasem wszystko się psuje i w końcu znika.
|
|
 |
Usiądź wygodnie. Odpal fajkę. Wyjmij z szuflady zdjęcia – Wasze wspólne. Zamknij na chwilę oczy, i przypomnij sobie chociaż jedną wspólną chwilę. Teraz weź do ręki zapalniczkę, i spal je – spal każde zdjęcie, a wraz z nim każde wspomnienie. Gotowe ?. To powiedz mi teraz czy choć przez chwilę nie poczułaś nic w sercu ? żadnego skurczu, kompletnie nic ?. No właśnie... i teraz tylko pytanie: dlaczego zdjęcia nadal są całe, i z powrotem trafiły do szuflady – bo kochasz, zbyt mocno...
|
|
|
|