 |
-a te czekoladki od Ciebie były do dupy.- przecież zjadłaś wszystkie.- musiałam sie upewnić, że wszystkie są do dupy. /glee
|
|
 |
Zaczęłam wyobrażać sobie nas w łóżku, razem, ciemną nocą, za zamkniętymi na klucz drzwiami, widziałam twoje ramiona i czułam zapach, który pozwoliłeś mi poznać i zapamiętać, wbiłeś mi go do głowy, czułam oddech, cholera, nie tylko swój, musiałeś być wtedy obok mnie, dotykałeś moich bioder, czułam twoje chłodne dłonie i uśmiechałeś się, bo dostawałam dreszczy, zamykałeś oczy, czułam się ważna, potrzebna, niezbędna. / nieracjonalnie
|
|
 |
Zabrakło w nim walki, poddał się, poświęcił jej wszystko, cholera, nie walczył o swoje, nie planował wygranej, nie chciał sprawiedliwości, nawet nie jestem w stanie powiedzieć dlaczego, nie umiem sobie tego wyobrazić, musiałam patrzeć na to wszystko i ukrywać swój ból, bo przecież miałam na niego poczekać, chwilę, może trochę dłużej, do momentu, kiedy wszystko się ułoży, będzie dobrze - obiecywał, nawet nie wiesz, jak to jest trzymać czyjeś dłonie i nie mieć pewności, czy one kiedyś w końcu będą tylko dla ciebie. / nieracjonalnie
|
|
 |
chyba mam trochę dość, trochę nie oddycham, trochę umieram, trochę tracę szczery uśmiech, trochę się zawiodłam.
|
|
 |
wewnętrzna pustka, dla której nie znam wyjaśnienia.
|
|
 |
Jest we mnie teraz coś, co w każdej chwili może wybuchnąć łzami.
|
|
 |
Mam już dosyć budzenia się za wcześnie i zasypiania za późno.
Długich przepłakanych nocy i ciągłych wspomnień o Tobie.
|
|
 |
Oczy pełne troski i zaangażowania. ♥
|
|
 |
Nie chciałabym być niegrzeczna,
przecież widzę jak patrzysz i nie da się ukryć…
|
|
 |
|
mówią "jesteś za wredna" a z nich materiał na anioła też kurewsko marny .
|
|
 |
|
nie zrozum mnie źle, ale ty mnie nie rozumiesz wcale .
|
|
|
|