|
mam jedynie ochotę rzucić ulubionym kubkiem o ścianę rozlewając po całym pokoju kakao, wyjść z domu zarzucając na siebie tylko pierwszą lepszą bluzę, przyjść do Ciebie, wyznać jak kurewsko samotnie, źle i beznadziejnie się czuję. mogę nawet zbłaźnić się wylewając kolejne łzy, podczas mierzenia Twoich szmaragdowych tęczówek. chcę, żebyś mnie przytulił. zamknął w swoich ramionach łagodząc choć minimalnie wszechogarniający mnie ból.
|
|
|
nie masz pojęcia co czuję, kiedy oplata rękoma moją talię, kiedy patrzy w ten cudowny sposób, kiedy się uśmiecha tylko dla mojej osoby. nie wiesz jak cholernie mnie to boli. nie zdajesz sobie sprawy ile oddałabym, żeby jednak zniknął z mojego życia.
|
|
|
ostatnio zwyczajnie nie mam ochoty na bycie miłą, wybacz.
|
|
|
powiedz, jeśli już nie potrafisz mnie kochać.
|
|
|
przyszedł moment w którym muszę zadecydować co jest dla mnie na prawdę ważne. czas, kiedy muszę stracić coś na rzecz czegoś innego.
|
|
|
popełniłam wiele błędów, lecz nie przypominam sobie, abym dopuściła się na tyle poważnego, abyś musiał w formie kary, odejść.
|
|
|
chcę jutro o wczesnym poranku zostać wybudzona z głębokiego snu przez Ciebie, słysząc krótkie 'witaj, słońce' płynące z słuchawki telefonu. chcę, żeby wraz ze wschodem odrodziło się nasze uczucie.
|
|
|
zwyczajnie obawiam się, że te dwa miesiące wakacji to za krótko, żebym zdążyła zrealizować swoje wszystkie plany.
|
|
|
po wiadomości o tym, że jest moim todays lovers, zapytał tylko 'jedynie todays?'.
|
|
|
gdy tylko zauważa moją osobę na szkolnym korytarzu, wykrzykuje całym gardłem moje imię. każda z dziewczyn nazywająca się tak samo odwraca się mimowolnie z nadzieją, że może, a nuż, jeden z najcudowniejszych facetów w szkole zwrócił na nią uwagę. idę dalej, będąc coraz bliżej Niego. w końcu znajdę się na wyciągnięcie ramion, więc obejmuje mnie jedną ręką w talii, pytając jak minęła mi wczorajsza nauka i czy ogarnęłam materiał na pracę klasową. ludzie w dalszym ciągu mimo zaprzeczeń, uważają nas za parę. sądzą, że uległam Mu i wróciłam. a my, zwyczajnie, potrafimy przyjaźnić się po rozstaniu.
|
|
|
najcudowniejsze jest to, że mimo tego jak potrafimy perfekcyjnie działać sobie na nerwy, wrzeszczeć na siebie, nie zgadzać się w większości spraw - bylibyśmy w stanie oddać życie za siebie nawzajem.
|
|
|
A tak w ogóle to wróciłem,ehe ;>
|
|
|
|