|
Ej mała,a może pójdziemy coś zjeść? Albo wiesz co nie, i tak dobrze wyglądasz.
|
|
|
Twoje ciało jest niezłe,nie powiem,że nie, ale zeby było idealne,potrzebujesz jeszcze trochę mnie w sobie.
|
|
|
A wiec opisz mi tą Twoją miłość. Opowiedz mi jak to jest. Powiedz mi kurwa o tym dziwnym czymś przez co faceci przestają być facetami, to zjebane uczucie które sprawia,ze jakaś tam panienka staje się dla mężczyzny ważniejsza niż wszystko inne. Powiedz mi jak można nie jeść tylko z powodu myślenia o kimś aż do pojebania się w głowie, weź mi wytłumacz jak można płakać czy nie spać całymi nocami przez to,ze jakaś tępa dzida Cie olała czy pierwszy lepszy frajer zostawił Cię dla innej ? Weź mi to kurwa objaśnij bo ja tego nadal nie mogę ogarnąć.
|
|
|
boli tylko pustka w Jego oczach. w źrenicach, które jeszcze niedawno były tak niemożliwie przepełnione miłością.
|
|
|
podczas naszego pierwszego pocałunku, płakał. raniłam Go bliskością swoich ust, zadawałam cholerny ból każdym muśnięciem dłoni. cierpiał, wiedząc co zaszczepiło się w moim sercu. zdawał sobie sprawę, iż nie zamierzam odpuścić, poddać się, ułożyć sobie życia z kimś innym. całym sobą nienawidził mnie za upór w kwestii pozostania przy Nim. kochał, lecz od początku wiedział, że będzie musiał, prędzej czy później, odejść.
|
|
|
wsłuchaj się. trzaskający odgłos, niczym ten który wydaje drewno kiedy się je spala. to moje serce umiera. pozostaje garstka popiołu.
|
|
|
nie jest sernikiem, wuzetką, szarlotką, czy makowcem. nie jest kawałkiem ciacha. jest człowiekiem. ma serce, do cholery.
|
|
|
już nie wiem pod jakim kątem na mnie patrzy, kiedy codziennie twierdzi, że mam inaczej ułożone włosy, które właściwie co dzień staram się ogarniać podobnie.
|
|
|
bo jak będę chciała podchodzić w męskiej bluzie - mam kumpli. dla mnie związek jest czymś więcej, niż wyznawaniem uczucia w opisie na gadu, statusem 'w związku' na fejsie, czy wklejce na śledziku o tym jak kocham. Ty się bawisz. wybacz, nie nazwę tego miłością.
|
|
|
edarling, sympatia - wyluzujcie. nie szukam miłości, na prawdę.
|
|
|
chyba chciałabym Go mieć. choć trochę, czasami.
|
|
|
jeśli rzucę się na kolana i ciągnąc Cię za nogawkę rozpłaczę się jak skończona desperatka i poproszę Cię, abyś nie odchodził... zostaniesz?
|
|
|
|