 |
moje motyle, które miałam w brzuchu, już dawno są martwe. za to zalęgły się ćmy. łaskoczą mnie od środka co noc. kiedy myślę o nim, serce staje się dla nich światłem, do którego chcą jak najszybciej dotrzeć.
|
|
 |
co wieczór tak jak dym papierosowy, wciągałam jego zapach do płuc.
|
|
 |
lubię mój metr osiemdziesiąt pięć, mam tak blisko do jego ust.
|
|
 |
Czuję dreszcze na całym ciele,trzęsę się od stóp do głowy, w brzuchu wariują mi motyle,a rece zrobiły się wilgotne..Tak ,kurcze ! Napisałam do niego ! Wiem, że będę tego żałować, ale czułam, że powinnam.. I zrobiłam to..Przyjaciółka określiła to jako "przyjacielski gest". Ma racje, życzyłam mu tylko powodzenia,ale kosztowało mnie to.. ułaa znacznie więcej..Takze po 2 -ch miesiacach ciszy przerwałam milczenie. A co będzie dalej.. Pewnie nic wiecej i na tym się skończy.. Ale i tak czuję sie dumna !
|
|
 |
-mm.. Pachniesz cukierkiem..uwielbiam cukierki!- powiedział wwąchując się w mój kark,po czym przejachał mi ciepłą dłonią po całych,nagich plecach.-wiem- odpowiedziałam czując dreszcze na całym ciele.Uśmiechałam się,jakbym wygrała miliony w lotto,ale wygrałam cos wiecej..Jego. Zsunęłam bluzkę i włozyłam ją w spodnie po czym wtuliłam się w Jego silne,ciepłe ramiona.Czułam Jego przyjemny zapach,który wypełniał całe moje nozdrza.nie przejmowałam się rodzicami,którzy w każdej chwili mogli wejść,bratem,który był tuż za ścianą.Miałam to gdzieś liczył się tylko On..Tamtego dnia był u mnie przed ostatni raz.Ostatni tydzień później.Nie miałam pojęcia,że tak to się skonczy.Widząc go przed kilkoma dniami uśmiechał się do mnie tak jak tego dnia,jednak wiem,że nigdy nie będzie okazji wtulić się w Jego ramiona i poczuć Jego zapach.Jutro ma maturę,a próbną oblewaliśmy wspólnie..Mimo wszystko mocno trzymam kciuki! Chcę by wyjechał i zniknął raz na zawsze z mojego życia, bo wiem,że tego własnie chciał..
|
|
 |
'kocham Cię' - puste słowa, które rozsiewają szczęście.
|
|
 |
zawsze przed pójściem spać starannie malowała swoje wargi bladoróżową szminką. miała nadzieję w sercu, że kiedy zaśnie, on po cichu wejdzie do jej pokoju i czule ją pocałuje. przecież tak uwielbiał jej pomalowane usta...
|
|
 |
ludzie lubią się niszczyć, skazywać na śmierć. przecież tak często się zakochują.
|
|
 |
cudownie było rozmawiać leżąc w łóżkach w maksymalnie ciemnym pokoju do trzeciej w nocy, a później zamilknąć na kilkanaście minut. i kiedy nawzajem myślałyśmy, że usnęłyśmy, jedna z nich na cały głos powiedziała 'Bin Laden tu jest!', wywołując niekontrolowane krzyki. tak, kocham moje siostry.
|
|
|
|