 |
Tracimy zasięg. Kochanie to koniec
|
|
 |
nigdy nie mamy pewności, że osoba którą mamy przed oczami pojawi się przed nimi ponownie. nie mamy pewności, że słowa które zostawiamy na później będą miały okazje wylać się z nas. nie mamy pewności, że zapach który działa jak narkotyk jeszcze kiedyś dotrze do naszych zmysłów. niewiadomą jest to co ześle na nas los - pamiętaj o tym.
|
|
 |
w jego ramionach czułam się tak niewinnie. uważał, że jestem małą istotką, którą trzeba chronić przed złem. w każdym słodkim pocałunku czułam miłość płynącą od niego i spokój, którego było mi trzeba po ostatnich, trudnych przeżyciach.
|
|
 |
|
Mam przyjaciół,którzy najebią się z Tobą tylko dlatego, że masz zły humor i wiedzą, że to pozwoli Ci się oderwać chociaż na chwilę. Mam przyjaciół,którzy wczoraj tańczyli i śpiewali głupie piosenki, żebym się uśmiechnęła. To ludzie,którzy odprowadzają mnie pijaną do domu i podtrzymują kiedy nie mogę iść sama. Bez nich nie byłoby mnie, kminisz? Z nimi mogę być silna./esperer
|
|
 |
|
Dawanie drugiej szansy nie jest proste. To nie jest kwestia powiedzenia tylko "tak, spróbujmy znowu". To umiejętność wybaczania, chociaż to oczywiste, że nadal pamiętasz, a przeszłość niepokojąco kłuję Cię w serce. Musisz powstrzymywać się od wypominania i dusić w sobie ten żal,który mimo wszystko gdzieś tam zalega. Wiesz, że ryzyko utraty jest wyższe, wiesz, że w każdej chwili znowu może wyjść i już nie wrócić. Znasz już ten ból kiedy on odchodzi i ciągle pytasz samej siebie "a co jeśli nie zasługuję na kolejną szansę?". Taki odgrzewany związek kosztuję więcej wysiłku i wkładania więcej zaufania,którego i tak masz za mało. Często uśmiechsz się pomimo łez w sercu i udajesz, że jest dobrze, bo przecież on sam powiedział "nie chcę już do tego wracać", a właśnie to jest Ci potrzebne. Wrócić, żeby wytłumaczył czemu tak zrobił,czemu już raz chciał wydrzeć Twoje serce. Druga szansa to milczenie serca,które nawet nie piśnie, bo za bardzo mu zależy. Po co ja się w to pakowałam? /esperer
|
|
 |
[1] I z pewnością nie kłamie, że ciężko było by mi żyć bez Ciebie. Nie jest to kwestią " nie mogę " lecz było by mi bardzo ciężko. Nie potrafię sobie wyobrazić jaka pusta była by we mnie, gdybyś któregoś dnia po prostu nie odebrała telefonu lub nie odpisała na wiadomość. Nie wyobrażam sobie obudzić rano i nie zastanowić sie nad tym czy Ty również masz juz otwarte te cudowne patrzałki. Czy brak słońca za oknem jest spowodowany tylko tym, że jeszcze śpisz i nie pozapalałaś tych maleńkich tysięcy promyczków : ) I nie lubie pierwsza pisać sms'a by upewnić sie, że jeszcze jesteś w moim życiu. Bardzo często wściekam sie, że jeszcze śpisz i musze " żyć bez Ciebie". I może to i egoistyczne lub dziwne ale lubie, gdy piszesz pierwsza, gdy po przebudzeniu sie mam świadomość, ze jesteś. Daleko, lecz jednak. Zastanawiam sie czasem, kiedy zbrzydną Ci te dwa słowa, które ciągle wypowiadam pod Twoim adresem.
|
|
 |
[2] I wiem, że powinnam rzadziej, ale kurwa, no nie umiem! ; D Chce na każdym kroku uświadamiać Ci jak bardzo Cię kocham, choćby nawet miało Ci to zbrzydnąć. Tak, Kocham Cie jak wariat, jak stokrotka słońce. Stokrotka promienieje tylko, gdy ma światło, gdy pada na nią słońce. Ty jesteś moim słońcem i tylko wtedy, gdy jesteś w zasięgu mojego wzroku, słuchu lub dotyku Ja promienieje.
|
|
 |
Jeśli mówisz, że nienawidzisz, to tak naprawdę nigdy nie kochałaś.
|
|
 |
Ja cię nie zostawiłam, zdecydowałam się pójść inną drogą. Tą cięższą.
|
|
 |
a jeśli już się odnajdziemy, nie pytaj mnie o moją przeszłość. Jeśli zechcesz zostać, zostań, nie oddalaj się, bo najprawdopodobniej będziesz już trzymał w dłoniach mój świat.
|
|
 |
Człowiek mający jednego człowieka w sercu, nie zmieści drugiego.
|
|
 |
Tylko posłuchaj. Nie jestem z tych którzy wpuszczają jednym uchem słowa a wypuszczają drugim. Jestem z tych którzy analizują każde słowo. Jednak zdaję sobie sprawę że może to w końcu zaboleć.
|
|
|
|