 |
“Ostatnio mam twarz smutnego idioty i nie mam ochoty do śmiechu. Jest zbyt ładna pogoda i mam zbyt zbolałą duszę, żeby się cieszyć.”
|
|
 |
,,Pierwsza zmysłowość zawsze tyczy pleców. Wszyscy wkoło ględzą o pierwszym pocałunku; a przecież zawsze, jak ją pierwszy raz całujesz, twoja dłoń jej plecy obejmuje. I bez tego objęcia, bez dłoni na plecach nie ma pocałunku. Wyobraź sobie słynny pierwszy pocałunek z luźno opuszczonymi wzdłuż ciała rękami. Bez dotykania pleców nie ma pocałunku, bez dotykania pleców nie ma wzajemnej skłonności, bez dotykania pleców nie ma seksu, bez dotykania pleców nie ma miłości."
|
|
 |
Nie mam recepty na jutro, po wczoraj trochę mam kaca.
|
|
 |
Od zawsze chciałem być w porządku, tak bardzo bałem się niezrozumienia, że musiałem wszystko popsuć.
|
|
 |
Nie zarzynajmy się dla zwiewnej urody, masz parę kilo mniej czy więcej, nie szkodzi.
|
|
 |
Gość, który sprawia, że nie możesz spać po nocach i masz mętlik w głowie wcale nie jest idealnym materiałem na faceta.
|
|
 |
" Na każde twoje słowo,zbyt ostre, na każdy gest, nie dość szczery,
ja powracam - pamiętaj. I jeśli kiedyś sama
zapłacze nocą
nie wchodź do jej pokoju, już ja
będę przy niej. Gdy ona cofa się z lękiem, ja powracam - pamiętaj."
|
|
 |
"Ja się czuję bardzo bezpiecznie, jak jestem sam. Najwięcej. Bardzo mi jest dobrze ze sobą samemu. Ja od razu powiem temu, który mnie odkryje, żeby się na mnie nie gniewał, jak sobie będę odchodził trochę co jakiś czas".
|
|
 |
"I czemu głupi człowiek czepia się tak uparcie popełnionej omyłki, czemu poraniony, pokaleczony, świadomy, że idzie złą drogą brnie wciąż dalej, ciągle się łudząc, że to może nie była omyłka?"
|
|
 |
"Zobojętniałam – a jednak wszystko mnie przejmuje".
|
|
 |
"Ale puste wieczory, podczas których teoretycznie może zdarzyć się wszystko, a nigdy nic się nie zdarza, są nie do zniesienia."
|
|
 |
"Albo inny taki, co wchodzi z tobą w niepożądaną poufałość. Coś mu tam zaświadczyłeś, coś mu tam w chwili fantazji podkadziłeś, coś mu tam z nudów pomogłeś, a on ci już w permanencji funduje poufałość. Już sobie wyroił braterstwo dusz, już sobie wykombinował jakąś wspólnotę duchową, już się zobaczył twoim bratem syjamskim. Więc wykorzysta zaraz te niewczesne majaczenia do jakichś gier psychologicznych z tobą. To cię ukąsi znienacka poufale, to się popisze przed innymi dając ci pstryczka w nos, to cię poklepie szyderczą dwuznaczną czułością, kiedy wcale na to nie masz ochoty. I nie daj Boże, żebyś w takiej chwili warknął: odpierdol się. Zastygnie jak żona Lota, odezwie się w nim natychmiast terkot sprężarki produkującej wielki mróz nienawiści".
|
|
|
|