 |
|
Jest mi cholernie ciężko patrzeć na Ciebie tak po prostu , jakby nigdy niczego pomiędzy nami nie było
|
|
 |
|
Po tych slowach dziewczynie lzy polecialy jeszcze bardziej, jednak na twarzy pojawil sie tez usmiech.Przytulila sie mocno do niego, znowu czula ze ma wszystko, bo miala jego.Czula jego dotyk, zapach perfum. Znowu widziala ze on jest jej. Jednak bala sie, bala sie ze znowu go straci, tak po prostu jak ostatnio przestana sie do siebie odzywac , w pewnym momencie wyszeptala " Bedziesz juz zawsze ? Prosze Cie , powiedz mi ze nie bedzie jak ostatnio, ze nie zrobisz mi nadziei po czym nie powiesz mi ze nie chcesz sie bawic w zwiazki, bo jezeli tak ma byc to lepiej zaoszczędź mi tego" odpowiedzial " obiecuje Ci, ze bede sie staral zeby bylo nam razem dobrze i zebys juz wiecej prze ze mnie nie plakala". Po tych slowach ich usta polaczyly sie w pocalunku , którego tak bardzo im brakowalo. Wszystko znowu bylo takie idealne. Szkoda tylko ze dziewczyna obudzila sie w trakcie pocałunku , cala mokra od łez , ze świadomością ze nigdy tak nie będzie, to byl tylko sen. Cz 4
|
|
 |
|
Chlopak po tych slowach przez dluzsza chwile patrzal w ziemie, w pewnym momencie wykrztusil tylko z siebie " a on ? " " On byl sposobem na oderwanie sie od wszystkiego, widzialam ze dazy mnie ogromnym uczuciem ktorego w tym momencie potrzebowalam najbardziej, myslalam ze dzieki niemu zapomne o Tobie, jednak wiedz ze tak nie bylo, meczylam sie z nim, kazdy jego ruch porownywalam do Twojego, za kazdym razem bedac z nim myslalam o Tobie , zastanawialam sie czy w ogole Cie to obchodzi , ale skoro sam napisales mi ze nic z tego nie bedzie to stwierdzilam ze Cie to nie rusza " chlopak spojrzal jej gleboko w oczy i powiedzial " przepraszam Cie , pogubulem sie w tym wszystkim , balem sie zwiazku , widzac Cie z nim rozpierdalalo mnie od srodka , bolalo mnie strasznie to ze jestes szczesliwa beze mnie , chcialem sie odezwac milion razy ale myslalem ze po tym jak oddalas mi wszystko co moje na prawde Ci nie zalezy, pierwszy raz poczulem cos do dziewczyny , a tak po prostu to spieprzylem" Cz 3
|
|
 |
|
" Chcialam uslyszec od Ciebie , prosto w twarz ze mam sobie odpuscic , ze nie bedziemy razem i ze jestem Ci obojetna. Chce zebys powiedzial mi prosto w oczy ze sie tylko mna bawiles " , glos jej drzal , lzy splywaly po policzkach . Chlopak nic nie odpowiedzial , szli dalej w milczeniu . " Prosze Cie powiedz to ! " , po krotkiej ciszy odpowiedzial jej " dlaczego to wszystko robilas ? Czemu oddalas mi wszystkie moje rzeczy , po co na moich oczach przytulalas sie do niego , pozwalalas mu sie calowac ? Po co to wszystko bylo ? Myslalem ze nie cierpisz i jest Ci to wszystko obojetne " , po tych slowach oby dwoje staneli na przeciwko siebie. Chlopak zauwazyl jej lzy , starl je delikatnie po czym dziewczyna odpowiedziala " Myslisz ze to wszystko bylo dla mnie takie proste ? Codziennie zadawalam sobie pytanie czemu nie mozemy byc razem , pewnego dnia stwierdzilam ze jak oddam Ci wszystkie rzeczy bedzie mi lepiej , pozbede sie wszystkiego co zostalo mi po Tobie " Cz 2
|
|
 |
|
Siedziala z przyjaciolka na przystanku , z ktorego idealnie bylo widac jego dom. Bylo juz po 22 , rozmawialy o wszystkim co sie teraz dzieje. W pewnym momencie doszla do wniosku ze nie ma nic do stracenia. Wstala i poszla prosto do jego domu. Zadzwonila do drzwi , otworzyla jej , jego mama . " dobry wieczor , wiem ze jest juz pozno ale moglabym prosic na chwilke Michala ?" , kobieta zawolala syna po czym usmiechnela sie do dziewczyny i poszla. Chlopak stanal w drzwiach , byl zaskoczony i niezbyt wiedzial jak ma sie zachowac . " Mozemy sie przejsc ? musze Ci cos powiedziec " , nie odpowiedzial nic , wzial kurtke i poszli razem w strone lasu. Szli przez pewien czas w milczeniu , nie wiedziala od czego zaczac , wydawalo jej sie ze nie jest w stanie wydobyc z siebie glosu. W pewnym momencie zaczela jednak . Cz 1
|
|
 |
|
nie jest źle, czasem tylko przypomina mi się Jego uśmiech i mam ochotę z Nim pogadać, ale oj tam .. | niemamczasu
|
|
 |
|
Wyciągnij jeszcze raz rękę po moje serce, a przypalę Ci ją aż do kości, jednym z tych różowych papierosów z których tak się śmiejesz.
|
|
 |
|
Musiałeś coś źle zrozumieć, chciałam być z chłopakiem, chłopakiem, a nie męską puszczalską kurwą.
|
|
 |
|
Może i mogłabym Ci pomóc, ale przecież gówno mnie obchodzisz.
|
|
 |
|
Witaj ponownie, bólu brzucha, witajcie drżące ręce, witaj nerwico, tęskniłam.
|
|
|
|