Siedziala z przyjaciolka na przystanku , z ktorego idealnie bylo widac jego dom. Bylo juz po 22 , rozmawialy o wszystkim co sie teraz dzieje. W pewnym momencie doszla do wniosku ze nie ma nic do stracenia. Wstala i poszla prosto do jego domu. Zadzwonila do drzwi , otworzyla jej , jego mama . " dobry wieczor , wiem ze jest juz pozno ale moglabym prosic na chwilke Michala ?" , kobieta zawolala syna po czym usmiechnela sie do dziewczyny i poszla. Chlopak stanal w drzwiach , byl zaskoczony i niezbyt wiedzial jak ma sie zachowac . " Mozemy sie przejsc ? musze Ci cos powiedziec " , nie odpowiedzial nic , wzial kurtke i poszli razem w strone lasu. Szli przez pewien czas w milczeniu , nie wiedziala od czego zaczac , wydawalo jej sie ze nie jest w stanie wydobyc z siebie glosu. W pewnym momencie zaczela jednak . Cz 1
|