|
Lepiej być nieszczęśliwą samotnie, niż nieszczęśliwą z kimś innym. – Marilyn Monroe
|
|
|
Niczym perfekcyjny masochista wodziłam wzrokiem za nim, coraz bardziej oddalającym się od mojego życia. Obserwowałam go, mając świadomość tego że już za chwilę rozpocznie się wspominanie go, z rozdzierającym bólem w sercu. Wiedziałam, że narastająca tęsknota będzie nieunikniona i pozbawi mnie wszelkiej energii, potrzebnej do istnienia. Mimo to dalej szarpałam swoje uczucia, tocząc walkę z uczuciami, które zostały przy na zawsze. / xfucktycznie .
|
|
|
Jeszcze wczoraj wmawiałam sobie, niby już po raz ostatni, że przestał być dla mnie ważny. Minęło tyle czasu, to beznadziejne uczucie nie mogło nadal być we mnie rozpalone. Byłam skłonna w to uwierzyć, gdyby nie nie jedno spojrzenie w jego oczy, które ostatecznie uświadomiło mi, że ta miłość nigdy nie zgaśnie. / xfucktycznie
|
|
|
to smutne, a zarazem tak bardzo frustrujące - że poświęcałaś mu każdą wolną minutę swojego czasu. byłaś na każde Jego zawołanie, gdy było mu źle. martwiłaś się o Jego życie, mając gdzieś swoje własne. byłaś dla Niego zawsze, i wszędzie - a On odchodząc nie poświęcił Ci nawet dwóch minut, by wyjaśnić swoją decyzję. / veriolla
|
|
|
Nie przyzwyczajaj się do mnie. Nie zapamiętuj mojej twarzy, nie pamiętaj, ile łyżeczek cukru wsypuję do herbaty, zapominaj, jak się ruszam, jak ubieram, jak pachnę. Nie przywiązuj się do mnie - ja mam w zwyczaju uciekać. — Kathryn Harrison
|
|
|
nie tęsknisz tak do końca za Nim samym. tęsknisz bardziej za tym jak było. tęsknisz za sms'ami na dobranoc, do których się przyzwyczaiłaś. tęsknisz za tym by ktoś zapytał jak minął Ci dzień. tęsknisz za tym, że zawsze starał się wywołać na Twojej twarzy uśmiech. przytakujesz, prawda? to dodam jeszcze jedno - tęsknisz za tym by być komuś potrzebna, za tym by Twoja osoba zajmowała myśli kogoś, za tym by w końcu być dla kogoś ważna. skąd wiem? kurwa, też za tym tęsknię. / veriolla
|
|
|
Chciałam tylko, by ktoś choć raz pomyślał, że beze mnie to nie to samo. / xfucktycznie.
|
|
|
Starałam się udawać, że to samotne życie wcale mnie nie przytłacza. Sama podjęłam się bycia całkowicie niezależną, trzymającą wszystkich na dystans. Zgrywałam obojętną, bezuczuciową i zimną. Nie wiem co chciałam osiągnąć. Być może z perspektywy tamtych dni takie uosobienie zdecydowanie pomagało w tym całym ciężkim życiu, którego wciąż nie mogłam udźwignąć. Nie chciałam dać się zranić. Nie byłam naiwna, nie wierzyłam w dobre intencje, bezinteresowność. Chciałam wygrać ze złem tego świata, mieć je pod kontrolą. Udawałam, że to wcale mnie nie dotyka. Że tkwiąc w swojej, osobnej i odległej wszystkiemu rzeczywistości zyskam spokój, przezwyciężę własną dumę. Zbyt późno dostrzegłam, że prowadząc taki tryb nigdy nie pozwoliłam na to, by ktoś mnie pokochał i ja nigdy nie powiedziałam 'kocham'. Nie tak miało być. Nie miałam przegrać miłości. / xfucktycznie.
|
|
|
Podniosłam oczy i czułam jak głęboka rozpacz rozdziera moje serce. Jak bardzo czuję się daleka od szczęścia. Od pozytywnych uczuć, w tym momencie tak obcych. Nie mogłam na niego patrzeć. Budził we mnie niechęć. Całą sobą przypominał mi o mężczyźnie mojego życia, którego już nigdy w nim nie znajdę. I właśnie wtedy dotarło do mnie, że nigdy nie będę w stanie pokochać kogoś innego, skoro natknęłam się już na przeznaczonego dla mnie przez los faceta. I skoro nie zechciał mnie takiej, z nikim innym nie ułożę sobie życia. Skazana na samotność będę istnieć do końca. / xfucktycznie
|
|
|
I to nieszczęsne uczucie rozczarowania odnoście życia, ściśle związane z Tobą. / xfucktycznie.
|
|
|
|