 |
Kochać to nie znaczy patrzeć na Siebie nawzajem, lecz patrzeć Razem
w tym samym kierunku..
|
|
 |
Najpiękniejszy prezent, który mogłam od Niego dostać to szczery uśmiech, gdy mnie po kilku dniach zobaczył.
|
|
 |
Niektórzy są z jedną osobą całe życie. A inni całe życie czekają na taką osobę.
|
|
 |
Udowodnij, że to co robimy ma sens. Nie lubię się niepotrzebnie angażować.
|
|
 |
Pewnie siedzisz teraz i zastanawiasz się jak mogłaś to zjebać. Obwiniasz się, że to się rozpadło. Płaczesz z bezsilności. Też taka byłam, w końcu kochałam Go. Ale wiesz, nie dawaj mu tej satysfakcji. Wstań, idź do lustra, pomaluj usta szminką i uśmiechaj się. Pierdol to, on i tak wróci kiedy zobaczy, że jest dla Ciebie obojętny. Wyjdź na środek ulicy, zacznij się śmiać. Niech wszyscy widzą, że jesteś szczęśliwa. A kiedy przyjdzie, zaśmiej mu się w twarz i pokaz drzwi. Bądź dziewczyna o której będą mówić jego kumple, klepiąc go w ramię 'Straciłeś ją'.
|
|
 |
Gdy się rodzimy, jako małe dzieci pragniemy szczęścia i zabawy. Gdy dorastamy pragniemy życia jak z bajki. Lecz gdy już nie jesteśmy dziećmi chcemy w życiu być szczęśliwym i mieć te dziecinne marzenia wiedząc, że może kiedyś się spełnią.
|
|
 |
Zamykamy oczy i przypominamy sobie te najwspanialsze chwile, które przeżyliśmy. Łzy ochoczo wylewają się z naszych oczu, a tęsknota rozpieprza nas od środka. Za wszelką cenę pragniemy by to wszystko powróciło. By te wszystkie wspólnie przeżyte sekundy powróciły na nowo. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że w to wierzymy, że mamy choćby najmniejszą iskierkę nadziei, że to kiedyś powróci. Łudzimy się jak alkoholicy czy narkomani, którzy mówią sobie, że już nigdy nie wezmą, ale dziś ostatni raz.
|
|
 |
Ciągle przypominam sobie jego twarz gdy mówiłam że odchodzę . Trzymał mnie za rękę i nie chciał puścić , płakał , łamał mu się głos . Mówił , że się poprawił ale ja nie wierzyłam. Uwolniłam moja dłoń z jego , spojrzałam a po jego policzkach spływały łzy . Upadł na kolana zakrywając twarz - proszę nie odchodz - wykrzyknął przez łzy . -zjebałeś to wystarczająco - powiedziałam . Odwróciłam się i odeszłam , zostawiając Go tak jak On zostawił kiedyś Mnie.
|
|
 |
Leżałam chora w łóżku. W domu byłam tylko Ja. Usłyszałam pewne kroki. Choć znałam doskonale rodziców, ale to nie były ich. - hm, płatki? słoń? frugo? łzy? co jest? - spytał kumpel. - Nic. Chora jestem. - spojrzałam na niego smutna. - Nie kituj. Wstawaj idziemy na balety! - rozkazał. -Nigdzie nie idę! - krzyknęłam. - Ej a serio co się dzieje? - zakłopotany zapytał. - Uciekaj bo Cię wyrzucę za drzwi. - unikałam odpowiedzi na zadane pytanie. - Płatki, słoń, łzy oznaczało załamanie, ale jest jeszcze frugo. Więc, co jest? Tęsknisz? - znał mnie lepiej niż Ja sama siebie. Zamknęłam oczy, zajadałam płatki garściami. - Młoda a jak skończą się płatki i frugo to co będziesz robiła? - wszystko robił abym wyszła z nim z domu. - Pozostanie mi słoń i dławienie się łzami.- syknęłam. - Nie pozwolę na to. Wstawaj.. -Przerwałam mu. Weszłam pod koc, zobaczył, że się trzęsę. Położył dłoń na moim czele. - Nie zostawię Cię samej! Posuń się od teraz razem pochłaniamy płatki przy słoniu - rzucił.
|
|
 |
"Kiedy kogoś kochasz, akceptujesz go w całości, ze wszystkim, co go łączy ze światem, ze wszystkimi jego obowiązkami. Od tej pory chwili wasza przeszłość i teraźniejszość jest wspólna. Bierzesz wszystko albo nic." R.J.Ellory
|
|
 |
Może myślisz, że to dla mnie łatwe, a tracę oddech, gdy widujemy się przypadkiem.
|
|
 |
I najgorsze jest to, że podążamy za osobami, które na to nie zasługują.
|
|
|
|