Ciągle przypominam sobie jego twarz gdy mówiłam że odchodzę . Trzymał mnie za rękę i nie chciał puścić , płakał , łamał mu się głos . Mówił , że się poprawił ale ja nie wierzyłam. Uwolniłam moja dłoń z jego , spojrzałam a po jego policzkach spływały łzy . Upadł na kolana zakrywając twarz - proszę nie odchodz - wykrzyknął przez łzy . -zjebałeś to wystarczająco - powiedziałam . Odwróciłam się i odeszłam , zostawiając Go tak jak On zostawił kiedyś Mnie.
|