|
Ludzie zranią , opuszczą , wyszydzą .. Jedyną rzeczą , która Ci po tym wszystkim pozostanie , będzie poczucie jednej , wielkiej porażki , które zapamiętasz do końca .
|
|
|
Wszystko już zrozumiałam , poza faktem , dlaczego kiedykolwiek Cię pokochałam .
|
|
|
Jeżeli Bóg w ogóle istnieje to skurwiel nie wart jest tych wszystkich modłów...
|
|
|
Możesz spalić zdjęcia, usunąć z oczu wszystko, co przypomina ci o nim, starać się zapomnieć... Ale w sercu i tak pozostanie rana, którą potrafi wygoić tylko czas. Czas bez ukochanej osoby ..
|
|
|
Kłóciliśmy się w samochodzie... Ostatnio często dochodziło do takich "sprzeczek" między nami. Zawsze powód się znalazł... Prowadziłam i krzyczałam na niego, on próbował przedrzeć się przez moje wrzaski ale ciężko mu to szło.... Gdy w końcu zabrał głos a ja zamilkłam wypominał mi każde potknięcie, każdy najmniejszy szczegół... Im więcej mówił tym moja noga była cięższa... Przyspieszałam coraz bardziej... Wtedy krzyknął że mam zwolnić.... O tak nienawidził, gdy jeździłam tak szybko... Zaczął prosić żebym zwolniła stał sie potulny jak baranek... Wtedy gwałtownie zahamowałam i zatrzymałam samochód "wysiadaj"-powiedziałam... nie wiedział co zrobić więc otworzyłam jego drzwi i powtórzyłam "wysiadaj" nic nie rozumiejąc wysiadł z samochodu a ja odjechałam.... Wyrzuty sumienia? nie nie miałam ich a on chyba w końcu coś zrozumiał...
|
|
|
[CZĘŚĆ I]-Mamy do pogadania~powiedziała przyjaciółka podchodząc do mnie i ludzi z którymi rozmawiałam, w jej głosie wyczułam złość więc poszłam z nią-Co jest?~dostałam w twarz bez żadnego słowa-Hmm pewnie zasłużyłam ale czym? Bo nie wiem za dużo tego~powiedziałam złośliwie za co dostałam drugi raz, oddałam jej i znów miałam dostać ale byłam gotowa zatrzymałam jej rękę przed moim policzkiem pytając za co dostałam pierwszy raz-Za kłamstwo, pisałaś do niego -Aaaaa o tym mówimy. Tak pisałam do niego tylko pomyśl dlaczego co?~nie dałam jej odpowiedzieć i kontynuowałam~ powiedziałam ci że nikt nie będzie krzywdził moich przyjaciół obietnicy dotrzymuje jasne?!-Dobra to ze napisałaś to bym strawiła ale po co się z nim spotkałaś?-A co poskarżył się? A powiedział ci że w ryj ode mnie dostał? No tak mogłam się domyślić że ani słowem nie wspomniał o tym.
|
|
|
[CZĘŚĆ II]~przyjaciółka patrzyła na mnie zdziwiona przez chwile po czym powiedziała:- Dziękuję ale następnym razem mów mi o takich rzeczach -A co pozwoliłabyś mi żebym napisała i sie z nim spotkała? obie wiemy że nie. Dlatego musiałam zrobić to po swojemu.~roześmiałyśmy się równocześnie a przyjaciółka powiedziała że on nie chce juz się z nią kłócić... Tak kocham ją pomimo i przeciw wszystkiemu... Ona jedna jest dla mnie jak siostra...
|
|
|
robiłam coś w kuchni, gdy nagle poczułam na swoich biodrach Jego ręce. uśmiechnęłam się, nie przerywając wykonywanej czynności. odwrócił mnie w swoję stronę, mierząc wzrokiem z góry na dół. 'stęskniłem się' - wyszeptał, odchylając i tak wydekoltowaną już bluzkę. znacząco się uśmiechnęłam. ' ja też ' - powiedziałam. złapał mnie za pośladki, po czym podsadził na blat, zrzucając z niego wszystkie pierdółki. 'jesteś niemożliwy' - zaśmiałam się. popatrzył na mnie swoim obłędnym wzrokiem, po czym dodał:' nie, napalony', i zaczął całować mnie po szyi, jedną ręką ściągając ze mnie bluzkę, a drugą mocując się z zaprzyjaźnionym już rozporkiem moich ulubionych jeansów. kocham gdy tęskni za mną w taki sposób. / veriolla
|
|
|
|