 |
krzywy kręgosłup bo życie nie jest proste i kopie cie po dupie coraz częściej, jeszcze mocniej
|
|
 |
Ty, patrzę w twe oczy, zmęczone jak moje,
tym co jakiś gnojek śmiał nazwać przebojem
|
|
 |
za dużo zakrętów, za dużo przykrych słów,
nie chcesz dzielić ze mną życia, nie mamy podobnych słów,
nad nami chmury czarne dawno po zachodzie słońca,
wiem, chcieliśmy dobrze, lecz zbliżamy się do końca,
nagle mówisz „kocham Cię” a ja czuje to samo,
te dwa proste słowa dają ukojenia ranom,
wczoraj nienawiść wyznaliśmy koszmarną,
to dziś poranione dwie połówki znowu w tango
i bądź tu mądry, synchronizuj dwa serca
bo to co Cię uskrzydla
potrafi być jak morderca,
się nie nakręcam, już więcej nie rozkminiam,
bo prawdziwe uczucie, co by się działo nie przemija
|
|
 |
to co czuje, to jest pewniak ;)
|
|
 |
ludzie zawsze widzą to, co chcą widzieć
|
|
 |
nic nie jest pewne, tym bardziej tutaj, wierz mi, wszyscy zawiedli, rozczarowanie to chleb powszedni, nie są możliwe już happy endy, pierdol to, biegnij
|
|
 |
'sięga po sztylet zakapturzona postać, terroryzuje chłopca wyprawa nocna musi być owocna.'
|
|
 |
Ludzie się karmią tym co Ci nie wyszło
I smucą tym co Ci się udało
Zauważyłeś?
Te twarze na które już nie możesz patrzeć
Zawinąłbyś się od tego gdzieś daleko
Przynajmniej na chwilę, ale to jest życie
Nie zerwiesz się, nie na długo
Musisz inaczej szukać przed tym syfem schronienia
|
|
 |
To tej muzyce oddałem serce
Pytają się czemu nie chcę spoważnieć
Nie obchodzi mnie, że sztywniaków drażnię
|
|
 |
Nie szukaj winy, wytęż wyobraŹnię
Cokolwiek czynisz czyń to rozważnie
|
|
 |
Po to umieramy żeby znowu rodzić się
|
|
 |
Podziękuj za towar, który nigdy się nie nudzi
|
|
|
|