za dużo zakrętów, za dużo przykrych słów,
nie chcesz dzielić ze mną życia, nie mamy podobnych słów,
nad nami chmury czarne dawno po zachodzie słońca,
wiem, chcieliśmy dobrze, lecz zbliżamy się do końca,
nagle mówisz „kocham Cię” a ja czuje to samo,
te dwa proste słowa dają ukojenia ranom,
wczoraj nienawiść wyznaliśmy koszmarną,
to dziś poranione dwie połówki znowu w tango
i bądź tu mądry, synchronizuj dwa serca
bo to co Cię uskrzydla
potrafi być jak morderca,
się nie nakręcam, już więcej nie rozkminiam,
bo prawdziwe uczucie, co by się działo nie przemija
|