głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika exorcise_me

 Wiedźmin: Sezon Burz  już w moich rękach  idę czytać! ♥

autodestructions dodano: 8 listopada 2013

"Wiedźmin: Sezon Burz" już w moich rękach, idę czytać! ♥

Chyba właśnie po tym można poznać ludzi naprawdę samotnych. Zawsze wiedzą  co robić w deszczowe dni. Zawsze można do nich zadzwonić  zawsze są w domu.    King  mistrz

autodestructions dodano: 30 października 2013

Chyba właśnie po tym można poznać ludzi naprawdę samotnych. Zawsze wiedzą, co robić w deszczowe dni. Zawsze można do nich zadzwonić, zawsze są w domu. // King, mistrz

 Nie uznajesz żadnych wartości. Całe twoje życie to nihilizm  cynizm  sarkazm i orgazm.

autodestructions dodano: 27 października 2013

"Nie uznajesz żadnych wartości. Całe twoje życie to nihilizm, cynizm, sarkazm i orgazm."

„Mamo  tato  pozwólcie mi jechać na Woodstock” – wytrwale błagałam od czerwca zeszłego roku. Ciągle słyszałam jednak odpowiedź negatywną. Uzasadnień było wiele  dla mnie wszystkie niedorzeczne. W tym roku się udało. Marzenie kiełkujące w moim sercu od kiedy skończyłam dwanaście lat wreszcie miało się spełnić! Dwa tygodnie przed festiwalem byłam już spakowana  bilety czekały na biurku a ja śniłam o „najpiękniejszej łące świata” każdej nocy. Jak z bicza strzelił upłynął czas i nadszedł dzień 30 lipca. O godzinie 17 po raz pierwszy w życiu wsiadłam do pociągu. Ruszyliśmy zgodnie z planem  wszyscy podekscytowani  oczekujący  z szerokimi uśmiechami na twarzach. Co chwilę słyszeliśmy śmiejących się ludzi  w przedziale obok wytrwale ktoś szarpał za struny gitary śpiewając nieco niecenzuralne piosenki.  cdn

autodestructions dodano: 27 października 2013

„Mamo, tato, pozwólcie mi jechać na Woodstock” – wytrwale błagałam od czerwca zeszłego roku. Ciągle słyszałam jednak odpowiedź negatywną. Uzasadnień było wiele, dla mnie wszystkie niedorzeczne. W tym roku się udało. Marzenie kiełkujące w moim sercu od kiedy skończyłam dwanaście lat wreszcie miało się spełnić! Dwa tygodnie przed festiwalem byłam już spakowana, bilety czekały na biurku a ja śniłam o „najpiękniejszej łące świata” każdej nocy. Jak z bicza strzelił upłynął czas i nadszedł dzień 30 lipca. O godzinie 17 po raz pierwszy w życiu wsiadłam do pociągu. Ruszyliśmy zgodnie z planem, wszyscy podekscytowani, oczekujący, z szerokimi uśmiechami na twarzach. Co chwilę słyszeliśmy śmiejących się ludzi, w przedziale obok wytrwale ktoś szarpał za struny gitary śpiewając nieco niecenzuralne piosenki. [cdn]

Minęło 12 godzin drogi w zatłoczonym  głośnym pociągu  gdzie każdy jest przyjmowany z otwartymi ramionami  gdzie w ośmioosobowym przedziale mieści się piętnaście roześmianych buzi  gdzie nikt nie mówi „jest mi źle  chcę wracać do domu”. Bo wszyscy czekają. Znoszą niewygody i marzą  aby usłyszeć już głos Owsiaka rozpoczynającego XIX Przystanek Woodstock w Kostrzynie nad Odrą.  cdn

autodestructions dodano: 27 października 2013

Minęło 12 godzin drogi w zatłoczonym, głośnym pociągu, gdzie każdy jest przyjmowany z otwartymi ramionami, gdzie w ośmioosobowym przedziale mieści się piętnaście roześmianych buzi, gdzie nikt nie mówi „jest mi źle, chcę wracać do domu”. Bo wszyscy czekają. Znoszą niewygody i marzą, aby usłyszeć już głos Owsiaka rozpoczynającego XIX Przystanek Woodstock w Kostrzynie nad Odrą. [cdn]

Kilka minut po 5  dosłownie wypadliśmy z pociągu  popychani przez ludzi  potykający się o cudze bagaże. Niesamowicie było patrzeć  jak taki ogrom ludzi  wręcz rzeka obywateli naszego  i nie tylko  kraju łączy się ze sobą  nie zważając na różnice  kolor skóry  odmienne poglądy  aby przeżyć coś niesamowitego  wartego zapamiętania. Po prawie godzinie marszu z ciężkimi plecakami zobaczyliśmy JĄ. Scenę. Najpiękniejszą na świecie. Przed nami rozciągała się wielka polana  znów pełna roześmianych ludzi rozkładających swoje obozowiska. Rozbiliśmy się za Hare Kryszną  gdzie zasnąć było naprawdę ciężko  ze względu na dźwięki dobiegające ze sceny niemalże przez całą noc.  cdn

autodestructions dodano: 27 października 2013

Kilka minut po 5, dosłownie wypadliśmy z pociągu, popychani przez ludzi, potykający się o cudze bagaże. Niesamowicie było patrzeć, jak taki ogrom ludzi, wręcz rzeka obywateli naszego, i nie tylko, kraju łączy się ze sobą, nie zważając na różnice, kolor skóry, odmienne poglądy, aby przeżyć coś niesamowitego, wartego zapamiętania. Po prawie godzinie marszu z ciężkimi plecakami zobaczyliśmy JĄ. Scenę. Najpiękniejszą na świecie. Przed nami rozciągała się wielka polana, znów pełna roześmianych ludzi rozkładających swoje obozowiska. Rozbiliśmy się za Hare Kryszną, gdzie zasnąć było naprawdę ciężko, ze względu na dźwięki dobiegające ze sceny niemalże przez całą noc. [cdn]

Kiedy postawiliśmy swoje namioty  udaliśmy się na zwiedzanie i w celu odświeżenia do kraników. To chyba właśnie tam zawiera się najwięcej znajomości i spędza się najwięcej czasu  tam też można najlepiej się bawić  trzeba jedynie mieć w wyposażeniu wiadro bądź butelkę  która pozwala nam bombardować wodą innych Woodstockowiczów.   Zobaczywszy ogrom imprezy  kolorowe dusze błąkające się po całym terenie  byłam wniebowzięta. TAK! Właśnie na to czekałam! Pozostało przeżyć jeszcze jeden dzień i oficjalnie rozpocząć festiwal. W tym czasie przeszłam cały teren wzdłuż i wszerz niezliczoną ilość razy  razem ze znajomymi zbudowałam chyba najbardziej pomysłowy szałas dający cień  przytuliłam kilkadziesiąt osób i przybiłam kilkaset piątek.  cdn

autodestructions dodano: 27 października 2013

Kiedy postawiliśmy swoje namioty, udaliśmy się na zwiedzanie i w celu odświeżenia do kraników. To chyba właśnie tam zawiera się najwięcej znajomości i spędza się najwięcej czasu, tam też można najlepiej się bawić, trzeba jedynie mieć w wyposażeniu wiadro bądź butelkę, która pozwala nam bombardować wodą innych Woodstockowiczów. Zobaczywszy ogrom imprezy, kolorowe dusze błąkające się po całym terenie, byłam wniebowzięta. TAK! Właśnie na to czekałam! Pozostało przeżyć jeszcze jeden dzień i oficjalnie rozpocząć festiwal. W tym czasie przeszłam cały teren wzdłuż i wszerz niezliczoną ilość razy, razem ze znajomymi zbudowałam chyba najbardziej pomysłowy szałas dający cień, przytuliłam kilkadziesiąt osób i przybiłam kilkaset piątek. [cdn]

I nadszedł ten dzień.  1 sierpnia i Rozpoczęcie. Usłyszeliśmy tradycyjnie syrenę  zaśpiewało Mazowsze  był konduktor PKP i on  mistrz ceremonii  Jurek Owsiak. Tak kochany przez ludzkość. Po pięknym rozpoczęciu wystąpił Kamil Bednarek  z którego występu prędko umknęłam  jako że muzyka kompletnie nie w moim guście. Z otwartymi ramionami przyjęła mnie Wioska Kryszny  gdzie zjadłam przepyszną halawę i słuchałam mądrych rzeczy w jednym z namiotów. A później był pochód. Stałam oczarowana i nie mogłam się ruszyć. Wszyscy tańczyli  śpiewali  byli razem. A ja byłam częścią tej społeczności  co wywołało we mnie najlepsze uczucie – świadomość akceptacji.   cdn

autodestructions dodano: 27 października 2013

I nadszedł ten dzień. 1 sierpnia i Rozpoczęcie. Usłyszeliśmy tradycyjnie syrenę, zaśpiewało Mazowsze, był konduktor PKP i on, mistrz ceremonii, Jurek Owsiak. Tak kochany przez ludzkość. Po pięknym rozpoczęciu wystąpił Kamil Bednarek, z którego występu prędko umknęłam, jako że muzyka kompletnie nie w moim guście. Z otwartymi ramionami przyjęła mnie Wioska Kryszny, gdzie zjadłam przepyszną halawę i słuchałam mądrych rzeczy w jednym z namiotów. A później był pochód. Stałam oczarowana i nie mogłam się ruszyć. Wszyscy tańczyli, śpiewali, byli razem. A ja byłam częścią tej społeczności, co wywołało we mnie najlepsze uczucie – świadomość akceptacji. [cdn]

Przez 3 dni trwania festiwalu kilkakrotnie odwiedziłam ASP  słuchając wykładów Kuby Wojewódzkiego  a także opowieści o historii świata prowadzonych przez profesora Wołoszańskiego. U „Haraków”  jak powszechnie nazywana jest Hare Kryszna  tańczyłam Zumbę i ćwiczyłam jogę pod okiem wykwalifikowanych instruktorów z innych krajów. Jednak najbardziej przeze mnie zapamiętaną częścią festiwalu były koncerty. Powodem tego jest z pewnością moja miłość do muzyki wszelakiej i to  że na Woodstock jechałam właśnie dlatego  że zespół happysad dostał Złotego Bączka  nagrodę od publiczności  gwarancję  że to właśnie my  Woodstockowicze  chcemy ich tam widzieć i słyszeć.   cdn

autodestructions dodano: 27 października 2013

Przez 3 dni trwania festiwalu kilkakrotnie odwiedziłam ASP, słuchając wykładów Kuby Wojewódzkiego, a także opowieści o historii świata prowadzonych przez profesora Wołoszańskiego. U „Haraków”, jak powszechnie nazywana jest Hare Kryszna, tańczyłam Zumbę i ćwiczyłam jogę pod okiem wykwalifikowanych instruktorów z innych krajów. Jednak najbardziej przeze mnie zapamiętaną częścią festiwalu były koncerty. Powodem tego jest z pewnością moja miłość do muzyki wszelakiej i to, że na Woodstock jechałam właśnie dlatego, że zespół happysad dostał Złotego Bączka, nagrodę od publiczności, gwarancję, że to właśnie my, Woodstockowicze, chcemy ich tam widzieć i słyszeć. [cdn]

Pierwszego dnia  właściwie to już drugiego  uczestniczyłam w show Goorala  występującego z Mazowszem  a następnie w wymarzonym koncercie happysadu. Wytrzymałam pod sceną jedynie 15 minut  ale atmosfera jaka panowała tam przez te kilka chwil przed rozpoczęciem koncertu była cudowna  ludzie skandujący imiona wykonawców  żarty  wyczekiwanie. Dreszczyk emocji z niepewności  co zdarzy się za chwilę. No i zaczęło się. Weszli  przywitali się  zaczęli grać. Wpadłam w sam środek największego w moim życiu pogo. Upadłam  kilkanaście rąk wyciągnęło się ku mnie z pomocą. Następny raz upaść mi nie pozwolili. Szybko stamtąd uciekłam  aż tak wytrwała nie jestem. Stałam pod telebimem  śpiewałam całe dwie godziny i miałam  jak to mówili później  swoją własną imprezę. Było uroczo. Po zakończeniu koncertu wszyscy zgodnie śpiewali „Sto lat”  krzyczeli podziękowania. Bo tak to właśnie tam wygląda. Wszyscy się kochamy  akceptujemy  cały rok żyjemy w szarej rutynie  żeby przeżyć razem kilka dni. cdn

autodestructions dodano: 27 października 2013

Pierwszego dnia, właściwie to już drugiego, uczestniczyłam w show Goorala, występującego z Mazowszem, a następnie w wymarzonym koncercie happysadu. Wytrzymałam pod sceną jedynie 15 minut, ale atmosfera jaka panowała tam przez te kilka chwil przed rozpoczęciem koncertu była cudowna, ludzie skandujący imiona wykonawców, żarty, wyczekiwanie. Dreszczyk emocji z niepewności, co zdarzy się za chwilę. No i zaczęło się. Weszli, przywitali się, zaczęli grać. Wpadłam w sam środek największego w moim życiu pogo. Upadłam, kilkanaście rąk wyciągnęło się ku mnie z pomocą. Następny raz upaść mi nie pozwolili. Szybko stamtąd uciekłam, aż tak wytrwała nie jestem. Stałam pod telebimem, śpiewałam całe dwie godziny i miałam, jak to mówili później, swoją własną imprezę. Było uroczo. Po zakończeniu koncertu wszyscy zgodnie śpiewali „Sto lat”, krzyczeli podziękowania. Bo tak to właśnie tam wygląda. Wszyscy się kochamy, akceptujemy, cały rok żyjemy w szarej rutynie, żeby przeżyć razem kilka dni.[cdn]

Kolejnym koncertem  który zapamiętałam dobrze był nocny Anthrax  podczas którego oglądałam fire show  a także zostałam oblana błotem spod grzybka. Zespół zaserwował nam mocne brzmienia  porządne efekty świetlne i masę energii. Niektórzy „samobójcy” z naszej grupy nawet pobiegli bawić się pod samą scenę. Ja przesiedziałam półtorej godziny na kocyku  przysypiając na ramieniu kolegi. Na koniec  świetnie wspominam także występ Carrantouhill na Scenie Małej  czyli Folkowej. Są oni tam gospodarzami co roku  tym razem mieli koncert specjalny  jubileuszowy. Pod tą sceną  zabawa wygląda zupełnie inaczej. Wszyscy wspólnie się bawiliśmy  tańczyliśmy  muzyka irlandzka zmieniła nas w całkiem innych ludzi  dodała nam energii  tchnęła w nas nowe życie. Czy lepsze? Pewnie tak. Wymęczeni poszliśmy na Huntera. Mało pamiętam  nie miałam siły przyswajać już informacji.  cdn

autodestructions dodano: 27 października 2013

Kolejnym koncertem, który zapamiętałam dobrze był nocny Anthrax, podczas którego oglądałam fire show, a także zostałam oblana błotem spod grzybka. Zespół zaserwował nam mocne brzmienia, porządne efekty świetlne i masę energii. Niektórzy „samobójcy” z naszej grupy nawet pobiegli bawić się pod samą scenę. Ja przesiedziałam półtorej godziny na kocyku, przysypiając na ramieniu kolegi. Na koniec, świetnie wspominam także występ Carrantouhill na Scenie Małej, czyli Folkowej. Są oni tam gospodarzami co roku, tym razem mieli koncert specjalny, jubileuszowy. Pod tą sceną, zabawa wygląda zupełnie inaczej. Wszyscy wspólnie się bawiliśmy, tańczyliśmy, muzyka irlandzka zmieniła nas w całkiem innych ludzi, dodała nam energii, tchnęła w nas nowe życie. Czy lepsze? Pewnie tak. Wymęczeni poszliśmy na Huntera. Mało pamiętam, nie miałam siły przyswajać już informacji. [cdn]

Podsumowując  Woodstock jest cudownym festiwalem. Prawdopodobnie najpiękniejszym  jaki dane mi będzie jeszcze przeżyć. Bo jest to taki nowy świat  w którym każdy znajdzie swoje miejsce  nie ma podziałów  kłótni. Miłość międzyludzka aż promienieje od tamtej polany. To jest właśnie to miejsce i ten czas  gdzie budziłam się w środku nocy  wychodziłam na zmoczoną rosą trawę i czułam  że żyję  że to właśnie tu jest moje własne miejsce na ziemi. Rano budziły mnie promienie palącego słońca  wślizgujące się przez poły namiotu  wspólnie jedliśmy śniadanie i zaczynaliśmy nowy dzień. Nowe emocje  nowe widoki  stanie w kolejkach  wszędobylskie tłumy. Warto jechać na Woodstock. Jeśli nie boimy się odrobiny brudu i nieokrzesania  odrobiny wolności i potrzeby bycia samodzielnym  jedźmy tam  przeżyjmy oczyszczenie  miejmy co wspominać. Dajmy sobie szansę zakochać się w tej polanie

autodestructions dodano: 27 października 2013

Podsumowując, Woodstock jest cudownym festiwalem. Prawdopodobnie najpiękniejszym, jaki dane mi będzie jeszcze przeżyć. Bo jest to taki nowy świat, w którym każdy znajdzie swoje miejsce, nie ma podziałów, kłótni. Miłość międzyludzka aż promienieje od tamtej polany. To jest właśnie to miejsce i ten czas, gdzie budziłam się w środku nocy, wychodziłam na zmoczoną rosą trawę i czułam, że żyję, że to właśnie tu jest moje własne miejsce na ziemi. Rano budziły mnie promienie palącego słońca, wślizgujące się przez poły namiotu, wspólnie jedliśmy śniadanie i zaczynaliśmy nowy dzień. Nowe emocje, nowe widoki, stanie w kolejkach, wszędobylskie tłumy. Warto jechać na Woodstock. Jeśli nie boimy się odrobiny brudu i nieokrzesania, odrobiny wolności i potrzeby bycia samodzielnym, jedźmy tam, przeżyjmy oczyszczenie, miejmy co wspominać. Dajmy sobie szansę zakochać się w tej polanie

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć