 |
Teoretycznie jest spoko, a praktycznie tony myśli rozwalają ci łeb.
|
|
 |
Jeżeli masz jakieś obawy to nie duś ich w sobie... Gdy trzymasz złe emocje, to powoli zabijasz swoją dusze...
|
|
 |
I na koniec dnia małe zastanowienie... Kiedy można powiedzieć z czystym sumieniem, że mijający dzień był dobry?
Bo czy w dobrym dniu może pojawić się smutek, zwątpienie, ból, łza? Czy dobry dzień nie powinien być słoneczny, ciepły i przynosić radość i uśmiech? Czy na każdym kroku nie powinno spotkać nas coś dobrego... Gdyby jednak tak miało być to ile "dobrych dni" człowiek by miał w swoim życiu?
|
|
 |
pojebani, no pojebani. wszyscy sa pojebani.
|
|
 |
Czemu mam w życiu tyle pytań, czemu tyle nierozwiązywalnych, staram się podejmować jak najlepsze decyzje a i tak ciągle coś jest nie tak, ciągle moja dusza jest niespełniona, nie tak powinno być. Oszaleje...
|
|
 |
Przychodzi moment, kiedy stajesz, zaciągasz ręczny w swoim życiu. Bierzesz głęboki oddech i uważnie czytasz drogowskazy - kolejne kierunki, znaki, drogi, którymi możesz podążyć. A w głębi coś pęka, bo jedyne, co wydaje się na tą chwilę właściwe to cofnięcie się, ruszenie wstecz - do tych uśmiechów, do każdej z tych rozmów, do obietnic, które nie zostały dopełnione, do słów, do Jego głosu, dotyku, ciepła Jego oddechu. Stoisz ze wspomnieniem zapewnień, że zasługujesz na kogoś lepszego, podczas kiedy serce wali, jak oszalałe o żebra wygłaszając swoje racje z przypomnieniem, że On był wszystkim.
|
|
 |
Idziesz z kimś, wydawało by się z kimś najważniejszym, przez swoje życie. Nagle stajecie na rogu dobrze znanej wam ulicy, bo przecież chodzicie tędy co dzień. Jednak okazuje się, że każde z was chce iść w inną stronę i jeśli żadne z was nie poświęci swojej dumy i swojego ego, to wszystko co tworzyliście rozpieprzy się od tak. Jedno małe nieporozumienie dotyczące dalszej drogi, jest w stanie skreślić, tak po prostu skreślić wszystkie wasze wspólnie spędzone dni.
|
|
 |
Może za kilka lat miniemy się na chodniku, a nawet nie będziemy wiedzieć, a może będzie tak, że się do siebie uśmiechniemy, spojrzymy na siebie ze zdziwieniem i po chwili pójdziemy dalej, jakby nic się nigdy nie stało. Może być też tak, że wpadniemy w sobie w ramiona i odnajdziemy gdzieś to szczęście, którego szukamy. Może będziemy sobie obojętni. Może nie będzie już któregoś z nas. Może zapomnimy. Może będziemy mieć się cały czas w głowach. Chęć odnalezienia pozostanie w nas gdzieś. Może być tak, że poznamy się na nowo kiedyś, gdzieś i pokochamy. Może...
|
|
 |
Czasami czujesz, że wszystko co robisz, robisz źle. Czasami chcesz uciec niewiadomo dokąd, być tam zupełnie sama i myśleć. Myśleć nad tym jak Twoje życie jest beznadziejne, jak każdy "przyjaciel" odchodzi gdy właśnie wszystko się w Tobie łamie, a Ty potrzebujesz oparcia. Czasami chciałabyś żeby wszystko było takie proste. Żeby miłość była w zasięgu ręki. Nie chciałabyś mieć wszystkiego, jedynie cząstkę tego co mają inni. Tego, do którego można się przytulić gdy wszystko idzie źle i tych, z którymi możesz podzielić się każdą chwilą swojego życia. Chciałabyś mieć tak niewiele, a tymczasem nie masz nic. Siedzisz tylko w za dużym swetrze, na łóżku, słuchając dołującej muzyki, a w ręku trzymasz herbatę i płaczesz. Nie masz nawet siły modlić się do Boga żeby to wszystko zmienił, bo jesteś pewna, że nie zmieni nic. Masz za mało sił żeby spać, za mało sił żeby gdziekolwiek iść. Nie masz nic, a przecież jeszcze niedawno miałaś tak wiele.
|
|
|
|