|
Kolejna lipa. spotykamy się . bawimy razem... już to nawet sporo trwa. dobrze jest. fajnie. miło. super. zajebiście. dopóki nie nadchodzi dzień kiedy jest mi bardzo źle. łzy nie pozwalają na dotlenienie krwi. serce się mnie pyta czy ma bić. ja przez to że się już duszę nie mogę mu odpowiedzieć. wszystko leci mi z rąk. zęby dokładnie zajmują się paznokciami. w miejscu w którym jest najciemniej o tej porze razi mnie jego jasność. wtedy cholernie mocno i nieudolnie chciałam się ukryć i poszukać wsparcia. nie, ale nie przypadkowej osoby. jego wsparcia. każda inna osoba tylko pogłębiałaby moją złość żal i smutek. nagle sms od niego. zamieniliśmy ich tylko parę, kiedy kończąc ja napisałam: " nie tego się spodziewałam.. ale wiesz co? nie przejmuj się. przejdzie mi. dobranoc. śpij dobrze." do tej pory nie mogę pojąć jak dałam radę napisać te słowa w takim stanie.. -_-' Oczywiście liczyłam na to że odpisze... czekałam. Na pewno padła mu bateria albo skończyła mu się karta. Na pewno... /mononoke
|
Dodaj komentarz
