 |
Spełniam marzenie, wiatr w oczy nie wieje Wtedy co było źle, bo teraz wciąż się śmieję Chce wygrać swoje życie, Tak by swój los przechytrzyć Nigdy na dno nawet jak zło wciągała mnie w swe sidły
|
|
 |
I czasem czuję zazdrość, lecz to kwestią normalną, Gdy nie mogę czegoś zdobyć, a ktoś to ma za darmo, Gdy walczę czasem przegrywam, tak bywa, spoko, Lecz wybacz, nie zasłużyłeś na wygraną cioto
|
|
 |
"Tak mocno chciałem Twoich oczu, Twojej skóry Tak bardzo chciałem Twoich dłoni, tak mocno czułem to Tak bardzo chciałem obok być, nie myśląc ile to kosztuje"
|
|
 |
Nauczyła myśleć inaczej od reszty, by postępować tak by komuś życia nie spieprzyć, jak odnaleźć cel będąc jednocześnie sobą, że jak robić jakieś ruchy to jedynie z głową.
|
|
 |
Nigdy nie żałuj tego co zrobiłeś, bo w pewnym momencie, działo się to, czego naprawdę chciałeś..
|
|
 |
Każdego dnia czekam. Na uśmiech, na wiadomość, na spotkanie. Nie poddaję się, ale też nie walczę. Czekam. Łudzę się, że pewnego dnia podejdziesz i powiesz, że czujesz to samo, że tęsknisz, że czegoś ci brakuje, że spróbujesz pokochać. Czekam, choć ta opcja z góry jest już przegrana. Żyję nadzieją, że może jutro dostrzeżesz w moich oczach coś więcej, jakiś błysk, iskierkę, dzięki której zrozumiesz, że potrzeba ci właśnie mnie. Czekam. Nie spiesz się. Jutro też będę to robić. [ yezoo ]
|
|
 |
Skarbie, śniłeś mi się dzisiaj, wiesz? To swoją drogą piękne, że Bóg zabierając mi Ciebie z prawdziwego życia, daje mi możliwość spojrzenia w Twoje oczy we śnie... Znowu mi się śniły ostatnie chwile z przed wypadku. Pobudka o 9, szybkie śniadanie, ja miałam zajęcia popołudniu a Ty na 11 miałeś być w biurze. Pamiętasz jeszcze jak siedzieliśmy przy stoliku w kuchni zajadając się jajecznicą? Śmiałeś się, że następnego dnia zabierzesz mnie na wiosenną przejażdżkę, żebyśmy odetchnęli świeżym powietrzem.. Wybiła 10:30 tak doskonale pamiętam nasze pożegnanie, dałeś mi buziaka w czoło i przytuliłeś do siebie, ostatni raz wyszeptałeś, że mnie kochasz. Wychodząc, zgarnąłeś z komody kluczyki od motocykla, ostatni raz odwróciłeś się do mnie i się uśmiechnąłeś.. Skąd miałam wiedzieć, że to ostatnie nasze spotkanie? Że godzinę później odbiorę ze szpitala telefon, że nie żyjesz? Przecież, gdybym wiedziała nie pozwoliłabym Ci wyjść. Nie pozwoliłabym Ci mnie zostawić tutaj zupełnie samą. Kochanie wróć.
|
|
 |
` Moje życie ma Twoje imię ! < 3
|
|
 |
Wiesz, na prawdę muszę Ci podziękować... Jesteś jedyną osobą, która mnie pokochała taką jaką jestem, nie chciałeś mojej zmiany, nie próbowałeś na siłę zmienić mojego stylu, charakteru czy zachowania... Ty po prostu byłeś obok. Byłeś i nie prawiłeś mi kazań jak bardzo zła jestem... Ty po prostu siedziałeś obok i pocieszałeś samą obecnością, poprawiałeś humor sms na dzień dobry i na dobranoc. Nie pytałeś o nic. Nie wiem czy bałeś się, czy po prostu nie chciałeś ale nie pytałeś. Wnioskowałeś słusznie, że gdy będę gotowa sama Ci opowiem o swoim życiu.. I doczekałeś się tego momentu.. Tego, kiedy usiedliśmy razem na tarasie o północy, spletliśmy swoje ręce a ja wyspowiadałam się Tobie przy blasku księżyca ze swojego życia.. I wiesz za co Ci dziękuje? Że nie robiłeś mi żadnych kazań tylko przytuliłeś, mówiąc, że mogę na Ciebie liczyć... // refleksja
|
|
 |
A wiesz co boli najbardziej? Pierdolona obojętność. To co kiedyś już przerabiałam, i cholernie bolało. Wiesz co też bardzo boli? Że patrząc w lustro nie widzę już siebie. Widzę inną dziewczynę. Zniszczoną. Kiedyś tak ułożona i radosna - choć uśmiech był fikcją. Teraz? Nawet iluzja nie przysłania smutnych oczu. I nikt nie wierzy w znikającą już niewinność. Kolejny raz zasiadam do stołu z przyjaciółką. Podnoszę kieliszek do ust. Wiesz co mnie boli? Że upadam. /s.z.w
|
|
 |
okropnie jest żyć ze świadomością, że ktoś sie o Ciebie stara, chciałby czegoś więcej niż przyjaźni, a Ciebie coś hamuje, by to odwzajemnić.
|
|
 |
Wszyscy umrzemy. Nie decydujemy o tym, kiedy ani jak. Ale możemy zdecydować o tym, jak będziemy żyć. Więc zrób to. Decyduj. Czy żyjesz takim życiem, jakim chciałbyś żyć? Czy to jest osoba, którą chcesz kochać? Czy to najlepsze, na co cię stać? Czy możesz być silniejszy? Życzliwszy? Bardziej współczujący? Decyduj. Wdech. Wydech. I zdecyduj. Oczekiwanie może cię zabić. Podejmujesz decyzję, a świat się musi kręcić. Obnażają się konsekwencje, na które nie masz wpływu. Tylko jedna rzecz jest jasna podczas tych cichych chwil oczekiwania. Cokolwiek zdecydowałeś, myliłeś się. | Grey's Anatomy
|
|
|
|