|
Nie przesadzaj. Świat się nie kończy. To tylko turbulencje. Samolot jest bezpieczny. Ma dobrego pilota. Siedzisz na właściwym miejscu. Trafiłaś po prostu na powietrzny wir. Poczekaj. To minie.
|
|
|
"To zadziwiające jak wiele potrzeba czasu, żeby dojść do banalnych
wniosków."
|
|
|
Wszedłem właśnie do łóżka.
I doszedłem do wniosku, że czegoś mi brakuje. Brakuje mi Ciebie.
|
|
|
Nie obiecuję ci wiele...
Bo tyle co prawie nic...
Najwyżej wiosenną zieleń...
I pogodne dni...
Najwyżej uśmiech na twarzy...
I dłoń w potrzebie...
Nie obiecuję ci wiele...
Bo tylko po prostu siebie...
|
|
|
W podziękowaniu za pokazanie dróg, możliwości i rozwiązań. Za asekurowanie przy popełnianiu własnych błędów. Za otwartość i wyrozumiałość na to że jesteśmy różne a jednak podobne. Za ciągłą ciekawość poznawania siebie nawzajem i dyskusji na każdy temat. Za to że zawsze nam do siebie blisko mimo że bywa daleko.
|
|
|
Bo kto, jesli nie my? I gdzie, jeśli nie tu? I z kim, jeśli nie z Tobą, I kiedy, jeśli nie już?
|
|
|
"Kocham Cię", "jesteś dla mnie ważna", "nie chce innej, mam Ciebie" - powtarzał, a ja mu wierzyłam. Wierzyłam w każde jego słowo, które tak naprawdę nic nie znaczyło, bo dla niego byłam tylko opcją. / s
|
|
|
Potrzebowała bezpiecznej przystani czyichś ramion, ale ramion nieszczególnie nachalnych i nie wchodzących w konflikt z jej potrzebą bycia sam na sam ze swoimi dziwactwami. A to było trudne.
|
|
|
JEŚLI CHCESZ MOŻESZ PRZYJŚĆ , KUPIĆ WINO, ZOSTAĆ NA NOC.
|
|
|
Czy tym, co już wiesz - goryczą twych łez?
Liczbą szans których brak, drogą co biegnie w świat?
Więc pora wyśpiewać tę historię co wciąż trwa
Niech święci się w pamięci ten rok co upłyną nam
|
|
|
Świtami, zmierzchami, kubkami wypitej kawy?
Calami milami, śmiechem czy łzą?
Pięćset dwadzieścia pięć tysięcy i sześćset minut
Czym rok odmierzyć, jak zmierzyć go?
|
|
|
|