 |
|
Czasami najpiękniejsza prawda to szaleństwo.
|
|
 |
|
' W jej ramionach na zawsze mógłbym być embrionem. '
|
|
 |
|
Bez uczuć się umiera, nawet utrzymując tętno.
|
|
 |
|
" Wiem, że pachniała jak Paryż choć nigdy tam nie byłem. "
|
|
 |
|
Doskonale wiesz, że pozwolę Ci odejść. Pamiętaj jednak, że wrócić nie będzie już tak łatwo. / bladynnas
|
|
 |
|
Zapomniałeś o najważniejszym - ucieczka to najgorsze wyjście. / bladynnas
|
|
 |
|
Siedziałam sama na ławce w parku. W słuchawkach największe smuty. Łzy mimowolnie popłynęły mi po policzkach. Nagle zobaczyłam Jego. Szedł z kapturem na głowie, wzrok miał wbity w ziemię. Obróciłam głowę i zamknęłam oczy z nadzieją, że mnie nie zobaczy. Minęło kilka minut, myślałam, że poszedł. Dopiero po tym spojrzałam w tamtą stronę. Stał metr przede mną. Potem usiadł tuż obok i objął mnie ramieniem. - Nic nie mów. Bądź. / bladynnas
|
|
 |
|
Czasami mam takie dziwne zachcianki. Jednego dnia mam ochotę na czekoladę, innego na wielką pizze. Dzisiaj? Ewidentnie domagam się Ciebie. / bladynnas
|
|
 |
|
Bez Ciebie lepiej? Czy Ty sam siebie słyszysz?!
|
|
 |
|
Wpadła na Niego na szkolnym korytarzu. Spojrzała Mu w oczy i wyczytała z nich straszliwy ból. - Powiesz mi w końcu co się z nami stało? - spytała nieśmiało. - Nie sądzę, żeby to był odpowiedni moment. - odparł natychmiast. - Nie. Ja nie odejdę dopóki mi nie powiesz. Możemy tak stać cały dzień, proszę bardzo! - wykrzyczała mu w twarz. Chłopak pochylił się i przytulił Ją z całych sił. Czuła jak drży, jak z każdą sekundą coraz bardziej pogrąża się w cierpieniu. - Kocham Cię, głupia. Kocham jak wariat. Nie potrafię żyć bez Ciebie, a z Tobą nie mogę. Wiem, że nie zrozumiesz. Ja po prostu nie chcę Cię zranić, wolę cierpieć sam, niż Tobie zadawać ból. Teraz odejdę, tej rozmowy nie było... jak zniknę, nie płacz, bądź dzielna, żyj pełnią życia. - wyrzucił z siebie jednym tchem. - Jak ? - spytała, ale nie usłyszała już żadnej odpowiedzi . / bladynnas
|
|
 |
|
Jesteś okrutny. Jak mogłeś dać dziecku zabawkę i zaraz potem mu ją zabrać?! Jak mogłeś pokazać mu co to szczęście, tylko po to, żeby zrozumiało, że nigdy go nie będzie miało?! Jak mogłeś dać mi nadzieję i odejść... / bladynnas
|
|
 |
|
Wszystko się sypie, niczym tynk ze ścian. / bladynnas
|
|
|
|