 |
Kolejne noce bez Ciebie, gdy przebudzając się nie będzie Twojego ciepła. Kolejne samotne poranki, całkiem bezsensu podnosząc się z łóżka, jak zawsze z myślą o Tobie i smutkiem w oczach. Kolejna fajka, kolejna rozmazana kreska i ten ból, który sprawia że twarzą wgniatam się w sam parter. Kolejny dzień ze sztucznym uśmiechem na twarzy, kolejne lata bez Ciebie i Twojego oddechu. Kolejne wspomnienie naszych wspólnych dni, które pamiętam najdokładniej jak się da i widok mojej dłoni na Twojej. Kolejny haust powietrza uświadamiający mi, że kiedy nie mam Ciebie nie mam już nic.
|
|
 |
Chciałbym zadzwonić i zaprosić Cię na gorącą szarlotkę i herbatę z cytryną. Mówić do Ciebie śledząc ruch Twoich warg i patrzeć w źrenice pełne miłości i sympatii. Szeptać o tym co mnie boli i o wszystkim innym, co drapie mnie wewnętrznie. Może przyszłoby mi nawet gorzko zapłakać, kto wie, chciałbym oprzeć głowę na Twoim ramieniu i uspokoić duszę Twoją obecnością. Ty jako jedyna wysłuchałabyś mnie do końca, jestem tego niemalże pewien. Po tym wszystkim położyć się obok Ciebie na podłodze, złapać powietrze powoli, coraz bardziej uspokajając oddech, być zupełnie czystym uczuciowo, dotknąć Twojej dłoni i zacisnąć w swojej, a dzięki Twojemu odwróconemu półksiężycu na ustach czułbym się jak w wieczności. Oznajmiłbym Ci, jak zatrzymujesz mi dech w piersiach i że uwielbiam z Tobą rozmawiać, ale wiem, że nawet nie przyjdziesz.
|
|
 |
Chodź, wyjedziemy stąd gdzieś razem, mam ochotę na inny wszechświat z Tobą.
|
|
 |
kiedy zamykam oczy przed snem wiem, że jesteś gdzieś w pobliżu.
|
|
 |
bo tak dobrze mieć Ciebie, tak blisko. mówić o tym, co
boli, co gryzie sumienie, mówić po prostu wszystko
|
|
 |
szczerość to podstawa wszystkiego, zapamiętaj to kolego
|
|
 |
nie chcę po raz kolejny, przyzwyczajać się do Twojej nieobecności.
|
|
 |
żeby osiągnąć szczęście, trzeba przeżyć cierpienie
|
|
 |
jeśli stracisz już wszystko pamiętaj, że masz mnie
|
|
 |
nie patrz mi w oczy jesli nie potrafisz wyczytac z nich tego co czuje
|
|
 |
jest ciężko, bo ludzie, którzy uważali się za przyjaciół, odeszli
|
|
 |
czuć sie ważną, najważniejszą. to chyba za wiele
|
|
|
|