 |
Mam ochotę na zimną butelkę whiskey, do tych gnębiących myśli o Tobie, które nawet po tabletkach nasennych nie pozwalają mi zasnąć.
|
|
 |
byłeś dla mnie zawsze.mogłam zadzwonić nawet o piątej nad ranem - a w słuchawce nie usłyszeć krzyku, tylko poważne 'co jest?'. miałam Cię na wyłączność - gdy tylko coś się działo, byłam najważniejsza. wysłuchiwałeś każdego mojego problemu - i dawałałeś mi dojrzałe rady. krzyczałeś, gdy nie potrafiłam się pozbierać. nie podawałeś mi ręki - tylko motywowałeś do tego, bym sama wstała z gleby. tłumaczyłeś mi każdą emocję, każde zagranie, każde słowo, którego nie mogłam ogarnąć. mówiłeś mi o sobie wszystko. byłam pierwszą, która wiedziała o każdym Twoim problemie. potrafiliśmy się dla siebie podnieść z łóżka o godzinie czwartej , gdy tylko drugie miało problem - nie zważając na to, że o szóstej trzeba było wstać - czy to do szkoły, czy do pracy. byliśmy dla siebie tak bardzo ważni.. i wszystko po to by teraz dać mi do zrozumienia, że znaczyłam tyle co zeszłoroczny śnieg? w sumie nawet mniej - bo gdy on topniał, przejmowałeś się, że będzie błoto-a gdy traciłeś mnie,byłeś obojętny../veriolla
|
|
 |
Największą motywacją do życia, jest świadomość, że gdzieś tam jest ktoś , kto widzi w Tobie więcej niż Ty sam w sobie widzisz. / pierdolonadama
|
|
 |
I czasem przychodzi taki moment w życiu człowieka,
że trzeba zrezygnować, odpuścić, zapomnieć, iść dalej.
I nieważne jak cholernie by Ci zależało, jak trudne by to było..
po prostu trzeba...
|
|
 |
to co mówisz jest piękne, może dokończysz to za drzwiami?
|
|
 |
przymykam oczy na rzeczy, które prędzej czy później złamią serce
|
|
 |
czuję się beznadziejnie.. tak samo czułam się wczoraj, tak
się czuję dziś i pewnie jutro też będę się tak czuć.
|
|
 |
te wszystkie uśmiechy, wiadomości, spotkania, pocałunki
to rozumiem tak niechcący wyszło, tak?
|
|
 |
teraz prędko, zanim dotrze do nas, że to bez sensu
|
|
 |
Zbyt często stawiamy przecinek w miejscu,
gdzie już dawno powinniśmy postawić kropkę.
|
|
 |
Czasem życie bywa strasznie, okropnie ironiczne. Podsuwa nam pod nos, to, czego pragniemy, a
jednocześnie nie pozwala nam tego wziąć.
|
|
 |
usiadła na łóżku, próbując powstrzymać łzy. spoglądała w okno - na zewnątrz strasznie wiało, a krople deszczu co chwila uderzały o szybę. 'więc to koniec?'- zapytał, stojąc za Nią, i nerwowo paląc fajkę. milczała. 'powiedz coś wreszcie' - powiedział już bardziej nerwowo. 'wyjdź' - cicho szepnęła, odwracając się w Jego stronę. 'tylko tyle jesteś w stanie mi powiedzieć, po czterech latach?'-krzyknął. 'wynoś się'- wydarła się najgłośniej jak potrafiła, po czym rzuciła w Jego kierunku ramką z ich wspólnym zdjęciem. odsunął się, patrząc z przerażeniem. zabrał swoją kurtkę, udając się w kierunku wyjścia. 'żałuję. zmarnowałem na Ciebie tyle czasu' - powiedział, zamykając drzwi. gdy tylko wyszedł, osunęła się na podłogę, zasłaniając buzię ręką, by tylko nie krzyczeć. by tylko nie pokazać jak bardzo ją to boli, by tylko znowu nie być tą słabszą... / veriolla
|
|
|
|