 |
|
Wstając jeszcze jakiś czas temu wiedziałam, że gdzieś tam, pół świata dalej, jest ktoś, dla kogo jestem kimś, kimś ważnym, tak minimalnie. Nie byłam przypadkowo w Twoim życiu, tylko my znamy powód. Dzisiaj patrzę w niebo, z tą cholerną pustką w sercu,łzą w oku i tak cichutko szepcę o tym, jak bardzo Cię kocham, z nadzieją, że Ty czujesz to samo, że Ty ciągle, że, że ja nadal jestem w Twoim sercu, że Ty pamiętasz, że ja jeszcze żyję w Twoich wspomnieniach, myślach, cokolwiek, że mnie nie wykreśliłeś ze swojego życia, tak całkowicie, nieodwracalnie. Moje serce biło dla Ciebie, dziś umiera, ja umieram razem z nim, wierz mi. Twoja nieobecność w moim życiu jest bezsensu, jeśli zadaje mi ból. Zamiast rezygnować z Nas, nie trać mnie, nadziei, nie zgub siebie. Właśnie dziś zabolało mnie najbardziej to, że już nikt na mnie nie czeka, nikt za mną nie tęskni,że to Ty nie jesteś tym człowiekiem,który tak bardzo chciałby mieć mnie przy sobie,blisko tak, zaraz przy swoim sercu, lewej stronie ciała.
|
|
 |
|
Spoglądasz na mnie i widzisz uśmiech. Myślisz, że jestem szczęśliwa, to tylko pozór. Spójrz w moje oczy, głęboko tak, widzisz? Teraz wiesz, że to nieprawda? Że tak naprawdę jest inaczej, gorzej? Jeśli spotkasz mnie wieczorem w parku, siedzącą samą na ławce, ze słuchawkami w uszach i pustym wzorkiem, wiedz, że nie jest dobrze, ale nie pytaj. Kiedy uniosę wzrok, wszczepiając źrenice w Twoje oczy a po chwili się odwrócę, powtórzę to kilka razy, pamiętaj, że chcę coś powiedzieć, ale się boję, powstrzymuję to, duszę w sobie. Gdy pocieram dłoń o dłoń, jest mi zimno, po prostu przytul, znienacka. Otul mnie, podaruj trochę ciepła, swojego. Kiedy zakrywam dłonią usta, przymykam oczy i odwracam się w bok, powstrzymuję płacz, te cholerne łzy, kryję bezsilność, próbuję zdusić w sobie smutek. Widząc jak płaczę, nie mów, bym przestała. Będzie jeszcze gorzej, naprawdę. Właśnie lecą mi po policzkach łzy, ale nie martw się. Po prostu trochę sobie nie radzę, minimalnie. Za bardzo brak mi sił, za bardzo.
|
|
 |
|
Na co czekam dziś? Jest wiele rzeczy, ale nie wymienię wszystkich. Czekam na jesień,uwielbiam ją. Na ten chłód, ponury widok panujący za oknem. Tęsknię za tymi kolorowymi liśćmi zdobiącymi parkowe alejki i jesiennym deszczem.Złotym światłem latarni,które będzie świeciło już przed siedemnastą. Grubszymi swetrami i czapką na głowie, w zestawieniu z legginsami. Wieczorne powroty przez park, i słuchawki w uszach, odcięcie od rzeczywistości. Iść w deszcz, by zamaskować łzy w połączeniu z jego kroplami. Chcę też grudniowe dni, coraz zimniejsze, by także z każdym dniem coraz bardziej wyczekiwać świąt, całego zamieszania, tylko po to, by powitać nowy rok, pożegnać ten, który przyniósł tyle rozczarowań, a zabrał z mojego życia wszystko, co było najważniejsze, dla mnie, tak bardzo, najbardziej, właśnie tak.Zacząć wszystko od nowa,z ludźmi,których brak mi dziś, blisko. Chcę, by wrócili, byli już przy mnie, jak najdłużej, niemożliwie blisko. Co najdalej dwa milimetry od ciała, centymetr od serca.
|
|
 |
kocham Go. po prostu. bez efektów specjalnych i fajerwerek, bez magii i niepotrzebnych banałów. kocham i tyle.
|
|
 |
' .. i ludzie z którymi masz najwięcej wspomnień,stają się nagle wspomnieniem.'
|
|
 |
pierwszy cios? bywa zazwyczaj wytłumaczony emocjami. drugi? to już nigdy się nie powórzy, podobno. trzeci, i kolejny? to już oznaka słabości, i naiwności - bo wciąz przy Nim jesteś, bo pozwalasz na to, bo nie potrafisz się uwolnić. / veriolla
|
|
 |
Ostatnio wiele się zmieniło. Zauważyłam, że coraz częściej na nowo uciekam od ludzi, zamykam się w sobie, a zaś z drugiej strony... Potrzebuję tego, aby ktoś był. Nie chcę wywierać na nikim presji, narzucać się swoją osobą, ani już tym bardziej tym co się ze mną dzieje. Coraz częściej zamykam się w pokoju, chwytam za telefon bądź zeszyt oraz długopis i zaczynam pisać. Jednak po pierwszych słowach wszystko usuwam, przekreślam.. Mam wiele myśli do przekazania, uczuć, ale jednak coś nie pozwala mi uwolnić swojej duszy. Wszystko przenika przeze mnie, tak jak nigdy... Nie potrafię tego przezwyciężyć. Czuję strach i ból, a po chwili... błogi spokój ogarniający moje ciało. Myślami jestem w innym miejscu.. Jestem przy nim. Zaczynam tęsknić za nim, myśleć intensywniej o Jego osobie. Wiem, że nie powinnam tak robić. Ale to jest silniejsze ode mnie./who says
|
|
 |
Tak ma być. By ludzie z zewnątrz mogli patrzeć na Ciebie dobrze. Byś się dopasował, by wszystko było idealnie, nie dla ciebie, dla otoczenia. Masz nie płakać, bo ktoś mógłby to zauważyć. mogliby uznać cię za tchórza. Nie możesz pokazać swoich słabości, bo inni mogę to wykorzystać. I nigdy,przenigdy nie przywiązuj się do nikogo. To złe, niepoprawne i zabronione. Rozumiesz? prędzej czy później i tak będziesz cierpieć - w samotności.
|
|
 |
chciałabym aby ktoś na złość zamknął nas w jednym pomieszczeniu , gdzie moglibyśmy powiedzieć sobie całą prawdę
|
|
 |
Znajdź człowieka , dla którego będziesz coś znaczyć , który będzie cie kochał , a nie takiego przed którym musisz cały czas coś udowadniać .
|
|
 |
nieważne ile z nim byłaś. nieważne jak było cudownie. NIE MA na świecie takiego faceta, za którym warto byłoby płakać. no chyba, że chodzi o tatusia.
|
|
|
|