Ostatnio wiele się zmieniło. Zauważyłam, że coraz częściej na nowo uciekam od ludzi, zamykam się w sobie, a zaś z drugiej strony... Potrzebuję tego, aby ktoś był. Nie chcę wywierać na nikim presji, narzucać się swoją osobą, ani już tym bardziej tym co się ze mną dzieje. Coraz częściej zamykam się w pokoju, chwytam za telefon bądź zeszyt oraz długopis i zaczynam pisać. Jednak po pierwszych słowach wszystko usuwam, przekreślam.. Mam wiele myśli do przekazania, uczuć, ale jednak coś nie pozwala mi uwolnić swojej duszy. Wszystko przenika przeze mnie, tak jak nigdy... Nie potrafię tego przezwyciężyć. Czuję strach i ból, a po chwili... błogi spokój ogarniający moje ciało. Myślami jestem w innym miejscu.. Jestem przy nim. Zaczynam tęsknić za nim, myśleć intensywniej o Jego osobie. Wiem, że nie powinnam tak robić. Ale to jest silniejsze ode mnie./who says
|