 |
Z okazji Dnia Kobiet, życzę wam drogie Panie, wszystkiego co najlepsze. Abyście stojąc przed szafą zawsze miały co na siebie włożyć, a dokonywanie tych ciężkich wyborów szło wam sprawniej. Wymarzonych oraz udanych zakupów w celu powiększania zawartości szafy. Pociechy z partnerów, przede wszystkim. Ponadto radości, uśmiechu, ogromu miłości, jak najmniej smutków, zaś samych szczęśliwych, przyjaznych chwil w życiu. Bądźcie zawsze sobą. Podsumowując: bez was, drogie Panie, świat by nie istniał. Zatem Panowie: zdrowie Pań!
|
|
 |
Kolejny raz wymykam się z domu na spacer po Warszawie. Wieczór nie jest chłodny, jest ciepło. Wieje tylko wiatr, jakby były nim osoby, które odeszły. Zatrzymuję się. Czuję mocny powiew, który obija się o moje ciało, jakby ktoś z moich bliskich podbiegł, mocno mnie przytulił i uciekł. Unoszę wzrok do góry i szukam gwiazdy, która do mnie mrugnie, a w głowie ukażą mi się chwilę z tą właśnie osobą. Nic. Ciemność wokoło. Pustka w głowie. Robię krok w przód, po czym ruszam dalej przed siebie. Mijam grupkę chłopaków, którzy mają ukazane w oczach swoje obleśne myśli. Jednak nie boję się. Bo co mogą zrobić dziewczynie, która potrafi sama sobie zadać ból? Równie dobrze mogli by mnie napaść, ale nie robią tego. Ich śmiechy milkną, a oni poważnieją. Nagle świat w mojej głowie zaczyna wirować. Upadam na kolana, wybucham płaczem. Znowu spoglądam na Niebo. On tam jest. Woła mnie do siebie, a ja po raz pierwszy wylewam łzy i zamiast prosić o śmierć, błagam o ostatnią szansę. Zasłużyłam? / kinia-96
|
|
 |
I tylko głupiec powiedziałby, że nie tęskni.
|
|
 |
Może jeszcze kiedyś się spotkamy i będziemy umieli sobie wyjawić uczucia, które przez cały czas Nam towarzyszyły. Co bym Ci powiedziała? Pewnie opisałabym Ci moje dni bez żadnego sms'a od Ciebie, poranków bez buziaka na dzień dobry, popołudni bez zwariowanych spotkań i wieczorów bez Twojego dobranoc. Wplątałabym w między czasie, jak bardzo tęskniłam i jak bardzo nie dawałam sobie rady z tą nową sytuację. Wyrzuciłabym z siebie to wszystko, co nie miałam odwagi nigdy Ci powiedzieć. Wyjawiłabym Ci, ile razy miałam ochotę zadzwonić i wyszeptać błagalne 'wróć'. Zakończyłabym swoją wypowiedzieć zapewnieniem Cię, że wcale nie mam do Ciebie żalu, że kontakt się urwał. Tak, okłamałabym Cię, bo przecież naprawdę dobija mnie fakt, że nie stać Nas na 'cześć'. A co od Ciebie chciałabym usłyszeć? Na pewno nie, że jesteś szczęśliwy i jest za późno, ale też nie chciałabym usłyszeć, że umierałeś tak samo jak ja. Wystarczyłoby mi szczere 'tęskniłem'. Ale my nie mamy tyle odwagi. / kinia-96
|
|
 |
Dziś łączy nas już tylko to samo powietrze i bezuczuciowe 'siema'.
|
|
 |
Nie pamiętam, kiedy ostatnio Cię widziałam i obyło się bez kłótni. Nie pamiętam już Twojego uśmiechu, którym zawsze obdarowywałeś mnie z rana, by dzień lepiej się zaczął. Nie pamiętam Twojego głosu, którego wolałam słuchać - zamiast aktorów grających w dennych serialach, na dobranoc. Nie pamiętam Twojego śmiechu, którego mogłam słuchać nim do końca opowiedziałeś, co się stało. Nie pamiętam Twoich ramion, a przecież to zawsze między lewym, a prawym szukałam schronienia. Nie pamiętam Twoich oczu, a to przecież ich kolor mnie uspokajał. Nie pamiętam Twojej siostry, z którą potrafiłam się kłócić godzinami. Chyba teraz jest w trzeciej klasie podstawówki,tak? Nie pamiętam Twoich kolegów, a przecież to z Nimi zawsze graliśmy w kosza i mogłam im udowodnić, że kobiety nie są gorsze. Nie pamiętam Twych słów, a przecież kiedyś były jak modlitwa. / kinia-96
|
|
 |
Wierzyłem w każde Twoje słowo, w każdy Twój szept, każde spojrzenie i każdy gest. Teraz, wszystko co z Tobą związane, zabija mnie.
|
|
 |
'Śmierć jest snem bez snów..'
|
|
 |
Czuję się pusty, beznadziejny, przygnębiony, zmęczony. Czuję się tak, jakbym nigdy już miał nie pójść na przód. Jakbym stanął w miejscu i znalazł się w błędnym kole. Czuję się jakbym zwariował, jakby mój rozsądek ulotnił się, a ja nie byłbym zdolny do wykonywania racjonalnych ruchów. Jakbym został pozbawiony pewności siebie, swoich racji i wszystkiego co budowałem dotychczas. Po dłuższym namyśle dochodzę do wniosku, że zbyt dużo rzeczy jest nie tak. Ja już nie jestem taki sam, jak niegdyś.
|
|
 |
Patrząc na Nasze wspólne zdjęcie zastanawiam się, co mi zostało po Naszej miłości, co w ogóle po niej zostało. Ty, jak i reszta społeczeństwa, nie pamiętasz już o tym związku. Ja zaś mam po nim pamiątkę w sercu. Staram się na nowo ułożyć wszystko, spróbować żyć od początku, ale widzisz trochę się zmieniło. Dzięki tej chorej sytuacji zyskałam nowe uzależnienia-fajki, alkohol i pogłębiłam się w stare-Ty i muzyka. Wszyscy w koło powtarzają mi, że to mnie niszczy, ale inaczej nie umiem. Po Naszym rozstaniu rozum zwolnił się ze swojej posady i przestał mnie pilnować. Serce natomiast nałożyło na siebie tarczę, by żadna nowa miłość nie przeszkadzała starej, by nic Nam nie stanęło na drodze ku szczęściu. Tyle, że Nas już nie ma od dawna. Zostałam Ja i Ty-to dwie odległe od siebie jednostki. Zgubiliśmy się w układzie i chyba nic nie wskazuje na to, że coś Nas na nowo połączy. U moim jeszcze długo (czytaj:całe życie) będzie gościć smutek i tęsknota. / kinia-96
|
|
 |
Dotychczas, absurdalne było dla mnie stwierdzenie, że rozstanie z ukochaną osobą wprowadza ogromne zmiany w codziennym funkcjonowaniu człowieka i robi burdel w życiu. Kurwa, dziś przyznaję: moje życie to istny burdel.
|
|
 |
Jestem skazany na tęsknotę za Tobą. Na bezsilność, bezradność, bezsenność, na szybsze bicie serca na Twój widok i kotłowanie się krwi w żyłach, na wyższe ciśnienie i szybsze tętno. Na setki myśli na sekundę, na milion pytań i równie mnóstwo nieotrzymanych odpowiedzi. Na niemy krzyk i zaciśnięte gardło, na widoczne blizny na psychice. Na przyduszające wspomnienia i palące rany wewnętrzne. Kurwa, tylko i wyłącznie dlatego, że kiedyś moje serce zadecydowało i wybrało właśnie Ciebie.
|
|
|
|