 |
nigdy nie pojmiesz co działo się w mojej psychice .
|
|
 |
Wiesz... ogarnij. Najpierw bawisz się mną - raz Ci zależy i robisz mi nadzieję, a drugiego dnia masz na mnie kompletną olewkę. Pieprzysz mi, że ładnie wyglądałabym z jakimś kolesiem, potem mówisz, że bardzo mnie lubisz. Mam mętlik w głowie i dość zmiennego nastroju, który podporządkowywał się pod Twój. Zapominam, daję sobie spokój, wypieprzam z serca to uczucie, zanim przerodzi się w coś głębszego. A teraz Ty, w Sylwestra, wyskakujesz mi z takim wyzwaniem? No sorry bardzo, ja szukam mężczyzny. Nie dorosłeś. /hasacz1
|
|
 |
Nie pokłóciliśmy się, raczej zrezygnowaliśmy z siebie...
|
|
 |
ja jestem zawsze. to Ty w sercu masz mnie jedynie czasami
|
|
 |
Zanim powiesz jej, że
To był ostatni raz.
Zanim dzień spłoszy srebrnego ptaka nocy'
Rozkołysz, rozkołysz, rozkołysz jeszcze raz.
Zanim ukradniesz jej
Ostatni kolor ze snu,
Zanim gdy na chwilę zamknie oczy- znikniesz,
Zabierz jej, zabierz jej, zabierz jej z ręki nóż.
Ona ma siłę
Nie wiesz jak wielką.
Będzie spadać długo,
Potem wstanie lekko.
Zanim zrozumiesz, jak
Bardzo kochałeś ją,
Zanim pobiegniesz kupić czerwone wino
Ona zapomni, zapomni świat twych rąk.
Zanim będziesz próbował,
Odkupić ją za słowa,
Zobaczysz jak na drugim brzegu rzeki
Spokojnie, spokojnie, spokojnie stoi z nim.
Ona ma siłę
Nie wiesz jak wielką
Umierała długo
teraz rodzi się lekko
|
|
 |
Tak perfekcyjnie grał jej na psychice, doskonale kierował emocjami. Był w stanie jednym głupim sms-em zadecydować o jej nastroju. Rozkochał ją w sobie, rozstali się, a później znowu wrócił robiąc jej mętlik w głowie, a ona po rocznym odwyku, po raz kolejny uzależniała się od niego, nie zważając jak bardzo ją zranił. Była chora z miłości. Ale już się wyleczyyyyła :DD
|
|
 |
Tym razem nie płaczę.
Ten facet nauczył mnie tak
dobrze grać przed samą sobą i tłumić uczucia,
że sama zaczynam wierzyć w to, że nic
mi nie jest i nic mnie nie boli.
|
|
 |
nigdy nie pozwól sobie na to by stracić nadzieję. to ona pomaga Ci zasnąć w nocy , to ona pomaga Ci rano podnieść się z łóżka i podjąć walkę by nadal żyć. to jej tak dużo zawdzięczasz , to dzięki niej na dobrą sprawę tu jeszcze jesteś.
|
|
 |
a to, że gdy cię widzę
momentalnie odwracam głowę
wcale nie znaczy,
że próbuję coś udowodnić.
to coś jak odruch,
po prostu nie mogę na
ciebie patrzeć.
|
|
 |
drzwi które zostały raz otwarte są nie do zamknięcia
|
|
 |
Kiedyś nauczę się, że wszystkim trzeba się dzielić... Nawet Tobą...
|
|
 |
Nigdy nie skoczę wystarczająco wysoko, aby Cię złapać. Nigdy nie pobiegnę wystarczająco szybko, aby Cię dogonić. I nie krzyknę też wystarczająco głośno, abyś zdołał usłyszeć moje wołanie.
|
|
|
|