 |
Ej, całe życie, rozumiesz?
Seria niefortunnych wypadków nieprzewidywalna jest, rozumiesz? / Skazani na Sukcezz.
|
|
 |
w myślach widzisz ją w majtkach, leży jak leżała od 8 godzin jest martwa. / diox. ♥
|
|
 |
kochasz patrzeć w jej oczy i kochasz ten blask, tak / diox. ♥
|
|
 |
Praktycznie jesteś obok, a teoretycznie? W serduszku.
|
|
 |
Czy tęskniłbyś za mną, gdybym wyszła i nie wróciła? Gdybyś nie mógł mnie znaleźć wśród innych ludzi? Wśród twarzy, wśród dłoni, wśród osób... Jak szybko byś zapomniał jaki mam kolor oczu? Jaki mam odcień włosów, jak szybko bije mi serce? Gdybyś miał mnie nie zobaczyć, co zrobiłbyś w przed dzień?
|
|
 |
Co serce pokochało rozum nigdy nie wymaże.
|
|
 |
Kochaj mnie, to takie łatwe. Wystarczy tylko na siebie nie patrzeć.
|
|
 |
Małe rączki potrafią ulepić kwiatek z plasteliny. Narysują słońce roześmiane. Zbudują domek z klocków.
Małe rączki potrafią napisać mama, i przynoszą mi jabłko czerwone. Ocierają łzy i splatają się tuż nad szyją. W małych rączkach mieści się cała miłość.
|
|
 |
Nie zapomniałam do dziś. Początkowo nie chciałam tej pamięci, nienawidziłam jej, chciałam ją zniszczyć, zabić, pogrzebać, z czasem jednak przyzwyczaiłam się do niej, a ostatecznie chyba nawet pokochałam. Ale to wcale nie znaczy, że przestała boleć. Najbardziej boli przez drobiazgi: gdy dobiegają mnie dźwięki piosenki, którą razem słuchaliśmy, gdy ktoś wymieni tytuł filmu, o którym rozmawialiśmy, gdy poczuję zapach perfum, których używał, gdy gdzieś usłyszę jego imię, wciąż tak bliskie i ukochane.
|
|
 |
Zatrzymaj mnie... bo moja gwiazda właśnie gaśnie... Zatrzymaj mnie... nie pozwól tak wszystkiemu odejść...
|
|
 |
Więc nie mów, że mnie kochasz na zawsze i zaśnij, jutro okłamiesz mnie po raz ostatni. Zdaję sobie sprawę z tego, że to co było między nami było złożone bardziej niż origami. A miasto spisało już kolejną z kronik łzami. Ciągle zamiast nas chronić, rani. Ty nosisz pod paznokciami coś więcej niż strzępki ekstaz. Zdrapane z moich pleców, gdy Ci brak powietrza. Nosisz kłamstwa, które chowałem gdzieś w podtekstach. Chociaż niejeden raz prosiłaś mnie bym przestał. Teraz wiem, pozostał nam już tylko niesmak. Po tych kłamstwach ukrytych w dyskretnych gestach. Niech ten bas jak balsam koi ból przez moment, jutro okłamiemy się ostatni raz i koniec.
|
|
 |
Pamiętasz? Razem na zawsze, razem do piekła.
|
|
|
|