 |
Chcę Ci powiedzieć tyle rzeczy, tyle mam Ci do opowiedzenia, szkoda tylko, że nie chcesz tego usłyszeć ..
|
|
 |
Nie wiem jak mam z Tobą rozmawiać, ponieważ MY NIE ROZMAWIAMY.
|
|
 |
Nie chciałam znowu być taka, nie chciałam tego robić, a dziś boli mnie głowa i wiesz to chyba dlatego, że pragnęłam chociaż na pięć minut o Tobie zapomnieć i chciałam poczuć jak to jest żyć i potrafić korzystać z tego, co daje to życie. Och tak bardzo potrzebowałam poczucia bliskości, a on był na wyciągnięcie ręki. Wystarczyło, że pstryknęłam palcami, a on był obok mnie. A później nawet nie wiem kiedy jego ramiona zaczęły otaczać moje i nie wiem kiedy poczułam smak jego ust. Było inaczej niż zwykle, wiesz? Pierwszy raz pomyślałam, że mogłabym zapomnieć i żyć od nowa. Być może to o jeden za dużo wypity drink sprawił, że przez moment poczułam się tak bardzo wolna, bo noc się później skończyła, on wyjechał, a ja znów nie wiem, co robić dalej. Jednak wiesz, może jest nadzieja, że kiedyś spotkam kogoś z kim będę potrafiła ułożyć swoje życie, że odetnę się wreszcie od Ciebie i tak po porostu ruszę do przodu. / napisana
|
|
 |
czy to wokół jest tak zimno, czy we mnie coś gaśnie? kiedyś mogłam wszystko, teraz nie wiem, co dalej
|
|
 |
Gdy nie mogłam zasnąć, dzwoniłeś i opowiadałeś jak cudownie jest mnie usłyszeć. Dzwoniłeś tylko po to by usłyszeć mój głos, by rozśmieszyć mnie gdy miałam zły humor. Często słuchałeś mojego szlochu, słuchałeś jak bardzo nienawidziłam życia. Dziś, nie ma Ciebie- telefon milczy a Ja jestem tą samą osobą- kruchą z wieloma problemami, bagażem wspomnieniem i tęsknotą za tym co było.
|
|
 |
Gdy przechodzę obok tej knajpy w której wypiliśmy pierwsze piwo zastanawiam się czemu Ciebie nie ma, czemu jestem sama i ciągle tęsknie za Tobą. Czemu każdej nocy płaczę za Tobą czemu wszędzie widzę tylko Ciebie. Myślę że już wszystko czas zakończyć, czas się pozbierać nie wspominać tego co było- żyć teraz i tu. Chciałabym bardzo, uwierz że o niczym innym nie marzę bardziej. Chcę Cię zapomnieć, chcę wyrzucić Cię ze swojej głowy i nie pamiętać. Mimo że nie jest łatwo, mimo że moje serce rwie się do Ciebie każdego dnia chcę zabić w sobie uczucie jakim Cię darzę, chcę uwolnić się od miłości która zaczyna mnie niszczyć. Mam dość starania się, błagania o kolejne spotkania- mam dość ciągłego wpatrywania się w dal i zatracania w rzeczywistości która powinna mnie cieszyć a nie przybijać. Chcę się zmienić, chcę zakończyć wszystko. Nie chcę już cierpieć przez miłość, nie chcę płakać, nie chcę umierać już więcej- nie chcę bo wiem że nie dam rady wstać. Nie potrafię znaleźć siły by powiedzieć dość
|
|
 |
Tęsknie za Tobą, przyznaję że każda minuta mojego życia jest dedykowana Tobie. Nie potrafię odpuścić, nie za bardzo wiem czemu mi tak zależy. Czemu nie potrafię tego zostawić za sobą. Uśmiecham się do Ciebie, próbuje złapać Cię za rękę wytłumaczyć że może jeszcze jest dla nas szansa - ty odchodzisz, bez słowa zabijasz wszystko co nas łączyło. Nie pytasz o nic, odchodzisz i mówisz że nigdy nie zapomnisz, że byłam dla Ciebie nadzieją, wspaniałym darem którego nie umiałeś wykorzystać. Wiesz jak czuję się fatalnie, wiesz jak każdego dnia nienawidzę siebie coraz bardziej? Nie możesz wiedzieć, Ty nigdy nie potrafiłeś słuchać drugiego człowieka, nigdy nie starałeś się mnie zrozumieć. Nigdy mnie nie kochałeś? te wszystkie obietnice były rzuconymi słowami na wiatr, błagam powiedz mi że znaczyłam coś dla Ciebie- no powiedz mi że byłam dla Ciebie kimś ważnym. Potrzebuję byś był, byś czuwał. Nie chcę już samotnych wieczorów, nie chcę umierać z tęsknoty nie chcę tak dalej żyć chcę poczuć się lepiej
|
|
 |
Jak wyglądają moje wieczory? Wieczory to godziny kiedy nie wstydzę się umierać i cierpieć na zewnątrz. To godziny kiedy nawet w powietrzu czuć pustkę oraz ten dziwny smutek. Wtedy jednak nie ma już łez, a przerażającą ciszę przerywają takty kolejnych smutnych piosenek. Wieczorami jestem sama, nie muszę już kłamać, że cieszy mnie życie. Poświęcam te chwile na próby ułożenia swojego życia w jedną całość, jednak ta układanka jest o wiele trudniejsza niż mogłam przypuszczać. Wieczorami się nie uśmiecham, niczego nie udaję. Siedzę przeglądając we wszystkich wspomnieniach swoją przeszłość i maluję palcami na jego zdjęciach resztki pokruszonej miłości. Wieczorami rozpadam się w drobne kawałki, aby nocą przy świetle księżyca zebrać się w całość i nabrać chociaż trochę sił do walki z kolejnym tak samo trudnym dla mnie dniem. Wieczorami spowiadam się niebu z mojej miłości i tęsknie, przeraźliwie za nim tęsknie. / napisana
|
|
 |
- Nie wierz we wszystko co o mnie słyszysz. Chyba, że słyszałeś, że jestem wspaniała, wtedy muszę potwierdzić, że plotki nie są przesadzone.
|
|
 |
|
i czując cię obok, opowiem o wszystkim, jak często się boję i czuję się nikim .
|
|
 |
Ja już naprawdę tego wszystkiego nie chcę. Nie chcę cierpieć, czekać, tęsknić. Chciałabym wreszcie pogodzić się z tym, że Ciebie nie ma i już nie będzie, chciałabym przyzwyczaić się do myśli, że po prostu nie byliśmy sobie pisani. Niby coś nas pchnęło do siebie, ale najwyraźniej los się pomylił. Być może nigdy nie powinnam Cię spotkać, nie powinnam przyzwyczajać się do ciepła Twojego ciała i do szczęścia, które mi przynosiłeś. Nie potrafię tego wszystkiego zrozumieć, ciągle tłumaczę sobie każde Twoje zachowanie, ale bez rezultatu. Opadam z sił, każdego dnia czuję jak marnieje, jak cała zamieniam się w pustkę. Wiesz, chciałabym znów żyć, poczuć jak to jest budzić się rano pełna pozytywnej energii. Chciałabym wreszcie powiedzieć sobie, że mam to czego zawsze pragnęłam. Nie chcę już każdego dnia umierać i czekać na rzeczy niemożliwe. Ja już po prostu tak nie potrafię. / napisana
|
|
|
|