 |
Ponoć świat najpiękniej wygląda sekundę tuż przed śmiercią.
|
|
 |
"Męzczyźni umierają wczesniej niż kobiety? No kurwa, mamy przejebane. Normalnie idę zapalić, najebac się, a potem popełnie samobójstwo, by nie umrzeć wcześniej" - kumpel made my day :D
|
|
 |
Ci, którzy nie popełniają żadnych błędów, mają nudne życie albo wcale go nie mają. Droga nie jest prosta. Jeśli cię czasem wbija w glebę, musisz wylizywać rany i pokonywać przeciwności, po czym zostają ci tylko blizny, to znaczy, że zmierzasz we właściwym kierunku. Jeśli śmiejesz się i przyglądasz się pięknu, trzymasz w dłoniach szczęście i wierzysz, że ta chwila będzie trwać wiecznie, to znaczy, że żyjesz. Nie bój się popełniać błędów. Człowiek ze wszystkiego się wyliże, a jeśli znajdujesz się na dnie - możesz tylko się odbić. Walcz o swoje szczęście, zamiast zgadzać się na rolę "losera".
|
|
 |
Zakrztusiłam się kłamstwami, które skierował w moją stronę. Wrócił tak, jak nigdy nic by nie miało miejsca. Zaczął oszukiwać, błądzić w kłamstwach, mówić, że mu zależy, ale za chwilę nie zależało mu na niczym. Sądziłam, że pogubię się w Jego słowach i poddam się wszelkim uczuciom i emocjom. Lecz nie tym razem. Nie postąpiłam znów tak, jak kiedyś. Nie przegrałam z własnymi słabościami, z bólem, czy łzami. Dlaczego miałabym to zrobić? Nie widzę żadnego sensownego powodu, żadnego wyjaśnienia, które naprowadziło by mnie na odnalezienie tej odpowiedzi. Postanowiłam więc dać sobie spokój z tą sprawą. Nie chcę się bawić w rozszyfrowywanie zagadek, które mnie nie interesują. Pogodziłam się z przeszłością, wygrałam ze samotnością, więc czemu tym razem nie mogłabym uśmiechnąć się ironicznie i pójść przed siebie?
|
|
 |
Zauważyłeś? Zmieniłam się. Zmienił się mój charakter, moje podejście do ludzi, zmieniły się moje uczucia i to, jak zachowuję się podczas wewnętrznego zagubienia. Bo nie jestem tym kim byłam. Nie zauważysz już u mnie więcej łez, które będą zdobić swoim błyskiem moje policzki. Nie zobaczysz już na mnie bólu, który nosiłam przez całe życie. Nie zauważysz nic, ponieważ nie jestem tym kim byłam. Nie maluje emocji w odbiciu tęczówek, nie pokazuję tego co znajduje się w moim sercu. Nie przyznaję się do błędów, które popełniam i nie uczestniczę dalej w chorych akcjach, które nie dawały mi niegdyś spokoju. Widzisz? Nie jestem tą zagubioną dziewczynką, która musi nadal chodzić za rączkę z kimś odważnym i cierpliwym, kto będzie ją prowadzić przez strome zakręty. Nie jestem tą dawną dziewczynką, wydoroślałam.
|
|
 |
"Znam tylko jedną przypowieść o Buddzie. Pewnego razu, gdy w mieście nastąpił upadek obyczajów, a z ludzi wyszły kurwy i złodzieje, i sukinsyny (z całym szacunkiem dla suk), mnisi nie wiedzieli, co robić. "Jak naprawić ten burdel?" - pytali, aż w końcu uzyskali odpowiedź. "Budda jest ciągle pośród was". Budda wciąż znajdywał się wśród ich społeczności, ale nie wiedzieli, kto nim jest. Dlatego stali się na powrót serdeczni."
|
|
 |
Jest cudownie, zajebiście i jestem roześmiana od środka. To piękny tydzień, pełen wspaniałych niespodzianek i dobrych gestów. Za uśmiechy, kochanego mężczyznę, cudowną rodzinę i wspaniałą ekipę - dziękuję losowi. I wcale nie potrzebuję fejmu, airmaxów, hajsu i Forda Mustanga, choć nie pogardziłabym, gdybym i to otrzymała. Szczęście z tym nie ma nic wspólnego. To pewnego rodzaju pasja, pasja miłości, pasja odwagi i pasja sama w sobie, która każe mówić, że dobrze w chuj jest. Bo jest.
|
|
 |
Lubię udawać, że jest fajnie, że jest po mojemu, że mam kontrolę nad swoim życiem. Lubię pokazywać to fałszywe szczęście i widzieć zazdrość na jeszcze bardziej fałszywych mordach. Krzyczę głośno o miłości, bo tak naprawdę nie wiem już gdzie jest. Nie pokazuje bólu, po co? Przestałam chcieć współczucia, pocieszeń, klepania po ramieniu. Dopiero w domu widzę, że znowu coś jest nie tak. Boję się prawdy, boję się tej świadomości, że wszystko idzie w złym kierunku,a ja tego nie potrafię zatrzymać.Co jeśli zawsze będzie już tak? Tak nijak? Ani dobrze, ani źle. Po cichu się wypalę i nikt nie zobaczy wielkiego płomienia./esperer
|
|
 |
Przyznaj, nasze uczucie się zeszmaciły. Straciły na wartości. Nie ma już tego co kiedyś. Będziesz zaprzeczał, mówić, że znaczą tyle samo, ale to gówno prawda. Mamy jakieś górnolotne określenia, wizje idealnego świata. Mówimy o nich dużo, ale przecież tak dawno już ich nie ma, prawda? Zepsuliśmy się, nie ma kurwa nic. Wspominamy jak było pięknie, bo tylko to nam pozostało. Taka ułuda i świadomość, że choć kiedyś tam potrafiliśmy, teraz przesiadujemy na popiołach uśmiechu. Pogrążyliśmy uczucia, nie potrafimy czuć, nie chcemy czuć. Tak łatwiej, wygodniej, mniej boleśnie. Szmacimy miłość, a potem płaczemy, że ona popierdoliła nas./esperer
|
|
 |
Byliśmy zawsze jak rodzeństwo, dlatego wkurwiamy się na siebie, ale i jesteśmy wobec szczerzy. Jeden drugiego potrafi sprowadzić na parter, ale i wynieść na szczyt. Gdyby nie oni, ten weekend byłby beznadziejny, a tak okazał się zajebisty. Mimo przegranej Lecha, życiowych rozkmnin i wniosku, że trafimy do piekła, w ich towarzystwie totalnie wyluzowałam i poczułam, że mogę wszystko.
|
|
 |
Od naciąganego tytułu Majstra, lepszy jest uczciwy Vice-Mistrz.
|
|
|
|