 |
Mam nadzieję, że kiedyś nadejdzie dzień, gdy z daleka usłyszysz mój śmiech, gdy mój wygląd sprawi, że nie będziesz mógł oderwać ode mnie wzroku i wreszcie gdy Twoje serce będzie krzyczało „i widzisz kurwa kiedyś mogłeś mieć to codziennie, ale Ty wolałeś to spierdolić i pójść do innej, która już Cię dawno olała”.
|
|
 |
'lubię, gdy tańczysz na barze, lubię, gdy patrzysz jak patrzę, lubię, gdy bardzo się starasz, jutro mówię - na-na-na-na-nara' zanuciła i pomyślała, że właśnie on stoi przed nią, a ona potrafi prosto w twarz mu to zaśpiewać.
|
|
 |
mam uczulenia na kłamstwa.
|
|
 |
Patrząc przez okno zastanawiała się, dlaczego życie musi być tak skomplikowana. I tak stojąc i patrząc na spadający deszcz zrozumiała, że jest to po to by miała się o co martwić, bo w innym przypadku, życie byłoby nudne.
|
|
 |
Założyła szpilki, pomalowała usta czerwoną szminką, pokręciła włosy lokówką, ubrała mini i wyszła się przejść przez park. Mężczyźni oglądali się za nią na każdym jej kroku. Szła z taką gracją i z takim wdziękiem, że każdy facet wzrokiem chciał powiedzieć „oddaj mi się”, szkoda tylko, że to właśnie wygląd tak działa na facetów i szkoda, że właśnie ona tak naprawdę zawsze będzie szarą myszką.
|
|
 |
Spotykałam wiele razy miłość, wiele razy zadawała ból, ale warto cierpieć tylko po to, by w końcu spotkać te jedyne uczucie, które nigdy nie będzie fałszywe i które nigdy nie zawiedzie.
|
|
 |
Mam swoje czerwone paznokcie, swoje proste włosy, swoje pomalowane oczy, swojego Pezeta i Piha i uwierz taki gnojek jak Ty nie pasuje do tego układu ;]
|
|
 |
Chciała zmyć pod prysznicem ten dzień, bo przyniósł jej za dużo niepewności. Przecież on znów się do niej uśmiechnął w szkole, znów poczuła jego wzrok na sobie, znów specjalnie przechodził obok niej ciągle. I po co to robił? po to by ona znów przypomniała sobie o nim, po to by znów zrobiła sobie nadzieje i po to by on po jakimś czasie znów mógł jej powiedzieć z uśmiechem na ustach „nic z tego nie będzie”.
|
|
 |
był idiotą i cholernym egoistą, którego świat zamykał się na jego własnym nosie, bo tak było najlepiej. Mógł ranić, a nigdy nie był raniony. Mógł rozkochać, a nigdy nie kochał. Pieprzony casanova. Zranił już wiele kobiet, więc ja czekam na tą jedną, która utrze mu nosa i doprowadzi do tego, że i on zapłacze, że będzie wodził za nią wzrokiem, że będzie wdychał jej perfumy gdy będzie przechodziła obok, że będzie ją błagał o spotkanie, a każdy jej pocałunek sprawi, że On będzie w niebie, że w końcu po jakimś czasie będzie mogła kopnąć go w dupe i powiedzieć, że poznała kogoś innego, a on nie nadaje się na jej chłopaka.
|
|
 |
Dziś kończył szkołę. Zerwałam się z pierwszych lekcji i poszłam na apel. Siedział parę metrów ode mnie, na prawo. Co chwilę zerkałam na niego, uczyłam się na pamięć widoku jego twarzy, jego uśmiechu, zamyślenia, czasem smutku, głośnego śmiechu z kolegami. Wiedziałam, że już nigdy go nie zobaczę. W pewnej chwili odwrócił głowę w moją stronę. Popatrzył, uśmiechnął się i zatrzymał na mnie wzrok o kilka sekund za długo. Wtedy wiedziałam, że jeszcze pamięta dziewczynę, z którą kilka tygodni temu się spotykał i rozmawiał i którą zostawił. Oczy zaszły mi łzami, odwróciłam głowę. Na apelu byłam ponad godzinę. Kiedy miałam już w głowie jego wyraźny obraz, kiedy wiedziałam, że nigdy go nie zapomnę, wstałam i wyszłam. Za drzwiami wybuchnęłam cichym płaczem. "Kocham cię..", pomyślałam i usłyszałam w głowie jego śmiech i zobaczyłam ten uśmiech, w którym się zakochałam pół roku temu. Szkoła, wstawanie do niej, ubieranie się i malowanie straciło dla mnie jakikolwiek sens, bo jego już nie ma.
|
|
 |
dzięki tobie zrozumiałam że ten brzydki świat jest piękny
i nie liczy sie tutaj nic, tylko momenty..
|
|
 |
a gdybyś wiedział że ranisz ją każdym słowem, zamilkłbyś ?
|
|
|
|