Chciała zmyć pod prysznicem ten dzień, bo przyniósł jej za dużo niepewności. Przecież on znów się do niej uśmiechnął w szkole, znów poczuła jego wzrok na sobie, znów specjalnie przechodził obok niej ciągle. I po co to robił? po to by ona znów przypomniała sobie o nim, po to by znów zrobiła sobie nadzieje i po to by on po jakimś czasie znów mógł jej powiedzieć z uśmiechem na ustach „nic z tego nie będzie”.
|