 |
mam taki charakter, który czasem Ciebie krzywdzi i choć nie widać ran, na pewno pozostaną blizny.. łzy na Twojej twarzy są dla mnie jak deszcz dla powodzian, gaśnie ogień w nich jak gaśnie płomień w Twoich oczach, gdy nie mowie nic, wiem jak Cie to rani... Ty chcesz usłyszeć milion słów, które mówią sobie zakochani. za nic mam te ciche dni, choć chciałbym coś powiedzieć ale boje się, że po prostu przestało mi zależeć. nienawidzę siebie, gdy mi zmieniają się nastroje i boje się, ze nie odbierzesz, kiedy jutro zadzwonię.
|
|
 |
moje nudne imię z Twoich ust brzmi zupełnie inaczej, to trochę szczęścia, gdy tak wkurwia mnie życie, dziękuje, że mnie pokochałaś, ja sam siebie nienawidzę.
|
|
 |
"Hop-siup, w podskokach przemierza ulice. Zgrzyt-zgrzyt, wesoła morduje okolice. Bam-bam, odcina łby ludziom jak kurom. Trach-trach, łamie kości z brawurą. Tik-tok, jeszcze zegary na ścianach. Nie-nie, błagasz ją na kolanach. Plum-plum, kapie krew na podłogę. Hlast-hlast, odcina Ci jedną nogę. Ah-ah, paraliżuje Cię strach."-A
|
|
 |
Zegar ze wskazówkami trzema. Pierwsza koloru nieskończonego nieba. To ona Twym życiem kieruje. Na przyszłość krwawe plany snuje. Druga odpowiedzialna za śmierć. Od niej zależy czy skończysz jak cieć. Barwa jej niewiarygodnie trafna, a mianowicie-czarna. Trzecia wskazówka nie mniej ważna. To ona loduje o Twym przyszłych wcieleniu. Czy zawładniesz światem, czy skryjesz się w cieniu? Ona koloru nie ma, ale przezwisko jej "Hiena".
|
|
 |
"Pójdę na cmentarz, wstrzyknę denaturat w żyły, tak by się wszystkie dokładnie wypełniły. Otulę ogniem rękę-jakbym zapalała pochodnie. Krew w żyłach zapłonie żywym ogniem."-A
|
|
 |
Płatki koloru przelanej krwi. Uzbrojone trupy będą za nią szły. Niebieskie kolce koloru wylanych łez. Możesz ich dotknąć jeśli zginąć chcesz.
|
|
 |
Krzyczą ściany, wrzeszczy podłoga. Za dużo widziały-wzywają Boga. Kruszą Ci myśli, miażdżą intencję, wzbudzają strach, zwiększają napięcie. Wchodzisz tam, już masz dobry obraz. Widzisz jak rozrywał ich, trzymając za biodra. Choć miejsce nie tonie już we krwi potokach, wspomnienia wracają. Widzisz tę postać. Jest niepozorny, mały, nijaki, lecz ma tyle siły by wyrwać Ci flaki. Dławisz się śliną, która gęstnieje. Zatracasz się w modłach, lecz tracisz nadzieję. Wolisz nie istnieć, gdy wiesz co Cię czeka. Zabija powoli, lecz nic nie odwleka."Amanda
|
|
 |
mym pierwszym błędem było pokochanie ciebie, mym najgorszym błędem było danie ci drugiej szansy ponieważ rozerwałaś mnie i nazwałaś to miłością, zrobiłaś ze mnie głupca
|
|
 |
czekam na dzień, w którym bez stresu spojrzę w bloku okno, niepokój z troską szczęście zastąpi, choć śmiem w to wątpić wierzę, że los, który wartości skąpił w końcu sam siebie wykończy
|
|
 |
pierwsza chwila zwątpienia, wiara pęka jak struna zbyt napięta przez wrogość i zło w ludziach, gdzie wartości skrucha? szczerość nie obłuda.. chyba nawet już mnie to nie wkurwia tylko czasem wątpię, patrzę krzywo? to z nieufności.. Ty się nie dziw, ten smutek to ze złości, coś mi mówi odpocznij
|
|
 |
"cały ten chory świat się nami bawi, narzekaj bo tak przystoi, kurwa się rozpłacz i jak głupi czekaj aż Ci szczęście los da" ;)
|
|
|
|