Krzyczą ściany, wrzeszczy podłoga. Za dużo widziały-wzywają Boga. Kruszą Ci myśli, miażdżą intencję, wzbudzają strach, zwiększają napięcie. Wchodzisz tam, już masz dobry obraz. Widzisz jak rozrywał ich, trzymając za biodra. Choć miejsce nie tonie już we krwi potokach, wspomnienia wracają. Widzisz tę postać. Jest niepozorny, mały, nijaki, lecz ma tyle siły by wyrwać Ci flaki. Dławisz się śliną, która gęstnieje. Zatracasz się w modłach, lecz tracisz nadzieję. Wolisz nie istnieć, gdy wiesz co Cię czeka. Zabija powoli, lecz nic nie odwleka."Amanda
|