 |
powinniście być tutaj, przy mnie. trzymać mnie za rękę,przytulić i powiedzieć, przyrzec że wszystko będzie dobrze. ale was, nas już nie ma. pozostały tylko wspomnienia i setki zdjęć, do których znowu płaczę. znowu kurwa cały mój świat się załamuje, a was nie ma. gdzie jesteście anioły? mieliście mnie chronić, nie pozwolić abym po raz kolejny upadła. przecież tak pięknie mówiliście jak wam na mnie zależy, a ja wam uwierzyłam. uwiedliście mnie słodkimi słówkami i przysięgami. i jestem zbyt naiwna i to znowu się ujawnia. bo przecież miałam być zimną, obojętną na wszelkie uczucia suką, a zamiast to powierzyłam całe swoje serce w wasze ręce. serce, które teraz bezlitośnie łamiecie na drobne kawałki, doszczętnie je niszcząc. bez was umieram. teraz, siedząc po kilku piwach, umieram. bo was potrzebuję, a was nie ma. i najgorsze, że czuję, że już nigdy was nie będzie. "a to kurwa szkoda"
|
|
 |
Gdyby istniała możliwość cofnięcia się do jednego wybranego momentu w życiu, jestem pewna, że każdy by ją wykorzystał. Znaleźlibyśmy się w chwili, gdy powiedzieliśmy o kilka słów za dużo, gdy poszliśmy w złą stronę, gdy zachowaliśmy się nieodpowiednio, gdy odpuściliśmy, gdy mogliśmy zrobić więcej, gdy przestaliśmy walczyć. Myślę, że każdy z nas naprawiłby swój błąd, udoskonaliłby przeszłość, znalazł nową ścieżkę i nie cofał się do momentu, w którym zniszczył wszystko. [ yezoo ]
|
|
 |
"teraz przyjdź do mnie i oddaj mi te wszystkie puzzle szczęścia które razem układaliśmy."-dla.niej
|
|
 |
"złapała mnie za dłoń, serce biło mi szybciej z każdą sekundą, oczy zaczęły sie uśmiechać, myślałem ze już wszystko będzie jak dawniej kiedy ona mocno mnie pociągneła i spadłem w przepaść żalu i smutku."-dla.niej
|
|
 |
to już jest ten moment. nawet nie mam siły się sztucznie uśmiechać udając, że wciąż umiem żyć. ubieram bluzę, chwytam odtwarzacz z ulubioną składanką i wychodzę na długi spacer, sama. w kieszeni czeka ostatni papieros w towarzystwie ledwo działającej zapalniczki. gdzie idę? nie wiem. jedyne czego jestem pewna, to tego, że potrzebuję powietrza, bo tutaj mam go stanowczo za mało, duszę się. i proszę, nie idź za mną. daj mi tydzień, może dwa, jakoś dojdę do siebie. boże, przecież w końcu muszę się pozbierać do kupy, bo jeszcze trochę i doszczętnie zniszczę nawet swoją przyszłość.
|
|
 |
|
Nie winię moich znajomych za to, że nie potrafili mi pomóc. Niby jak to mieli zrobić? Ja praktycznie nigdy nie okazywałam swoich słabości. Nie chodziłam ze smutną miną, nie płakałam im w rękach, praktycznie się nie skarżyłam. Zawsze odpowiadałam, że jest już dobrze, jestem przecież tak bardzo silna, że ze wszystkim świetnie sobie radzę. Zawsze udawałam tak doskonale, że oni we wszystko mi wierzyli. Trochę nimi manipulowałam. Stworzyłam drugą mnie, która nie posiadała problemów, boleści czy zmartwień. Sądzę, że tak po prostu było łatwiej. Nie chciałam litości, smutnych spojrzeń i słów 'nie zasługiwał na Ciebie, musisz zapomnieć'. Wolałam to przegryźć sama w sobie. Wolałam płakać nocami do poduszki, a każde emocje pozostawiać w wirtualnym świecie. Świetnie odegrałam tą rolę. Niektórzy do dziś nie wiedzą ile cierpienia kosztowała mnie moja miłość. / napisana
|
|
 |
"spotkam Miuosha i pokażę mi że to "Ta ziemia" na której znajduje sie Tałi i jego "Muzeum wkurwień" za mną będzie chodzić Bezczel i WSRH a wraz z nimi "Anioły i demony", pod stopami będą "Czarne róze" usłane przez Bezczela, przed drzwiami stanie Paluch i znajdzie nasz "Słaby punkt", zjarany Gural wszystko sie dowiedział i każe mi za wyruszyć w "Podróż na wschód" jednak naćpany Bonson każe sie zatrzymać i tłumaczy że "Ich już nie ma", wszyscy wkurwieni idziemy do Tedego i poleci u niego "Drin za drinem" na koniec wpadnie HempGru i powie stary stworzyłeś "Coś z niczego" choć do nas tam czeka na ciebie "DrJoint"."-dla.niej
|
|
 |
"żyć długo i szczęśliwie, to już
niemożliwe dla niego"-Bisz
|
|
 |
"wiesz dlaczego jestem smutny ? bo euforia która należy do mnie od jakiegoś czasu płacze."-dla.niej
|
|
 |
"posiadam taki rodzaj smutku którego nikt nie będzie potrafił zrozumieć, nawet nie będę go umiał wytłumaczyć w konsekwencji zeżre moje serce jak rdza i nie znajdzie sie już na to żadne lekarstwo."-dla.niej
|
|
|
|