 |
Czasem za bardzo się staramy , zbyt bardzo zależy Nam na czymś co już dawno umarło ale ciągle się w to wciągamy i nie wiemy właściwie dlaczego . A to po prostu strach przed byciem sam na sam ze sobą . Bez miłości , dwóch kubków malinowej herbaty i szczoteczek do pary w łazience w której nie czuć już twoich perfum . ~ r .
|
|
 |
łzy zaczęły napływać mi do oczu. prosiłam, błagałam, żeby tak się nie zachowywał. ale żadne moje słowo do niego nie dochodziło. czułam się jak marionetka. bezradna wobec jego siły dziewczynka, która nie ma prawa się odezwać. aż w pewnym momencie pękłam. jego dotyk przestał oddziaływać na moje ciało, tak jakby zostało całkowicie pozbawione czucia. grzecznie leżałam, prosząc w myślach aby to się jak najszybciej skończyło. gdzie podział się ten na swój sposób czuły facet, który był zawsze? dlaczego akurat dzisiaj musiał udowodnić swoją siłę i grać w bezlitosnego chama?
|
|
 |
"zauważyłem w niej Anioła, bez problemu omijała każdą z przeszkód, miała obok siebie pełno innych adoratów, byli piękni, mądrzy i fajni. nie zważała na nich uwagi leciała dalej przed siebie, patrząc na tych wszystkich mężczyzn, byli można powiedzieć idealni. wkońcu się zatrzymała, zauważyła mnie, z rozdartym sercem, smutnego, nie widzącego sensu życia. zaopiekowala się mną, dziś jestem szczęśliwy, przepełniony miłością a serce lśni w blasku tłoczącej się krwi, nie brakuje mi niczego. cieszy mnie fakt że nie szukała pięknego chłopaka z zewnątrz, poprowadziło ją serce nim się podobno najlepiej patrzy."-dla.niej
|
|
 |
"być może słońce przestanie świecić za rok, dwa albo piętnaście lat, gdy już przestanie świecić moja miłość do Ciebie nadal się będzie palić. przy Tobie tylko jestem pełen eufori, bez smutku i z pełna rozkosza podchodze do każdego dnia. jako jedyna chciałaś być moim oparciem, gdy upadałem nie raz, leżałem już nie miałem sił wstać, Ty otarłas moje łzy, zabiłaś we mnie to co najgorsze, to czego nie mogłem się pozbyć przez jakiś czas, wyrzuciłas moje stare serce, zabijając przy tym smutek i obłęd. zastąpiłas je nowym pięknym i pełnym miłości, dzięki niemu nie wiem co to znaczy porażka."-dla.niej
|
|
 |
poczułam to. poczułam jak mnie pragnie, z każdym pocałunkiem coraz mocniej. tylko dlaczego, dopiero po tym jak dostał to czego chciał?
|
|
 |
2. przez tą chwilę z nim jestem najszczęśliwszą osobą pod słońcem. no ale właśnie, przez tą chwilę, bo zaraz po niej pojawia się to cholerne uczucie beznadziejności. nienawiść do samej siebie jest coraz większa. nie potrafię. nie chcę aby oglądał to, czego tak bardzo nienawidzę. a mimo to zyskuje to swoją siłą. co jeszcze bardziej potęguje obecny stan. obiecuję sobie, że to ostatnie spotkanie. to wszystko nie jest na moje siły. nie jestem w stanie wypowiedzieć przy nim nawet tego głupiego pytania, co jest między nami. nienawidzę. nienawidzę siebie, tego tak bardzo słaba jestem. nienawidzę każdego milimetra na mojej skórze, którego dotykał. a nade wszystko nienawidzę serca, które przez łzy powtarza swoją codzienną mantrę "kocham go, kocham go". kocham go, ale przede wszystkim nienawidzę.
|
|
 |
1. sam mnie przed sobą ostrzega. nieczuły, bezlitosny. jest jednym z tych typów, od których należy trzymać się z daleka. omijać obojętnie, pozwalając sobie wyłącznie na przelotny uśmiech i "cześć" rzucone w biegu. wszystkie inne sytuacje nie powinny mieć miejsca. nie dlatego, że on taki jest, ale dla własnego bezpieczeństwa. zapomnieć o wszystkim co było i ruszyć do przodu, niszcząc się od środka. bo przecież nie przestaniesz go kochać. ciągle będziesz dostawała szału, gdy nie będzie go obok, w obawie z kim tym razem kręci. a ja głupia właśnie w takim facecie poukładałam swoje uczucia, tak z dnia na dzień. a dziś? dzisiaj nie potrafię się tego pozbyć, nie potrafię uspokoić serca, które przyśpiesza krew, pomagając w tworzeniu miliona endorfin na sam widok jego sylwetki. pocałunek, dotyk, jeszcze więcej pocałunków.
|
|
 |
Pierdol wszystko , bo co będzie to będzie i daj mi nadzieję , zanim Kurwa odejdziesz . Chcę ci dać trochę wiecej od reszty .
|
|
 |
Nie wiem czy słuchasz jak jak mocno bije serce kiedy proste słowa stają się najtrudniejsze .
|
|
 |
Pierdolę twoje łzy , ale bez Ciebie nie zasnę : *
|
|
 |
rozmawiamy rzadziej, częściej to
milczenie,
wreszcie krzyczysz coś o niczym,
co naprawdę ma znaczenie.
Wracasz z pracy późno, ja znów
muszę wyjść i
rzucasz luźno "no to trudno", co
to znaczy to wiesz tylko Ty i
przykro mi, że znów się mijam z
Tobą, dziś Ty wyszłaś.
Przypominam sobie, jak lubiłem
się Ciebie domyślać.
Ta iskra chyba znikła, magia
prysła dzisiaj,
boję się zapytać, co to znaczy,
gdy oddychasz i
odpycha nas w nas nawzajem
dziś to samo,
co nas przyciągało i to było za
mało.
|
|
 |
wiesz brakuje mi twojego zdjęcia
na tapecie, i spojrzenia,jak bym
był ostatnim gościem na świecie,
kilku ludzi,chwil,czystych jak
kryształ,nic nie było wtedy takie
brudne,jak dzisiaj...PEZET
|
|
|
|