|
bo czasem już nie chcę. nie chcę być twoją kobietą, nie chcę cię widzieć, kochać, całować... czasem wątpię czy kiedykolwiek będzie nam razem dobrze. gdzieś między kolejną stróżką krwi i butelką piwa zgubiliśmy sens, i nic nie wskazuje byśmy znów go znaleźli. wtedy płaczę, a moje usta bezwolnie powtarzają 'nienawidzę go'. ranisz mnie tak bardzo, nie wiem czy tak powinno być. czasem po prostu nie daję sobie rady, ale ci się nie przyznam. nie chcę cię ranić, chociaż ty nie masz przed tym oporów. nie chcę tak. czasami nie chcę być twoją kobietą, nie chcę byś był moim mężczyzną. czasami po prostu mam dość. ehh... / md.
|
|
|
Czasem słowa są jak policzki – niewymierzone w twarz, lecz w serce..
|
|
|
czy można wybaczyć zdradę, nawet jeśli się kocha tak bardzo?
|
|
|
DIE YOUNG & STAY BEAUTIFUL.
|
|
|
|
On i Ona - teoretycznie najlepsza para na świecie. Praktycznie - wieczne kłótnie o nic.
|
|
|
|
Mam go, mam go, chociaż wcale go nie kocham i oboje mamy alkohol w żyłach, a on do tego ma jeszcze miłość w głowie i dba o mnie, dba o mnie, bo chyba coś, co wzięliśmy podziałało na mnie nie tak jak powinno i mam straszne myśli, przerażające myśli o ludziach robiących sobie krzywdę i myślę jak bardzo chciałabym kogoś innego tutaj, teraz, ale już nie krzyczę, nie krzyczę już od paru miesięcy, zresztą nie mogę, a on chyba właśnie uderzył kogoś kto przechodził obok mnie z papierosem, bo chyba zaraz będę wymiotować, ale nie mogę, nie mogę niczego, przytula mnie, och, widzę jego oczy i przecież kurwa wiem, że to wcale nie tak miało być, że złe oczy, że nie te, nie ta twarz i nie te ręce na biodrach i mam ochotę położyć się pod ścianą i płakać, ale nie mogę, to studniówka, mogę jedynie zamknąć się w kabinie i rzygać, więc rzygam, przeklinam do sedesu, ale wcale nie jest mi lepiej, wychodzę i widzę tą samą twarz, czuje te same ramiona, wciąż dbające, opiekuńcze, czułe i kurwa nie Twoje.
|
|
|
spójrz, niektórym się udało. a nam? / md.
|
|
|
niewyobrażalne jak bardzo ktoś może, stać się częścią ciebie pomimo tego, że spędziłeś z tą osobą jedynie kilka godzin. wcześniej nie miałeś pojęcia, że ktoś taki istnieje, a teraz potrzebujesz Go jak powietrza...
|
|
|
Kiedy tylko kładę się do łóżka i mam chwilę, by odetchnąć oraz pomyśleć, przeanalizować ostatnie wydarzenia, to zaczynam myśleć o Tobie. A jak zaczynam myśleć, to i tęsknić. A jak tęsknie, to uświadamiam sobie, jak bardzo Cię kocham. A kiedy sobie to uświadamiam, zaczynam płakać. A potem to już te kilka godzin snu poszły się gdzieś jebać.
|
|
|
to jedna z tych nocy, gdy z całej siły zaciskasz powieki i starasz się nie płakać. modlisz się o sen, ale on nie nadchodzi. gdy oczy wypalane powoli codziennością widzą coraz gorsze i gorsze obrazy i pamiętają, a bezsenność wkrada się pod poduszki przez nieszczelne okna i otula smutkiem niczym chłodną pierzyną. to ten moment, gdy marzysz i marzysz i marzysz o lepszym jutrze, które nie nadejdzie. / md.
|
|
|
chociaż jest mi bardzo bliski, nie chcę by zbliżył się do mnie za bardzo.
|
|
|
|
Mówisz jak bardzo nienawidzisz swojego życia. To skończ je! Nie potrafisz? Dlaczego? Nie chcesz krzywdzić bliskich? Ahh tak. Przecież masz swoich najbliższych to dlaczego chcesz je kończyć? / gieenka
|
|
|
|