|
mogę zagrać o to, życie w kości
bo nie mam nic do stracenia oprócz niepewności
|
|
|
Jesteś moim narkotykiem bez którego nie potrafię żyć
Gdy przy moim boku nie ma Cie, czuję jak znikam,
zapadam w ciemną otchłań się...
|
|
|
cz.3 Zabrzmi beznadziejnie,ale połączmy siły na nowo,bo to co trzyma mnie na ziemni jesteś ty. Proszę cię o kolejne okazję,który wiem,że nie jestem godna. I pomimo wszystko proszę cię o tego gnoja,który przyczynił się do pierdolenia naszych układów. Ty,Życie nigdy go nie trawiłeś i nie wydaje mi się,żeby to się zmieniło,aczkolwiek wierzę,że macie szanse się polubić. Stwórz jeszcze jedną okazję,w której on będzie mi dany,bo bez tego pieprzonego organu zwanego 'sercem' nie da się żyć.
Pomimo wszystkich przeciwności,dziękuję,że jesteś ze mną Zycie. /joie
|
|
|
cz.2 Dopiero po tak długim czasie widzę ile podsuwałeś mi okazji,a ile szans zmarnowałam. Tępo wierzyłam,że będzie jeszcze okazja i nie nawet nie odwracałam się na to co traciłam. Twierdziłam,że tak ma być. Sądziłam,że zasługuję na więcej,na dużo więcej niż ty mi oferowałeś. Wszystko było za mało piękne,za mało idealne. Znajomi,przyjaciele,rodzina mówili 'egoistyczna suka' , 'panna z za wysoką samooceną',a ja okaleczałam swoje ciało zapewniając wszystkich,że jeszcze im pokażę. Tylko ty życie wiesz jak źle znoszę krytykę. Wiesz,że złe słowo mnie boli. Życie,wybacz,że nie potrafiłam cieszyć się tym co mam,wybacz,że nigdy nie doceniłam twoich starań,przepraszam cię,że wlewam i wlewać będę w siebie multum alkoholu,za to,że nie pożegnam już się chyba nigdy z papierosem,za to,że kocham nie tych co powinna. Wiem,że druga szansa to fikcja,jednak ja wierzę,że skoro wytrzymałeś ze mną już tak dużo to co to dla ciebie kilka dni więcej. /joie
|
|
|
cz.1 Życie,tutaj,teraz pragnę cię przeprosić. Niech wszyscy wiedzą jak bardzo nie zasłużyłeś na opiekowanie się mną. Tak bardzo cię przepraszam,bo wstając rano nie byłam w stanie dziękować za kolejny dzień. Kładąc się do łóżka nie bałam się nigdy więcej nie obudzić,wręcz podświadomie dążyłam do tego,aby nie otwierać już oczu. Tabletki,ostre nacięcia na ciele,duszenia. Ty Życie się nie poddawałeś,walczyłeś o tą marną osobę jaką jestem ja. Przepraszam cię,że pomimo tego,że miałam tyle zrobić,tyle powiedzieć nie zrobiłam nic,okłamując samą siebie,że jakoś to będzie. Pozornie oddychało mi się dobrze,a tak na prawdę ciągle gdzieś,coś. To ty,Życie,wznosiłeś dla mnie słońce,ty mi przygotowywałeś kąpiel,robiłeś kolacje. To ty nigdy nie pozwoliłeś do tego,by żyletka okaleczała głęboko. Tak na prawdę dostał mi się najwspanialszy opiekun,i pomimo tego,że cały czas robiłam na przekór tobie i próbowałam się ciebie pozbyć,chciałam cię mieć przy sobie. /joie
|
|
|
jestem głodny myśli o nas
spragniony chwil dla których mógłbym żyć i skonać
|
|
|
tęsknie za durnym milczeniem,za pieprzonym przekrzykiwaniem się,za razem wypita herbatą,za wspólnym zgonem na zimnej podłodze,za szczerą rozmową,o tym co było,lub co będzie,za dotykaniem się dla 'zabawy'. tęsknie za takimi chwilami gdy wszystko co robimy ma wielkie znaczenie,a jednak żadne z nas się do tego nie przyznaje. /joie
|
|
|
czasem bardzo trudno mnie kochać
Ale chyba łatwo zobaczyć miłość w moich oczach
Mam ją tylko dla ciebie, całe serce dla ciebie mam
Wszystko dla ciebie, jak wiele, może nawet nie wiesz
|
|
|
odebrałeś mi moją wenę. odebrałeś mi rozum. tak wiele mi odebrałeś,a jednak najbardziej tęsknie za moim sercem,które również sobie przywłaszczyłeś. /joie
|
|
|
Nie mamy jeszcze nic, a chcemy szczęściem tego świata wreszcie żyć
|
|
|
Może ten dzień jest po to by nie było gorzej
By kolejny czarny malowany był w kolorze
|
|
|
Życie to myśli regał, sny o tym czego się nie ma
|
|
|
|