 |
Jesteś dość blisko, a za chwilę znikasz. / nieracjonalnie
|
|
 |
Czuję się jak zabawka, jak zwykły przedmiot, który można "użyć" i odstawić w pusty, ciemny kąt. / nieracjonalnie
|
|
 |
|
brakuje ci tylko jednej osoby, a wydaje ci się jakby nie było nikogo .
|
|
 |
mój błogi sen przerywa dźwięk znienawidzonej melodyjki - budzik nalega na rozstanie z łóżkiem i tą cudownie ciepłą kołdrą. wyłączam go, z 'kurwa,zamknij się' na ustach. przecieram oczy i idę do łazienki. spoglądam w lustro, poprawiając niezdarnego koka. myję się, po czym stwierdzam, że makijaż jest moim obowiązkiem - robię to dla społeczeństwa, przecież każdy nie może umrzeć na zawał. idę do kuchni mówiąc 'dzień dobry' do ścian, bo jak zwykle nikogo nie ma. parzę kawę, i siadając przy oknie obserwuję sąsiada, który od rana robi coś na podwórku. wracam do pokoju i kładąc się na łóżko mówię sama do siebie: ' no dawaj, ubieramy się '. wstaję, i podchodząc do szafy drę się na pół domu:' nie mam się w co ubrać', po czym wkładam na siebie dużą bluzę i spodnie i biorąc torbę wybiegam na autobus, w pośpiechu zakładając kurtkę. zaczynam nowy dzień - i jest trochę inny niż te kiedyś, bo w żadnej jego sekundzie nie ma Ciebie./ veriolla
|
|
 |
tak naprawdę nigdy nie był blisko, nigdy mnie nie przytulił ani nawet nie dotknął brzegiem dłoni, nie widział jak dzięki Niemu się uśmiecham, nigdy nie widział jak płaczę, czy też jak się śmieję, nie słyszał mojego głosu. a pomimo to, sercu był bliższy bardziej niż lewe płuco, On był częścią tego serca, tą znacznie ważniejszą dającą najwięcej, tym głupim kawałkiem mięsa, które jeszcze wczoraj dawało życie, a dziś? dziś jest już martwe. / Endoftime.
|
|
 |
choć te wszystkie kłótnie tak bardzo bolą, choć mogą na naszej z drodze zniszczyć doszczętnie wszystko, to wiesz, ja mam tą świadomość, że jeśli zniszczyć, to jedynie na chwilę, bo to właśnie one, uświadamiają Nam jak cudownych ludzi mamy przy sobie, jak bardzo nam na Nich zależy, jak wszystko inne przy Nich się streszcza, i jak bez Nich to co mamy nie miałoby najmniejszego sensu. to właśnie prawdziwa przyjaźń, jest czymś co daje nam to pieprzone szczęście, na każdym kroku wbrew każdej z przeszkód. a niekiedy po prostu potrzebujemy kłótnie, by zdać sobie sprawę z paru spraw, bo to właśnie wtedy, jesteśmy w stanie wyrzucić z siebie doszczętnie wszystko, każde uczucie, które jest podstawą tego co mamy, a mamy naprawdę wiele, mamy siebie. / Endoftime.
|
|
 |
Dzień po dniu przeciągam to życie o kilka godzin dłużej, a być może lepszym rozwiązaniem byłoby je zakończyć, na nic nie czekać, nie nosić w sobie tej chorej nadziei, która i tak nie przywróci mi chwil, w których byłam z Nim blisko. Może najlepiej byłoby stanąć nad przepaścią i bez chwili zawahania zrobić ten ostatni skok, ostatni raz wykrzyknąć imię, które budzi serce. / nieracjonalnie
|
|
 |
dziś znów kolejny wieczór, w którym cholernie brakuje mi Jego twarzy../nieracjonalnie
|
|
 |
Szukając szczęścia zawsze są jakieś przeszkody, ale czasem warto więcej wycierpieć i poczuć prawdziwy smak szczęścia , a nie zwykłą fałszywość.
|
|
 |
Jest tylko jedna droga do szczęścia - przestać się martwić rzeczami, na które nie mamy wpływu.
|
|
 |
Czasem milczenie tworzy prawdziwą rozmowę. Bo nie zawsze liczą się słowa, lecz to, co chce się powiedzieć bez słów.
|
|
 |
poprzez kilka, z pozoru zwyczajnych słów, On objaśnił mi cały ten schemat, schemat szczęścia i zarazem sensu tego, że wciąż żyję. dał mi do zrozumienia, że pomimo tego jak bardzo będzie boleć, jak bardzo będę cierpieć, za każdym razem będzie to warte tego co mam, będzie warte tej pieprzonej świadomości posiadania wokół siebie najcudowniejszych ludzi, bo to Oni są powodem tego by być, by serce wciąż bezustannie uderzało o lewe płuco. / Endoftime.
|
|
|
|