 |
Siedziała całą noc na łóżku przekręcając białe pudełeczko z lekami nasennymi. Tak strasznie chciała zakończyć to cierpienie, ten ból. Chciała żeby te obrazy, fragmenty rozmów, zdań.. żeby to wszystko zniknęło. Ale nie mogła być aż tak samolubna. Nie mogła się zabić kiedy za pare dni miała święto rodzinne. Nie mogła zepsuć bratu tego radosnego dnia. Musiała się jeszcze przemęczyć. Schowała fiolkę z lekami do szuflady. Musi jeszcze wytrzymać. Tylko jak ? Nie mogła już dłużej znieść tych myśli, błagała by dni zleciały szybko, aby mogła upaść w otchłań ciemności. Niczego tak bardzo nie pragnęła. Chciała już spokoju. Takiego prawdziwego. Na zawsze. / rebelangel
|
|
 |
Czekałam dni, tygodnie, miesiące, lata. Powiedz wreszcie, że mnie chcesz...
|
|
 |
Zawsze, gdy z nim jestem, choć odurza mnie jego obecność, przychodzi do mnie myśl, której się boję: Gdzieś w głębi ogarnia mnie przerażenie, że jeśli go stracę, to jakbym straciła część siebie i zostanę okaleczona już na całe życie.
|
|
 |
Z autopsji wiem i radzę Ci, żebyś nigdy nie mówiła „mi to nie grozi, na pewno tak nie skończę, to mnie nie dotyczy” bo się kurwa możesz nieźle zdziwić.
|
|
 |
Chodź, zabierz mnie gdziekolwiek, olejmy jutro, bądźmy dla siebie wszystkim, przyjaciółmi, kochankami, sprawmy sobie radość, sprawmy, że możemy na siebie liczyć, nikt nas nie skłóci. Bądźmy dla siebie wszystkim, chrońmy się, uszczęśliwiajmy. Nie wybrałam Ciebie dlatego, że mi się podobasz, że jesteś tak daleko, ale dlatego, że sprawiłeś na mojej twarzy uśmiech, pierwszy raz. Chcę więcej.
|
|
 |
Nie piszę, że Cię kocham, bo to bzdura, ale pewnie Cię kocham.
|
|
 |
Tak nagle się poznali. Tak przypadkowo. Przez przypadek porozmawiali trochę dłużej i dłużej. Tak nagle stali się dla siebie najważniejszymi ludźmi na świecie. Zupełnie przez przypadek.
|
|
 |
Pierwszy raz w życiu poczuła się tka jak w tej chwili. Zdradzona. Ale w okrutny i perfidny sposób. Kolejna rana już nie dawała ukojenia. Upuściła nożyk z którego ciekła krew, upadł z trzaskiem na ziemie. Ona z ledwością wstała i spojrzała w lustro. I wtedy coś w niej pękło. Zaczęła krzyczeć. Przeraźliwie krzyczeć. W ułamku sekundy do drzwi zaczynali dobijać się rodzice a ona nie przestawała krzyczeć. Dopiero po chwili udało się im wejść do łazienki. Stała tam z zakrwawionymi nogami, krzycząc w niebo głosy. Usłyszała szept taty ' o boże..' i przerażenie mamy która w ułamku sekundy stała tuż obok i przytulała szepcząc ciche 'spokojnie kochanie, spokojnie' . Jakby zarówno do siebie i do tej zakrwawionej, przerażonej i zranionej dziewczyny. / rebelangel
|
|
 |
Łzy napłynęły jej do oczu. "ale jakbym przyszedł do Ciebie z kwiatami i powiedział że zerwałem.. " czytała i poczuła jakby ktoś wbił jej nóż w serce. Wyłączyła rozmowe, wyłączyła laptopa. Sięgnęła do szafki po nóż do tapet. Musiała to zrobić, musiała zadać sobie kilka ran. Tylko tak była w stanie się uspokoić. Zamknęła się w łazience i zadawała sobie rany. Raz za razem... gryząc wargi z bólu. / rebelangel
|
|
 |
Skasowałam numer. nie pisz więcej. usunęłam archiwum. nie pisz już. widzę mrugającą wiadomość. nie, nie, nie. powiedziałeś, że nie będziesz się narzucać więcej. nie chcę tego czytać. dobrze wiem, co chciałeś mi powiedzieć. nie odczytuję. chcę zapomnieć, choć to takie trudne. przeszłość mnie boli. spadam pionowo w dół, głowa pracuję na wysokich obrotach, już oddech się wyrównuje, a serce nie wali tak, jakby miało zaraz przebić się przez ciało. odejdź już. klikam 'zakończ'.
|
|
 |
udowodnij, że Ci zależy. poniż się. przyznaj przed kolegami, że mnie kochasz.
|
|
 |
Znasz to uczucie kiedy wiesz, że on Cię naprawdę kocha i jesteś dla niego najważniejsza? Taa ja też nie.
|
|
|
|